Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Piotr Staniszewski, PRCH: czekamy, aż rząd zachowa się solidarnie i udzieli realnego wsparcia sektorowi handlowemu

Mamy nadzieję, że w którymś momencie rząd poczuje się do odpowiedzialności, zachowa się solidarnie i udzieli realnego wsparcia bardzo istotnemu sektorowi gospodarki, jakim jest handel. Brak tego wsparcia pogrąża polską gospodarkę. Jeśli rząd myśli o prowadzeniu polityki zmierzającej do wyjścia z kryzysu spowodowanego pandemią, to czas usiąść do rozsądnej rozmowy z branżą centrów handlowych. Wspólnie znajdziemy rozwiązania, które pozwolą polską gospodarkę jako całość – w tym sektor handlowy – wyprowadzić na prostą i powrócić na ścieżkę wzrostu – mówi w rozmowie z retailnet.pl/SCF News Piotr Staniszewski, wiceprezes PRCH, partner w dziale nieruchomości kancelarii Dentons.

Rząd podjął decyzję o przedłużeniu trzeciego lockdownu do końca stycznia. Jak Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) ocenia tę decyzję?

Piotr Staniszewski: PRCH odczytuje decyzję rządu zdecydowanie negatywnie. Już w grudniu zostaliśmy zaskoczeni wprowadzeniem lockdownu, który obowiązuje od końca 2020 r. i został przedłużony o dwa tygodnie do końca stycznia br. Branża centrów handlowych przeznaczyła ogromne środki finansowe na przygotowanie obiektów pod kątem wysokich wymogów sanitarnych. Podkreślamy z całą mocą, że jesteśmy gotowi na prowadzenie działalności w sposób bezpieczny, zarówno dla pracowników obiektów handlowych, jak i dla klientów. Dlatego trudno nam jest zrozumieć podstawy do przedłużenia lockdownu, który generuje ogromne koszty i straty dla całej branży, nie tylko wynajmujących, ale również najemców.

R E K L A M A

Tylko w wyniku trzeciego, zamknięcia sklepów, branża centrów handlowych straci kolejne 6 mld zł obrotów, a łączna strata wynikająca z trzech ograniczeń w handlu wyniesie ponad 32 miliardy złotych. Z kolei wynajmujący ponoszą m.in. koszty abolicji czynszowej, wprowadzenia rabatów dla najemców od maja do grudnia 2020 r. oraz stałych kosztów utrzymania obiektów handlowych – co spowoduje straty w przychodach w wysokości ok. 5 mld zł, co stanowi 45 proc. rocznych przychodów.

Takie decyzje są tym bardziej niezrozumiałe, że przy okazji ustanawiania kolejnych lockdownów nie można oczekiwać od rządu pomocy. Tarcze antykryzysowe i finansowe oceniamy jako niewystarczające; nie uwzględniają one realnych problemów sektora wynajmujących i tak naprawdę nie są do nas adresowane. Jedynymi podmiotami, które otrzymują wsparcie, są najemcy. Również oni oceniają jednak, że to wsparcie jest nieadekwatne do ich potrzeb. Pojawia się też nierówne traktowanie podmiotów, czyli umożliwianie działalności lub pomaganie najemcom z wybranych branż, a wprowadzanie ograniczeń lub wykluczanie z tarcz innych. Często trudno jest znaleźć uzasadnienie epidemiologiczne dla takich decyzji.

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług (ZPPHiU) rozważa skierowanie pozwów wobec Skarbu Państwa. Jak Pan odnosi się do takich działań? Czy firmy zrzeszone w PRCH nie wykluczają podjęcia podobnych kroków prawnych?

PS: Nie dziwimy się stanowisku ZPPHiU. Najemcy to kolejna branża, po hotelarskiej i gastronomicznej, która oficjalnie mówi o wejściu na ścieżkę sądową. My ze swojej strony również widzimy podstawy prawne do składania takich pozwów. Są głosy i interpretacje ekspertów prawa potwierdzające, że np. tzw. abolicja czynszowa, czyli artykuł 15ze ustawy covidowej, jest po prostu niezgodny z Konstytucją. Dlatego członkowie PRCH rozważają występowanie z pozwami wobec Skarbu Państwa.

