Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Bertrand Jasiński, Sale Zabaw Fikołki: otwarcie naszych punktów może nastąpić w czerwcu, ale nie ma co liczyć na rentowność

Szansę na realizację pełni usług, w szczególności imprez urodzinowych, które stanowiły u nas 40 proc. przychodów, będziemy mieli najwcześniej we wrześniu 2021 r. Będzie to oznaczało, że w okresie 18 miesięcy od marca 2020 do września 2021, przez 10 miesięcy będziemy całkowicie zamknięci, a przez 8 miesięcy będziemy mogli działać z ograniczeniami nie pozwalającymi na osiąganie rentowności – mówi w rozmowie z redakcją retailnet.pl/SCF News Bertrand Jasiński, prezes zarządu sieci Sal Zabaw Fikołki.

Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, rząd właśnie wprowadził drugi lockdown dla branży rozrywkowej. Jak obecnie wygląda sytuacja sieci Sale Zabaw Fikołki?

Bertrand Jasiński: Hibernacja sieci Sale Zabaw Fikołki nadal trwa. Niestety spełniają się moje przewidywania z listopada 2020 roku. Wówczas założyłem, że sieci rozrywkowe z ofertą zabaw dla dzieci, zostaną odmrożone nie wcześniej niż w kwietniu 2021, ale teraz już wiem, że nastąpi to raczej dopiero w czerwcu 2021 roku.

R E K L A M A

To jak Pan przewiduje, kiedy ruszycie z pełną ofertą?

BJ: Szansę na realizację pełni usług, w szczególności imprez urodzinowych, które stanowiły u nas 40 proc. przychodów, będziemy mieli najwcześniej we wrześniu 2021 r. Będzie to oznaczało, że w okresie 18 miesięcy od marca 2020 do września 2021, przez 10 miesięcy będziemy całkowicie zamknięci, a przez 8 miesięcy będziemy mogli działać z ograniczeniami nie pozwalającymi na osiąganie rentowności. Takiego scenariusza nigdy bym nie zaplanował…

Czy zatem firma Sale Zabaw Fikołki przetrwa na rynku?

BJ: Dzisiaj patrzymy z większym optymizmem niż kilka miesięcy temu. Nie ukrywam, że analizowaliśmy różne scenariusze, łącznie z uproszczoną restrukturyzacją, która jest możliwa w ramach rozwiązań prawnych wprowadzonych w Tarczy 4.0. Jako spółka z grupy MŚP uzyskaliśmy wsparcie w ramach tarczy Finansowej PFR 2.0. Dofinansowanie stanowi jednak 70 porc. straty wygenerowanej w okresie listopad 2020 – marzec 2021, czyli okresie kiedy będziemy zamknięci oraz objęci Art. 15ze. W tym okresie nie mamy możliwości generowania przychodów, więc oczywiście generujemy straty. Znacznie wyższe były one jednak w okresie otwarcia pomiędzy lockdownami, który żadnym wsparciem objęty nie był, a my nie mogliśmy realizować pełni naszych usług. Teraz przed nami najtrudniejszy czas, bo trzeba porozumieć się z właścicielami centrów handlowych, co do funkcjonowania naszych lokali po odmrożeniu sektora.

Czyli negocjujecie już umowy najmu za okres po zakończeniu obecnie trwającego locdkownu?  

