Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Ryszard Wysokiński, Kaufland: planujemy wprowadzać na rynek około 10 marketów rocznie

W sieci Kaufland nastąpiła duża zmiana. Do niedawna preferowaliśmy lokalizacje własne i realizowaliśmy klasyczne, wolnostojące budynki. Do nas należał obiekt i grunt. Ta forma rozwoju staje się coraz trudniejsza w realizacji ze względu na ceny działek oraz brak ich dostępności. Presja konkurencji jest bardzo duża. Podjęliśmy zatem decyzję o rozwoju również w formie najmu. Interesujące nas powierzchnie znajdują się w parkach oraz centrach handlowych. Jesteśmy także otwarci na współpracę w projektach typu mixed-use – mówi w rozmowie z Retailnet Ryszard Wysokiński, Head Of Department Investor Relations/Strategic Expansion w Kaufland Polska Markety sp. z o.o.

2021 rok był szczególny dla Kauflandu, gdyż minęło 20 lat obecności tej marki na polskim rynku. Jak świętowaliście 20-lecie?

Rzeczywiście, był to szczególny rok – ze względu na pandemię wymagający, a jednocześnie bardzo ciekawy, bo dużo się u nas działo. Zakończyliśmy go z liczbą 230 sklepów. Okrągła rocznica 20-lecia była celebrowana w gronie naszych pracowników. To dzięki zaangażowaniu nas wszystkich możliwy był tak dynamiczny rozwój sieci. W marketach, centrach logistycznych, a także we wrocławskiej centrali odbyły się specjalne przyjęcia urodzinowe. Do świętowania zaprosiliśmy także klientów, dostawców i partnerów biznesowych, dziękując im za zaufanie, jakim obdarzyli nas przez ostatnie 20 lat.

R E K L A M A

Co było największym wyzwaniem związanym z przejęciem sklepów Tesco?

Niewątpliwie całe przedsięwzięcie było dużym wyzwaniem pod względem logistycznym, budowlanym oraz od strony zasobów ludzkich. Istniała potrzeba szybkiego dostosowania placówek, tak aby okres zamknięcia sklepów dla klientów był jak najkrótszy. Dodatkowo przyszło nam zmierzyć się z wysokimi nakładami inwestycyjnymi. Stan techniczny nieruchomości odbiegał od naszych standardów lub był przestarzały. Muszę dodać, że w większości przypadków powierzchnie handlowe po Tesco były dla nas za duże, musieliśmy je więc zmniejszać i odpowiednio dostosowywać.

Jak przebiegała ta transformacja?

Kluczową rolę odgrywa skrojony na miarę, wykonany przez architektów Kauflandu projekt, który uwzględnia istniejące uwarunkowania centrum oraz potrzeby przyszłego marketu. Chodzi przede wszystkim o optymalne wykorzystanie powierzchni handlowej pod względem funkcjonalności. Zwracamy przy tym dużą uwagę na istniejącą infrastrukturę budowlaną i techniczną, którą można ponownie wykorzystać. Optymalizacja dużej powierzchni po hipermarketach jest korzystna dla właściciela centrum, ponieważ pozwala poszerzyć ofertę galerii nie tylko o operatora spożywczego, ale także o kolejne marki. Pozyskane dwa, trzy, czasem cztery tysiące metrów kwadratowych powierzchni przeznaczane były na najem dla dynamicznie rozwijających się marek z segmentu wyposażenia wnętrz, dyskontów odzieżowych czy siłowni.

Czy to oznacza, że musieliście przeprowadzić także we własnym zakresie proces komercjalizacji tych powierzchni? Do tej pory Kaufland inwestował raczej we własne, wolnostojące budynki.

Zacznę od tego, że taka wiedza i możliwości w naszej firmie istnieją. Na terenie całej Polski posiadamy łącznie około 100 tysięcy metrów kwadratowych GLA, którymi zarządzamy i które wynajmujemy przy pomocy naszego zespołu eksperckiego. Jest to ok. 1700 umów najmu, które obsługujemy. Jednakże w przypadku przejmowanych przez Kaufland lokalizacji po Tesco w centrach handlowych zadanie rekomercjalizacji spoczywało na właścicielu centrum.

Chciałbym odnieść się szerzej do drugiej części Pani pytania. W sieci Kaufland nastąpiła duża zmiana. Do niedawna preferowaliśmy lokalizacje własne i realizowaliśmy klasyczne, wolnostojące budynki. Do nas należał obiekt i grunt. Ta forma rozwoju staje się coraz trudniejsza w realizacji ze względu na ceny działek oraz brak ich dostępności. Presja konkurencji jest bardzo duża. Podjęliśmy zatem decyzję o rozwoju również w formie najmu. Interesujące nas powierzchnie znajdują się w parkach oraz centrach handlowych. Jesteśmy także otwarci na współpracę w projektach typu mixed-use, możemy np. wynająć lub kupić całe partery bloków mieszkalnych czy wielofunkcyjnych. W zeszłym roku mieliśmy już kilka otwarć w centrach handlowych, jak np. w centrum Silesia w Katowicach. Market w Silesii to taka hybryda – jednoczesne przejęcie po Tesco, zmniejszenie powierzchni oraz wystąpienie w roli najemcy w centrum handlowym. To nowe, bardzo ciekawe doświadczenie dla naszej sieci.

kaufland-market

Stąd też stworzenie osobnej nowej jednostki o nazwie Relacje Inwestorskie?

