Staliśmy się bardzo dobrze rozpoznawalną marką i w tej chwili planujemy kolejne otwarcia. Wychodzimy poza wschodni i północny region kraju. W tym momencie jesteśmy na etapie budowy nowych lokali w Warszawie, Krakowie i Lublinie – mówi w rozmowie z Retailnet Marcin Zalewski, twórca marki the White Bear Coffee
Końcówka roku to intensywny czas dla marki the White Bear Coffee. Przyspieszacie z ekspansją?
Zdecydowanie przyspieszamy z rozwojem sieci. Właśnie otworzyliśmy kolejny punkt w Białymstoku i umocniliśmy tym samym pozycję w mieście, z którego się wywodzimy. Aktualnie mamy pięć punktów w Białymstoku – cztery kawiarnie i jeden koncept kawiarniano-lodziarniany. Staliśmy się bardzo dobrze rozpoznawalną marką i w tej chwili planujemy kolejne otwarcia już w innych rejonach Polski.
Jakie są plany rozwoju marki?
Wychodzimy poza wschodni i północny region kraju. W tym momencie jesteśmy na etapie budowy nowych lokali w Warszawie, Krakowie i Lublinie. Te trzy miasta otwierają się przed nami i na przełomie nowego roku uruchomimy tu nowe kawiarnie the White Bear Coffee. Nie zamierzamy się zatrzymywać. Zawsze powtarzam to, że chcemy być największą siecią polskich kawiarni i do tego doprowadzimy.
PARTNER PORTALU
Jakie lokalizacje są optymalne dla marki White Bear?
Nowe kawiarnie powstaną w uczęszczanych lokalizacjach ulicznych, w Warszawie przy Marszałkowskiej, niedaleko siedziby Dzień Dobry TVN, w Krakowie przy ulicy Rajskiej, a w Lublinie na deptaku przy ulicy Krakowskie Przedmieście 34. Z racji tego, że rozwijamy się w oparciu o system franczyzowy, nasze lokalizacje dobierane są pod kątem przyszłego franczyzobiorcy. Pierwszym wyborem jest więc zwykle jego miejsce zamieszkania. To związane jest także ze znajomością lokalnej specyfiki danego miasta. Choć zdarza się oczywiście, że jeden franczyzobiorca otwiera kolejny lokal w zupełnie nowym mieście. Przykładem może być nasz partner biznesowy, który otworzył swój pierwszy lokal w Giżycku, a teraz przygotowuje się do otwarcia kolejnego w Lublinie. Zdecydował się na rozszerzenie współpracy z nami i jest pierwszym multifranczyzobiorcą the White Bear Coffee.
Natomiast wracając do tematu lokalizacji; lokalu zawsze szuka franczyzobiorca, ale my ten lokal akceptujemy. Współpracujemy z różnymi agencjami, które pomagają nam w doborze optymalnego miejsca na kawiarnię. Weryfikujemy metraż, sprawdzamy, jak jest rozłożony, sprawdzamy warunki najmu, catchment i potencjał danego miejsca.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
Z naszych obserwacji wynika, że w miastach liczących do 250 tysięcy mieszkańców, najlepiej sprawdzają się lokale o powierzchni od 80 do 100 mkw. W większych miastach z kolei otwieramy lokale, które mają ok. 150 metrów. Dzisiaj najważniejsze w lokalizacji jest bardzo duży traffic, czyli ruch uliczny, ewentualnie druga opcja, bardzo dobry podjazd samochodowy, ale też z ruchem pieszym. Kolejnym wymogiem są duże witryny i wentylacja albo klimatyzacja.
W ostatnim czasie bardzo dynamicznie rozwija się sektor retail parków i centrów typu convenience. Czy takie lokalizacje są dla Was interesujące?
Każda lokalizacja ma potencjał i jest dla nas dogodna w momencie, kiedy jest skrojona dla danego konceptu. Nie zamykamy się na żadne propozycje. Mieliśmy wiele zapytań w sprawie tego typu projektów. Pandemia była bardzo trudnym momentem dla gastronomii i dla konceptów kawiarnianych i pokazała, że trzeba być ostrożnym.
Jeśli już mowa o pandemii i jej skutkach… Czy w Pana opinii branża kawiarniana już w pełni zdołała się odbudować?
Powiem, jak wygląda to u nas. W trakcie pandemii COVID -19 bardzo rozbudowaliśmy tzw. wynos kawowy, co spowodowało wzrost zamówień. Natomiast teraz mamy pełne kawiarnie, ale zwiększyła nam się liczba gości, którzy zabierają kawę ze sobą na wynos. Pomocne okazało się zbudowanie lojalnej bazy klientów, do czego posłużyły nam social media. Cały czas budujemy społeczność i jesteśmy blisko z nią związani. Naszą dewizą jest to, że działamy, obserwujemy, jak wygląda rynek, a nie narzekamy, że jest źle. Jesteśmy przedsiębiorcami i robimy wszystko, żeby było lepiej. Prowadząc każdy biznes, trzeba być czujnym i otwartym na zmiany. Gdyby dzisiaj nasze lokale wyglądały tak, jak przed pandemią, to nie mielibyśmy do czego wracać. Cały czas pracujemy nad ulepszeniem konceptu i oferty. Poszerzamy listę nowych dostawców, inwestujemy w produkty, wprowadzamy nowy asortyment i dzięki temu cały czas zaskakujemy naszych gości. Dużą rolę w pozyskiwaniu nowych klientów, ale też utrzymaniu tych, którzy nas już znają i lubią, odgrywa nasza aplikacja mobilna i system lojalnościowy. Około 33% naszych gości korzysta z aplikacji. Uważam, że jest to bardzo dobry wynik.
Jakie wyzwania teraz przed Wami?
Największym wyzwaniem jesteśmy my sami. Cały czas chcemy piąć się do przodu. Aktualnie koniunktura nie pomaga w rozwoju biznesu, ale wychodzimy z założenia, że przecież każdy przedsiębiorca w Polsce ma dzisiaj takie same warunki do działania. Nie poświęcajmy więc swojej energii na myślenie o tym, że prąd jest drogi, a myślmy o tym, jak sprawić, żeby nasi goście czuli się lepiej i jak pozyskiwać następnych lojalnych klientów. Możemy mówić o trudnych czasach, bo nie jest kolorowo, ale my bardzo optymistycznie patrzymy na dalszy rozwój, bo widzimy efekty swojej pracy.