BJ: Nie rozpoczęliśmy jeszcze rozmów z wynajmującymi dotyczących okresu po odmrożeniu, bo cały czas kontynuujemy negocjacje dotyczące warunków najmu za zeszły rok. Do tej pory nie ze wszystkimi centrami handlowymi udało nam się podpisać stosowne aneksy. Dopiero po zakończeniu tego etapu, rozpoczniemy renegocjacje warunków najmu za okres po zakończeniu obecnie trwającego lockdownu. Nie ma co liczyć, że rynek branży rozrywkowej szybko wróci do normalności, szczególnie w okresie wiosenno-letnim. Już teraz widać, że konsumenci podczas trwającej pandemii zmienili swoje zachowania i przyzwyczajenia. Wielu z nich nauczyło się inaczej spędzać wolny czas. Na pewno w miesiącach wiosenno-letnich nie będą korzystać z oferty rozrywkowej w centrach handlowych, bo wolą aktywności na świeżym powietrzu. Oczywiście wiele galerii dysponuje otwartymi przestrzeniami na zewnątrz, czy parkami na dachach, gdzie można zorganizować eventy, ale to nie są miejsca, które w obecnych czasach przyciągną ludzi. Zapewne klient wybierze wyjazd do lasu lub nad jezioro, niż imprezę na dachu centrum handlowego. Wpływ na zachowania konsumentów ma również tempo realizacji programu szczepień w Polsce. Prawdopodobnie nie uda się osiągnąć odporności populacyjnej do końca roku. Dlatego wśród wielu osób pozostaną obawy, co do spotkań w większych skupiskach. Dla branży rozrywkowej w centrach handlowych czyli, kin, sal zabaw, kręgielni, lata 2021 i 2022 będą nadal trudnym okresem z pandemią koronawirusa w tle.

Kina  jednak ruszyły, fakt, że warunkowo na okres dwóch tygodni…  

BJ: Operatorom kin została wyrządzona „niedźwiedzia przysługa”, bo żaden z nich nie jest zainteresowany rozwiązaniem zaproponowanym przez rząd. Po co mają otwierać sale kinowe i ponosić koszty w galeriach, skoro nie ma dystrybucji nowych filmów, a dodatkowo nie mogą oni klientowi sprzedać „popcornu”. W podobnej sytuacji, pomiędzy lockdownami, były Sale Zabaw Fikołki. Od czerwca do listopada nasze punkty pozostawały otwarte, ale z powodu braku możliwości organizowania imprez, tylko generowały miesięczne straty w wysokości 300-400 tys. zł.

Jakie są Pana oczekiwania względem właścicieli obiektów handlowych?

BJ: O sukcesie wyjścia z kryzysu będzie decydowało jedno słowo – zrozumienie. Przed nami szereg wyzwań, z którymi mam nadzieję sobie poradzimy. Nie uda się jednak tego osiągnąć, jeśli wynajmujący nie wykażą zrozumienia. Tak jak my w listopadzie 2020 zrozumieliśmy, że mamy szansę zostać otwarci dopiero za 7 miesięcy i się do tego przygotowaliśmy, tak samo wynajmujący muszą zrozumieć, że rok 2021 i 2022 to będzie czas, w którym płacenie czynszów na warunkach sprzed pandemii nie będzie możliwe i muszą się do tego przygotować. Żadna spółka nie mogła zaplanować 18 miesięcy ograniczeń w tym 10 miesięcy zamknięcia bez jakichkolwiek przychodów. Żadna spółka nie będzie w stanie dokładać do biznesu przez kolejne 18 miesięcy, a optymistycznie tyle może trwać okres powracania do normalności.

Czy wszystkie firmy z branży rozrywkowej sobie poradzą?

BJ: Niestety nie. Bardzo wiele firm nie przetrwa pandemii oraz okresu po pandemii, który będzie znacznie trudniejszy. Wsparcie z programów rządowych uzależnione było od przychodów i zatrudnienia. Niestety wiele firm w branży rozrywkowej nie fiskalizowało przychodów i nie zatrudniało pracowników w sposób oficjalny. Oznacza to, że nie otrzymają one odpowiedniej pomocy, bo nie ma jej w oparciu o co wyliczyć. Fala upadłości dopiero przed nami. Centra handlowe odczują ten problem w 3 i 4 kwartale 2021 roku. Wiarygodny najemca, który nie tylko obieca czynsz podpisując umowę, ale również go zapłaci, będzie w branży rozrywkowej na wagę złota.

Rozmawiał Wojciech Wojnowski