Tak, to innowacyjny dla nas projekt. Stworzyliśmy nowy dział, który jest odpowiedzialny za utrzymywanie relacji z deweloperami, właścicielami, zarządcami i wynajmującymi powierzchnie w centrach handlowych. Utrzymujemy kontakty z funduszami inwestycyjnymi i deweloperami mieszkaniowymi oraz aktywnie uczestniczymy w konferencjach, sympozjach czy organizacjach branżowych. Właśnie przystąpiliśmy do Polskiej Rady Centrów Handlowych. Działania te mają na celu z jednej strony zbudowanie i utrzymanie relacji, z drugiej ułatwienie komunikacji między partnerami. Kierujemy się długoterminowym przesłaniem, że Kaufland to solidny kontrahent, który jest otwarty na różnego rodzaju współpracę i formaty, działający zarówno w swoich, jak i wynajmowanych obiektach.

W jakich formatach aktualnie otwierane są sklepy Kaufland?

Zaskoczę Panią, my nadal wierzymy w dużą powierzchnię – ta idealna to około 2800 metrów kwadratowych sali sprzedaży. Każdą lokalizację rozpatrujemy oczywiście indywidualnie i dopasowujemy ją do uwarunkowań lokalnych pod względem metrażu i oferty. Jesteśmy konsekwentni w tym, co robimy. Operujemy w ramach standardowego formatu, elastycznie dostosowanego do danej lokalizacji, ale 100- czy 500-metrowy lokal nie wchodzi w grę. Naszą domeną jest szeroki wybór produktów w wygodnym, kompaktowym obiekcie, a dodatkowym wyróżnikiem koncept one-stop-shopping, który pozwala klientom w jednym miejscu zrobić kompleksowe zakupy, a także skorzystać z różnego rodzaju usług. To jest nasza nisza, w której, mówiąc bez sztucznej skromności, czujemy się ekspertami.

W jakich regionach Polski jest jeszcze miejsce na sklepy Kaufland? Gdzie chcecie się rozwijać?

Interesuje nas cała Polska. Mamy jasno sprecyzowany produkt, z którym się pojawiamy. Wiemy, jaka jest optymalna wielkość, która zaspokoi potrzeby zakupowe konsumentów. Dobrze się czujemy np. w pobliżu osiedli, blisko naszego klienta. Każdy sklep, aby mógł się utrzymać, potrzebuje pewnego footfallu, odpowiedniej liczby klientów oraz potencjalnych klientów – ludzi, którzy mieszkają w pobliżu. Interesują nas miasta o wielkości minimum 25-30 tysięcy mieszkańców. W dużych miastach jesteśmy w stanie pojawiać się z kilkoma lokalizacjami, nie kanibalizując się nawzajem. Podsumowując, zależy nam na lokalizacjach o zasięgu oddziaływania minimum 40 tysięcy mieszkańców.

Jakie plany na najbliższy czas ma Kaufland?

Planujemy utrzymać tempo rozwoju i wprowadzać na rynek około 10 marketów rocznie. W najbliższym czasie otworzymy nowe sklepy m.in. w Starachowicach i w Forum Koszalin. Ta ostatnia to powierzchnia po Tesco w centrum handlowym. Jeszcze w lutym sfinalizujemy ciekawy projekt w Białymstoku. Tam otwieramy się w lokalizacji, która dzisiaj popularnie nazywana jest „mixed-use” – zajmujemy dół bloku mieszkalnego. Na dole będzie Kaufland, a nad nami kilka pięter lokali mieszkalnych. To jest dla nas nowość. Z wielką nadzieją będziemy obserwować, jak sprawdza się taki format na przyszłość jako kierunek rozwoju dla nas. Nie zapominamy jednocześnie o istniejących marketach, rocznie kompleksowo modernizujemy przynajmniej kilka lokalizacji.

Kaufland niedawno poinformował o wprowadzeniu idei one-stop shopping. Na czym polega ta koncepcja?

To strategia złożona z kilku głównych zasad, wokół których chcemy budować biznes. Przede wszystkim stawiamy na jakość i świeżość asortymentu. Oferujemy klientom szeroki wybór – 15 tysięcy produktów średnio w każdej lokalizacji, czyli w porównaniu z popularnymi dyskontami jest to około 10-krotnie więcej. I to jest nasz wyróżnik. Dlatego, jak wspominałem, wierzymy w dużą powierzchnię, która jest nam potrzebna. Jednocześnie oferujemy produkty w niskich cenach i ułatwiamy zakupy, które w naszej sieci są nieskomplikowane, a klient znajdzie w jednym miejscu wszystko, czego potrzebuje. Ponadto ta formuła zakłada także obecność stref przedkasowych w sklepach Kaufland, co oznacza, że oprócz naszego supermarketu chętnie tworzymy dodatkowe punkty handlowe np.: z ofertą gastronomiczną, apteką, fryzjerem, pocztą czy innego rodzaju usługami. Klient przyjeżdża i w jednym miejscu załatwia wszystkie swoje najpotrzebniejsze sprawy. To świetna odpowiedź nie tylko na czasy pandemiczne.

Jakie wyzwania stoją przed siecią Kaufland w tym roku?

Rozmawiamy o ekspansji, więc na pewno dużym wyzwaniem jest utrzymanie jej tempa. Kolejnym są zmieniające się nawyki konsumenckie, które determinują kierunek naszych działań. Mam tutaj na myśli m.in. pandemię, ale również długoterminowo takie czynniki jak: struktura wieku, procesy demograficzne, przyzwyczajenia klienta, rosnąca rolę e-commerce, trendy żywieniowe, zrównoważony rozwój i wiele innych. Nie da się też zapomnieć o wzrastających kosztach niemalże wszystkiego. Myślę tu zarówno o kosztach związanych z zakupem działki, budową, jak i kosztach utrzymania istniejących lokalizacji. To są olbrzymie wyzwania, przed którymi stoi każdy deweloper i operator sieci handlowej. Wyzwania to możliwości. Tak patrzę na świat.

Rozmawiała: Katarzyna Łabuz