Czy nie ma Pan wrażenia, że niektóre sieci handlowe są lepiej traktowane, bo pomimo obostrzeń, mogą prowadzić działalność handlową w sklepach stacjonarnych, a pozostałe nie. Czy to nie są działania jawnie dyskryminujące pozostały najemców?

PS: Tak też odczytujemy komunikat ZPPHiU. Widzimy tu wiele rozbieżności, bo jeśli mamy dwa sklepy tego samego najemcy i jeden położony przy ulicy może działać, a drugi oddalony o 100 metrów w galerii już nie – to trudno jest zrozumieć uzasadnienie dla ograniczeń ustanowionych przez rząd. Od początku sygnalizujemy stronie rządowej, a także przedstawicielom inspekcji sanitarnej oraz Ministerstwu Zdrowia, że centra handlowe są naprawdę bardzo dobrze przygotowane i absolutnie nie stanowią żadnego zagrożenia epidemiologicznego. Spełniają wszystkie standardy, które wytyczyło WHO. Ponadto, sprawdzaliśmy z branżą rekomendacje opublikowane przez inne analogiczne organizacje, w tym amerykańskie. Wiemy, że zastosowane w Polsce rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa epidemiologicznego w niczym nie ustępują najlepszym praktykom rekomendowanym przez światowe organizacje zajmujące się ochroną zdrowia.

PS: A co się stanie jeśli lockdown zostanie przedłużony?

Mamy nadzieję, że w którymś momencie rząd poczuje się do odpowiedzialności, zachowa się solidarnie i udzieli realnego wsparcia bardzo istotnemu sektorowi gospodarki, jakim jest handel. Brak tego wsparcia pogrąża polską gospodarkę. Jeśli rząd myśli o prowadzeniu polityki zmierzającej do wyjścia z kryzysu spowodowanego pandemią, to czas usiąść do rozsądnej rozmowy z branżą centrów handlowych. Wspólnie znajdziemy rozwiązania, które pozwolą polską gospodarkę jako całość – w tym sektor handlowy – wyprowadzić na prostą i powrócić na ścieżkę wzrostu. Nawet przy konieczności wprowadzania kolejnych lockdownów, oczywiście uzasadnionych warunkami epidemiologicznymi. Tym bardziej, że mamy już program szczepień, który powinien zostać uruchomiony na bardzo dużą skalę, w szybkim tempie tak, jak ma to miejsce chociażby w Wielkiej Brytanii czy Izraelu. Tego można oczekiwać od rozwiniętego kraju. Szybkie szczepienie społeczeństwa wpłynie pozytywnie na polską gospodarkę.

Raczej branża retail nie pójdzie ścieżką górali, którzy otwarcie zapowiadają, że mimo zakazu otworzą stoki narciarskie.

PS: Bardzo istotny jest kontekst prawny – kolejne sądy wydają wyroki kwestionujące zgodność z prawem wprowadzonych ograniczeń. Trudno się zatem dziwić desperacji indywidualnych przedsiębiorców, którzy niejednokrotnie zainwestowali majątek życia w prowadzenie swojej działalności. Obecnie są stawiani w sytuacji, w której odbiera im się możliwość prowadzenia biznesu, mimo tego, że zrobili wszystko, by zachować wszystkie wprowadzone normy bezpieczeństwa, a nie oferuje realnego wsparcia oraz nie wyjaśnia na jakiej podstawie podejmowane są decyzje o lockdownach. Jednocześnie pojawiają się bardzo poważne wątpliwości, czy lockdowny są wprowadzane zgodnie z Konstytucją.

Jako branża przestrzegamy i będziemy przestrzegać wprowadzanych obostrzeń, ale oczekujemy zgodnego z prawem krajowym i międzynarodowym oraz równego traktowania podmiotów działających na polskim rynku oraz rzetelnego konsultowania kolejnych decyzji mających wpływ na losy wielu firm, zatrudniających w naszej branży ponad 400 tysięcy osób. Nieuzasadnione i nagłe decyzje tylko pogłębiają i tak dramatyczną sytuację przedsiębiorstw przyczyniając się do przyspieszenia zwolnień pracowników i bankructw.

Rozmawiał Wojciech Wojnowski