Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Tomasz Jagiełło, Helios: płacimy najwyższe czynsze w historii

Rozmawiamy z różnymi inwestorami, tworzymy nowe projekty, składamy oferty. Sądzę, że 2022 będzie rokiem decyzji. Jako Helios jesteśmy cały czas zainteresowani rozwojem naszej sieci – mówi Tomasz Jagiełło, Prezes Zarządu, Helios

“Bardzo, bardzo, bardzo optymistycznie” – trzy razy powtórzył Pan słowo „bardzo”, gdy padło pytanie o ocenę perspektyw dla rynku kin w Polsce. Ten optymizm dotyczył repertuaru czy całej kondycji polskich kin? Jak to należy rozumieć?

Zacznijmy może od tego, że na kwestię odbudowy rynku kinowego warto spojrzeć z różnych perspektyw czasowych.
W tej krótkoterminowej – najbliższych 2-3 miesięcy nadal możemy obserwować wysokie poziomy zachorowań i w związku z tym nadal będziemy odczuwać niepokój, jak sytuacja pandemiczna wpłynie na naszą branżę.
Obecnie mamy jednak zupełnie inną sytuację niż w zeszłym roku, kiedy przy podobnej liczbie przypadków czy hospitalizacji branża kinowa była zamknięta. Dziś funkcjonujemy z podobnymi ograniczeniami jak latem, czyli z limitem 50% foteli dostępnych do sprzedaży, nie licząc osób zaszczepionych. Od 15 grudnia br. limit został ustalony na 30%, z niejasnym obowiązkiem weryfikacji osób zaszczepionych przez operatorów kin. Prawdziwym ciosem dla branży jest jednak zakaz sprzedaży barowej, co jest niezrozumiałe, gdyż jednocześnie utrzymana została możliwość funkcjonowania restauracji i innych punktów gastronomicznych. Te podwójne, nadmiarowe obostrzenia są niezwykle trudne do zrozumienia.
Wracając do kwestii dotychczasowej frekwencji – choć obostrzenia cały czas obowiązywały, a widzów w kinach nie brakowało, w październiku w kinach Helios przyjęliśmy dokładnie taką samą liczbę widzów jak w 2019 roku, czyli przed wybuchem pandemii. W związku z tym w krótkoterminowej perspektywie nie widzę przestrzeni do znaczących zmian dla naszej branży.

R E K L A M A

Mówi Pan o przestrzeni pod tytułem „zachowania klientów”, tak?

Tak, mam na myśli przede wszystkim zachowania klientów i ich preferencje. Pod tym względem nie widzę zagrożenia dla branży kinowej.

Wrócę do naszej rozmowy sprzed roku, kiedy Pan stawiał takie fundamentalne pytanie o przyszłość kin, mówiąc o tym, że widzów mogą przejąć platformy, na których będziemy w domu oglądali wielkie produkcje. Dzisiaj nie widzi Pan już takiego zagrożenia?

Pewnie nie będę odkrywczy, ale wyznaczam bardzo wyraźną granicę pomiędzy zachowaniami klientów w domu i poza domem. Konsekwentnie nie uznaję platform streamingowych za konkurencję dla kina, gdyż one, według mnie, są realnym zagrożeniem dla telewizji linearnej.

Natomiast kino jest rozrywką w przestrzeni pozadomowej – by skorzystać z oferty kin, ludzie muszą wyjść z domu. Na seansach spędzają swój czas wolny – zarówno rodzina, przyjaciele, randkowicze, jak i dzieci z rodzicami. Aby mówić o zagrożeniu dla pozycji kina, musielibyśmy uznać, że ludzie zmienili się aż tak bardzo, że nie zechcą już wychodzić z domów. Na szczęście tak nie jest.

Dlatego – patrząc na szanse odbudowy kin w średniej i długiej perspektywie – jestem optymistą. Nie wierzę, że nasze przyzwyczajenia tak się zmieniły, abyśmy nagle jako społeczeństwo zdecydowali się spędzać czas wyłącznie w domu. Pozycja kina jako rozrywki “pozadomowej”, której ludzie potrzebują, jest moim zdaniem niezagrożona.

Kiedy przygotowuje Pan plany na najbliższe lata, to jak Pan widzi Wasz rozwój w obszarze centrów handlowych, jako miejsc lokalizacji Waszych multipleksów? Do 2020 roku widzieliśmy bardzo szybki rozwój sieci Helios w Polsce. Jak to będzie teraz wyglądało?

Kina nadal będą powstawały w galeriach, jeśli będą powstawały same galerie. Dzisiaj widzimy, że decyzje o nowych inwestycjach w tym obszarze zostały wstrzymane. Wszyscy zaangażowani w te procesy muszą bowiem wiedzieć, na ile stabilna będzie polska waluta oraz jak będzie wyglądał rynek handlu, nie tylko rozrywki. Dlatego największe projekty w dużych miastach są w tym momencie zamrożone.

