Polski rynek handlowy ma dziś własny alfabet: A jak atrakcyjność, W jak widoczność, F jak funkcjonalność, T jak technika i Z jak zrównoważony rozwój. To właśnie te elementy – obok lokalizacji – tworzą nowy język retailu i coraz częściej decydują o tempie komercjalizacji oraz długoterminowej wartości nieruchomości przy ulicy handlowej.
„Atrakcyjność ulic handlowych jest determinowana przez wiele czynników, w tym lokalizację, estetykę architektury oraz spójność oferty handlowej. Usytuowanie przy głównych szlakach komunikacyjnych, często w centrach miast sprawia, że dostęp do parkingów dla aut jest ograniczony. Oprócz komunikacji miejskiej, z perspektywy najemców bardzo ważne są więc ścieżki rowerowe, stacje wypożyczania rowerów i hulajnóg oraz przeznaczone specjalnie dla nich miejsca parkingowe.
To elementy, których cały czas jest za mało w wielu lokalizacjach. Ważnym wskaźnikiem dla najemców premium jest otoczenie, to stwarza pewne wyzwania w obliczu nieodpowiedniego mixu najemców na ulicach handlowych w Warszawie oraz braku odpowiednio dużych lokali” – mówi Karolina Kunciak, dyrektorka odpowiedzialna za ulice handlowe w CBRE.
A jak atrakcyjność
Rynek handlowy w Polsce rozwija się stabilnie, ale rosnąca konkurencja wymusza coraz wyższe standardy w zakresie projektowania i adaptacji lokali. Dziś sama lokalizacja nie wystarcza – o sukcesie decydują funkcjonalność, dostępność i dopasowanie do potrzeb branżowych, które razem składają się na atrakcyjność nieruchomości.
W jak widoczność
Najemcy zwracają szczególną uwagę na ekspozycję lokalu i łatwy dostęp zarówno dla klientów, jak i dostawców. Na ulicach handlowych przewagę daje ruch pieszy i witryny wystawowe, a w przypadku supermarketów czy dużych sklepów – infrastruktura parkingowa i wygodne dostawy. Coraz większe znaczenie ma też integracja z komunikacją publiczną, która przyciąga klientów również z bardziej oddalonych miejsc.
F jak funkcjonalność
Partery biurowców stają się dziś naturalnym przedłużeniem usług dla pracowników i lokalnych społeczności. Projekty takie jak Royal Wilanów czy Lixa pokazują, że różnorodność najemców buduje atrakcyjność nie tylko samego budynku, ale i całej okolicy. Z kolei lokale na poziomie -1, choć tańsze, mają ograniczoną konkurencyjność – brak światła dziennego i skomplikowane wymagania techniczne sprawiają, że wymagają dobrze przemyślanej strategii.
T jak technika
Wymagania techniczne stają się coraz bardziej wyspecjalizowane. Gastronomia potrzebuje osobnych pionów wentylacyjnych, fitness – zabezpieczeń akustycznych, a rozrywka – rygorystycznych rozwiązań przeciwpożarowych. Inwestorzy, którzy uwzględniają je już na etapie projektowania, minimalizują ryzyko pustostanów i zwiększają wartość aktywa.
Z jak zrównoważony rozwój
Nie można pomijać ESG. Zrównoważone materiały, energooszczędne systemy HVAC czy inteligentne zarządzanie budynkiem obniżają koszty operacyjne, a jednocześnie odpowiadają na oczekiwania najemców i klientów.
Wysokie standardy techniczne i funkcjonalne nie są dziś dodatkiem, ale warunkiem koniecznym skutecznej komercjalizacji. Najlepiej zaprojektowane przestrzenie handlowe to te, które łączą atrakcyjność dla klienta końcowego z optymalnym zapleczem operacyjnym dla najemcy.