Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Karolina Szklarska, Sweet Gallery: widzimy ogromny potencjał w retail parkach

Mimo pandemii nie zwolniliśmy tempa, a wręcz nawet mogę powiedzieć, że nasz biznes rozwija się w szybszym tempie, niż sami się tego spodziewaliśmy. Współpracujemy z największymi galeriami w całej Polsce i nie rezygnujemy z tej współpracy. Widzimy także ogromny potencjał w retail parkach i w centrach typu convenience w których nie ma klasycznych food courtów. My taką ofertę świetnie uzupełniamy i uatrakcyjniamy – mówi w rozmowie z Retailnet Karolina Szklarska, Expansion Manager Sweet Gallery.

Sweet Gallery jest wystawcą i partnerem gastronomicznym Shopping Center Forum 2021 CEE. Z przedstawicielami firmy będzie można spotkać się na stoisku Food Court 1 już 22-23 września w Warszawie.

Sweet Gallery mimo pandemii dynamicznie się rozwija. Jak aktualnie wygląda sieć i która z marek najlepiej się sprawdziła w czasie pandemii?

R E K L A M A

W tym roku w Polsce otworzyliśmy już ponad 150 punktów co jest ewenementem w historii firmy. Mimo pandemii nie zwolniliśmy tempa, a wręcz nawet mogę powiedzieć, że nasz biznes rozwija się w szybszym tempie, niż sami się tego spodziewaliśmy. Najbardziej dynamicznie rozwija się koncept Bafra Kebab, bo jest to biznes całoroczny. Obecnie pod tym brandem mamy 70 punktów i planujemy do końca roku otworzyć jeszcze kilkadziesiąt, żeby zamknąć rok liczbą 120 lokalizacji. Dobrze radzą sobie także nasze punkty Lodolandia. Mamy już 50 punktów SiGelato i ponad 600 punktów Lodolandii. Cały czas aktywnie pozyskujemy lokalizacje i cały czas się rozwijamy. Jesteśmy największym graczem w sektorze mobilnej gastronomii, zajmując około 15 proc. rynku.

Czy pandemia spowodowała zmianę Państwa strategii w kwestii doboru lokalizacji? Czy galerie handlowe nadal pozostają dla Was atrakcyjnymi partnerami?

Współpracujemy z największymi galeriami w całej Polsce i nie rezygnujemy z tej współpracy. Cały czas podtrzymujemy nasze dobre relacje i podpisujemy kolejne umowy. Natomiast zauważyliśmy też, że pandemia spowodowała zmianę podejścia galerii do nas. Zarządcy galerii są bardziej elastyczni i bardziej przychylni naszym konceptom, bo widzą, że ten biznes nie jest zagrożony pandemią i klienci chcą mieć szansę skorzystania z oferty gastronomicznej w galerii, mimo zamkniętych food courtów.

Sporo nowych punktów należących do Sweet Gallery powstaje ostatnio także w sąsiedztwie retail parków i centrów typu convenience.

Rzeczywiście. Fokusujemy się na tego typu lokalizacjach i to one będą teraz naszym głównym celem. Będziemy się rozwijać właśnie w tym kierunku, bo widzimy ogromny potencjał w retail parkach i w centrach typu convenience, w których nie ma klasycznych food courtów. My taką ofertę świetnie uzupełniamy i uatrakcyjniamy. Jest to oferta korzystna dla każdej ze stron.

W jakie miasta celujecie?

Wchodzimy do miejscowości liczących około 15 tysięcy mieszkańców. I teraz głównie kładziemy nacisk na rozwój konceptu Bafra Kebab, ponieważ jest całoroczny, nie ma tu sezonowości. Reatil parki są aktualnie dla nas kluczowymi partnerami. Jesteśmy już obecni w dużych miastach i teraz chcemy wyjść do mniejszych miejscowości, gdzie możemy być dla lokalnej społeczności główną atrakcją, a nawet jedyną ofertą gastronomiczną w okolicy.

Mówiła Pani, że galerie są teraz bardziej otwarte na Wasze koncepty. Na czym ta otwartość polega? Możecie liczyć na niższe czynsze czy inne ulgi w umowach najmu?

Tak. Umowy są bardziej elastyczne i mamy większą możliwość negocjacji czynszów, co jest dla nas bardzo ważne. Kiedyś było trudniej rozmawiać z galeriami, bo mieli swoje food courty i nie chcieli dodatkowego najemcy poza swoim food courtem. A teraz patrzą na nas jakby łaskawszym okiem i chętnie sami dzwonią, zwracają się z zapytaniem czy nie chcielibyśmy wejść na dobrych warunkach. Więc sytuacja jakby trochę się odwróciła, co także przekłada się na czynsze; są po prostu niższe.

O jaki procent stawki czynszu poszły dla Was w dół?

Myślę, że średnio zmniejszyły się o około 20% do 30%.

