[KOMENTARZ] Izabela Sekrecka, C&W: ulice handlowe jako alternatywa dla galerii w czasach pandemii

Od kilku miesięcy obserwujemy ciekawy trend na rynku nieruchomości handlowych. Pandemia dała „nową szansę” lokalom położonym poza centrami handlowymi – pisze w komentarzu dla redakcji retailnet.pl / SCF News  Izabela Sekrecka, Senior Negotiator, Retail Agency, Cushman & Wakefield.

Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że restrykcje wprowadzane w celu zahamowania rozprzestrzeniania się koronawirusa dotknęły cały rynek – dotyczy to również najemców, którzy prowadzą działalność w lokalach znajdujących się przy ulicach handlowych (np. restauracje czy kawiarnie). Widzimy jednak wzrost zainteresowania takimi lokalizacjami wśród firm, które dotąd swój rozwój opierały jedynie na galeriach handlowych.

Sklepy i usługi “po sąsiedzku”

Większa atrakcyjność lokali położonych przy ulicach handlowych jest prawdopodobnie związana z faktem, że nie musiały one podlegać ograniczeniom związanym z lockdownem w takim samym stopniu, jak sklepy położone w centrach handlowych. Dodatkowo, w dobie pandemii, konsumenci znacznie chętniej odwiedzają sklepy, które są położone jak najbliżej domu i korzystają z usług, które są dostępne „po sąsiedzku”. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się więc lokale położone na terenie osiedli mieszkaniowych.

Właściciele budynków biurowych położonych w dzielnicach biznesowych mogą mieć większe trudności w znalezieniu najemców lokali zlokalizowanych na parterach lub w podziemiach budynków. W dobie pracy zdalnej, przy mniejszym niż zwykle obłożeniu biur, dostęp do klientów, którymi są pracownicy biurowi jest dość ograniczony, więc bardzo potrzebne jest aktywne wspieranie działalności takich najemców.

PARTNER PORTALU

Fact White Cat

Obecnie najbardziej aktywnymi podmiotami intensywnie poszukującymi nowych lokalizacji przy ulicach handlowych są firmy z branż, które nie zostały mocno dotknięte ograniczeniami związanymi z pandemią. Są to głównie sklepy spożywcze, piekarnie, apteki, drogerie i wszystkie inne działalności, w których ofercie znajdują się produkty i usługi niezbędne do codziennego funkcjonowania.

Pandemia jest wyzwaniem dla wielu branż i sektorów, ale to sektor handlowy i rozrywkowy ucierpiały znacząco. Po zaszczepieniu większej części populacji i obniżeniu ryzyka zakażeń w miejscach publicznych, sytuacja powinna znacznie się poprawić, ponieważ klienci tylko czekają na możliwość skorzystania z oferty handlowo-rozrywkowej w nieograniczonym pandemią zakresie. Sądzę, że po unormowaniu sytuacji i zniesieniu obostrzeń, aktywność zakupowa Polaków bardzo szybko wróci do poziomu sprzed pandemii, jednak mam nadzieję, że sklepy, restauracje, kina i punkty usługowe do tego czasu przetrwają.

Autorem komentarza jest Izabela Sekrecka, Senior Negotiator, Retail Agency, Cushman & Wakefield.