Podobnie jak cała branża handlowa VRG zmaga się z ograniczeniami sprzedaży i dynamicznymi zmianami w kluczowym dla wyników spółki okresie pomiędzy Black Friday i świętami Bożego Narodzenia. W sklepach online marek VRG trwają intensywne wyprzedaże. Mimo ostrożnych prognoz dotyczących oczekiwanego ruchu w salonach, Grupa jest w pełnej mobilizacji, aby jak najlepiej wykorzystać moment powrotu klientów do galerii handlowych.
– Na progu najważniejszego handlowego miesiąca roku jesteśmy gotowi pod kątem asortymentu, logistyki i organizacyjnym do obsłużenia zarówno ruchu w kanale e-commerce, jak i w salonach. Inwestujemy w ruch online, aby jak najlepiej wykorzystać momentum wygenerowane przez lock-down. Specjalne promocje będą czekać na konsumentów, którzy zdecydują się na wizytę w salonach. W magazynach przygotowaliśmy dodatkowe stanowiska pozwalające kompletować wysyłki dla e-sklepu w skali, którą obsługiwaliśmy w okresach największych peaków sprzedażowych pierwszego lock-down, kiedy sprzedaż online rosła do poziomu kilkuset procent – mówi Radosław Jakociuk, wiceprezes VRG SA odpowiedzialny za działalność operacyjną grupy i piony marek.
– Jesteśmy realistami i oceniamy, że ruch w galeriach handlowych pozostanie na poziomie znacznie niższym niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Nasze doświadczenie pokazuje jednak, że potrafimy dobrze wykorzystać obecność klientów w sklepach, czego dowodem są pozytywne dane z konwersji w trzecim kwartale – dodaje Radosław Jakociuk.
Black Friday w czasach zarazy
Tegoroczny Black Friday zaczął się dla marek VRG na początku listopada. Odpowiedzią firmy na administracyjny lock-down sklepów było natychmiastowe uruchomienie promocji wspierających sprzedaż w Internecie we wszystkich sklepach Grupy VRG. Marki odzieżowe (Vistula, Wólczanka, Bytom, Deni Cler) oferują promocje na Black Friday, a w sklepie online marki jubilerskiej W.Kruk pojawiła się oferta świątecznych wyprzedaży.
– Wszystkie marki należące do VRG ruszyły z promocjami i jesteśmy zadowoleni z poziomu sprzedaży, jaki generowaliśmy w online w tym trudnym czasie. Jednocześnie bardzo cieszy nas, podobnie jak wszystkich handlowców, decyzja o otwarciu galerii handlowych w okresie przed świętami. Bez możliwości obsługi klientów w obu kanałach, online i offline, byłoby nam bardzo trudno wypracować satysfakcjonujące wyniki. Otwarcie sklepów stacjonarnych oznacza, że scenariusz bazowy zakładający utratę rok do roku do 25 proc. sprzedaży w grupie jest realistyczny – mówi Michał Zimnicki, wiceprezes zarządu VRG SA, CFO.
Sprzedaż w warunkach specjalnych
Zgodnie z regulacjami rządowymi, sprzedaż w salonach odzieżowych i jubilerskich VRG będzie prowadzona w najbliższych tygodniach z zachowaniem najwyższego reżimu sanitarnego. Jednak pandemia oznacza konieczność stosowania specjalnych warunków nie tylko w handlu stacjonarnym. W warunkach wzmożonego ruchu, silnej konkurencji i wysokich oczekiwań klientów odnośnie procesu i doświadczenia zakupowego, spółka VRG poczyniła istotne inwestycje w rozwój e-sklepów i usprawnienie procesu logistycznego.
Firma wdrożyła nowy silnik do sklepu internetowego i udostępniła aplikacje sprzedażową Wólczanki. Szykuje się do analogicznych zmian w innych markach. Inwestycja w infrastrukturę sklepów i optymalizacja procesu logistycznego oraz obsługi zwrotów pozwala VRG odważniej inwestować również w ruch.
Jak deklaruje Radosław Jakociuk, VRG przygląda się kolejnym innowacjom, które łączyłyby możliwości online i offline w procesie zakupowym. – Planujemy rozwój wszystkich naszych e-sklepów, również dla marek Vistula i Bytom. Tempo i zakres kolejnych wdrożeń będzie jednak w dużym stopniu zależało od tego, w jakiej sytuacji epidemicznej będziemy w kraju, a co za tym idzie, jaka będzie sytuacja gospodarki i samej spółki – podkreśla wiceprezes.