W pandemii byliście chyba także generatorem ruchu w galeriach – a właściwie przed galeriami, gdzie głównie operujecie.

Zdecydowanie jesteśmy takim wabikiem i przyciągamy klientów do centrów handlowych. To było widoczne głównie z początkiem pandemii, gdy ludzie nie chcieli przebywać w zamkniętych pomieszczeniach, nie chcieli spędzać tam w ogóle czasu, i footfall się zmniejszył. Natomiast dzięki nam klient szedł na szybkie zakupy i mógł dodatkowo skorzystać z oferty gastronomicznej. Dobrym przykładem jest Stacja Mława – obiekt o charakterze parku handlowego w którym mamy dwa swoje koncepty. Klienci przyjeżdżają na kebab i na lody, a przy okazji bardzo chętnie robią zakupy. Taki trend na robienie zakupów przy okazji korzystania z gastronomii jest teraz powszechny zwłaszcza w mniejszych miejscowościach.

Aktualnie retail parki rosną jak grzyby po deszczu macie więc chyba w czym wybierać

Powiem nawet więcej. Deweloperzy budują nowe projekty niejako pod nas. Przygotowują przyłącza, spełniają wszystkie wymogi już na etapie planowania nowego obiektu i ułatwią nam już na wczesnym etapie działalność

Jakie macie wymagania?

Wymogiem jest prąd, musimy mieć przyłącze trzyfazowe o mocy 14 kW. I to jest generalnie najważniejsze. Potrzebujemy oczywiście mieć dostęp do wody bieżącej, do toalety. Najlepiej czujemy się przy wejściu do operatora spożywczego, gdzie jest największy ruch pieszych.

W ostatnim czasie Sweet Gallery zaproponowało formę niejako odwróconej franczyzy. Dajecie w pełni gotowy do działania lokal i wtedy szukacie dopiero osoby, która będzie go prowadziła.

Tak, wychodzimy naprzeciw franczyzobiorcom, chcemy żeby nas poznali, zaufali nam, i żeby faktycznie nie bali się inwestować w nasz wspólny biznes. Działamy zatem dwutorowo. Oczywiście nasz zespół komercjalizatorów cały czas pracuje. W tej chwili jest to 11 osób, które wyszukują atrakcyjnych lokalizacji. My najpierw inwestujemy i dopiero szukamy dla nich operatorów – najczęściej lokalnych przedsiębiorców, którzy niejako na tacy mają podane miejsce działalności.

Jak szybko udaje się pozyskać operatora do takiego gotowego już lokalu?

Dajemy sobie 2 miesiące na znalezienie franczyzobiorcy, natomiast realnie ci franczyzobiorcy znajdują się w przeciągu 2-3 tygodni. Następnie organizujemy szkolenie i dbamy o swoich franczyzobiorców na każdym etapie działalności. Ponadto nasz biznes okazał się biznesem bezpiecznym. Przy niewielkim wkładzie można po prostu spokojnie pracować i zarabiać pieniądze, być w dużej sieci i korzystać z siły stabilnego, mocnego partnera. Dodatkowo trend na prowadzenie food trucków utrzymuje się już od 7-8 lat. Jest to związane trochę z modą, trochę ze stylem życia, trochę z preferencjami konsumenta, więc na razie nie widzimy zagrożenia, że miałoby się skończyć zainteresowanie takimi konceptami.

Podczas naszej ostatniej rozmowy zarząd Sweet Gallery zapowiedział, że tworzy nowe koncepty. Na jakim etapie są te projekty?

Planujemy wdrożenie dwóch nowych projektów, które aktualnie są na etapie testów. Pierwszy z nich to Good Chicken – punkt z panierowanymi kurczakami, z frytkami i burgerami. Pierwszy taki punkt już działa. Testowanie trwa średnio rok i po tym czasie mamy już konkretną wiedzę na temat funkcjonowania nowego projektu i po tym czasie będziemy oferowali go franczyzobiorcom. Dlatego pierwszy punkt Good Chicken ruszy dopiero w połowie 2022 r.

Natomiast drugim projektem, który przygotowujemy to piekarnia Czarny Młyn, gdzie wypiekamy w tradycyjny sposób pieczywo na zakwasie. Dodatkowo oferujemy tam gotowe kanapki na ciepło i zimno. Przyczepy z pieczywem chcemy lokować przede wszystkim na osiedlach oraz w mniejszych miejscowościach.

A ekspansja zagraniczna? Jak przebiega?

Aktualnie jesteśmy obecni w Niemczech, w Austrii, w Wielkiej Brytanii i na Słowacji. Poza Polską mamy około 50 lokalizacji W tej chwili mocno rozwijamy rynek rumuński. To nasze oczko w głowie i moje dziecko, ponieważ od początku uczestniczyłam w procesie budowania tego rynku.

Rozmawiała: Katarzyna Łabuz