W planach sieci Helios na przyszły rok mamy otwarcie 2 kin – w Łomży i Koszalinie, do czego zobowiązaliśmy się jeszcze przed pandemią.

Pojawiają się projekty bardziej mixed use, w Warszawie, w kilku innych miastach. Czy ich inwestorzy z Wami rozmawiają na temat Waszej obecności w tych projektach?

Tak, rozmawiamy z różnymi inwestorami, tworzymy nowe projekty, składamy oferty. Sądzę, że 2022 będzie rokiem decyzji. Jako Helios jesteśmy cały czas zainteresowani rozwojem naszej sieci, a dodatkowo wzrasta nasze poczucie bezpieczeństwa rynku – w takim znaczeniu, że będziemy oferować atrakcyjny repertuar, który zaciekawi widzów. Natomiast oczywiście musimy jeszcze nabrać pewności, że nie spotkają nas jako branżę kolejne kilkumiesięczne lockdowny. Choć osobiście uważam, że przyszły rok pod względem pandemii powinien być już istotnie spokojniejszy niż obecny.

Na ile realna jest opcja, żeby multipleksy Heliosa były lokowane w ramach, czasami dużych, retail parków?

Już w tej chwili jesteśmy obecni w niemałej liczbie retail parków – oczywiście tam, gdzie wielkość miasta uzasadniała budowę kina. Jednak nawet przed pandemią było mi ciężko podjąć decyzję o stworzeniu kina w miastach poniżej 50 000 mieszkańców, a w takich właśnie zlokalizowane są często retail parki.
Idea kin wolno stojących, przynajmniej w Europie, jest już przebrzmiała. Urok galerii handlowej polega na tym, że koszty budowy pierwotnej czy instalacji rozkładają się na dziesiątki najemców. Kina w galeriach są więc tańsze i bardziej opłacalne.

Dotyczące kin ograniczenia związane z pandemią są w tej chwili marginalne. Czy to oznacza, że płacicie już pełne czynsze i że dla Was nie jest już problemem, regulowanie należności w stosunku do wynajmującego na poziomie sprzed pandemii?

W tej chwili płacimy najwyższe czynsze w historii, co wynika z kursu euro i co budzi nasz duży niepokój. Mogę mieć tylko nadzieję, że ten wysoki kurs europejskiej waluty jest przejściowy.

W większości lokalizacji płacimy czynsze w wysokości sprzed pandemii, za wyjątkiem nielicznych przypadków, w których korzystamy jeszcze ze specjalnych upustów. Taka sytuacja skończy się w grudniu tego roku.

Patrząc na finansową kondycję Heliosa, trzeba jednak pamiętać, że najważniejsza nie jest kwestia, czy w danym miesiącu będziemy w stanie zapłacić konkretny czynsz. Dla nas istotna jest codzienna praca całego zespołu nad odbudową wyników po 7-miesięcznym zamknięciu i stratach, które w tym czasie ponieśliśmy.

Wiele zawdzięczamy właścicielom galerii handlowych, którzy w większości wykazywali się dużym zrozumieniem, a przecież wiemy, że nie dostawali specjalnych ulg, upustów czy dotacji. W absolutnej większości przypadków udało nam się porozumieć z nimi w taki sposób, który pozwolił nam rozpocząć proces finansowej odbudowy.

Mówi Pan, że jest Pan spokojny, jeżeli chodzi o ten standing finansowy. To wydaje się oczywiste, bo przed pandemią Helios był spółką, która miała fantastyczne wyniki finansowe. W tej chwili istotnie wzrosły ceny biletów, co też, z Waszego punktu widzenia, jest takim mocnym fundamentem na przyszłość, prawda?

Tak, w tej chwili jestem spokojny o wyniki spółki. Natomiast jeśli chodzi o ceny biletów, to nie tyle one wzrosły, co stały się bardziej różnorodne. Mocno postawiliśmy w ubiegłym roku na unikatowy system przedsprzedaży biletów: im wcześniej kupuje się wejściówkę, tym jest ona tańsza. W ten sposób, kupując bilet np. 3 dni przed seansem, można zaoszczędzić nawet połowę ceny. To znakomite rozwiązanie – nie tracimy możliwości sprzedania biletów drożej – tym klientom, którzy są na to gotowi, a jednocześnie mamy najtańsze bilety na rynku dla osób wrażliwych na cenę. Dzięki temu oferta kin Helios jest przystępna i wygodna dla wszystkich widzów, a także zachęca kolejnych klientów do przyjścia właśnie do nas.

Rozmawiał: Radosław Rybiński