Chcemy jasnych deklaracji, kiedy, po spełnieniu jakich warunków i przy zachowaniu jakich zasad będziemy mogli w końcu otworzyć nasze kluby. Będąc w zawieszeniu nie da się prowadzić firmy i robić jakichkolwiek planów biznesowych – w wywiadzie dla SCF News/retailnet.pl mówi Mikołaj Nawacki, Prezes Zarządu Calypso Fitness.
Nastroje wśród przedsiębiorców z branży fitness sięgają zenitu. Słyszymy o planach złożeniu pozwu zbiorowego przeciwko Skarbowi Państwa, a także otwieraniu klubów fitness pomimo panującego zakazu.
Trudno zachować w tej sytuacji spokój. W pełni rozumiemy skalę problemu jakim jest zwalczanie pandemii koronawirusa. Sytuacja rządu jest nie do pozazdroszczenia, ale to nie zmienia faktu, że decyzje podejmowane są często w oparciu o różnego rodzaju teorie czy domysły, a nie racjonalne argumenty. To po pierwsze. A po drugie pytanie brzmi, czy wdrażane decyzje administracyjne, w skutek których przedsiębiorcy ponoszą ogromne straty finansowe, są zgodne z konstytucją? Gdyby rząd wprowadził stan nadzwyczajny, wówczas nie byłoby dyskusji. Przy obecnym stanie prawnym, takie decyzje budzą jednak duże kontrowersje. To, w konsekwencji, faktycznie może prowadzić do składania pozwów przeciwko Skarbowi Państwa.
Dużym problemem jest chyba niepewność “co dalej”?
Nie można prowadzić biznesu nie znając zasad, na podstawie których mamy funkcjonować. Wszyscy pamiętamy konferencje prasowe przedstawicieli rządu, na których przedstawiane były różnego rodzaju wykresy dotyczące wskaźników reprodukcji i zachorowań na koronawirusa. Gdyby trzymać się tamtych deklaracji, dzisiaj handel, w tym kluby fitness, powinny normalnie funkcjonować – oczywiście przy zachowaniu odpowiednich norm bezpieczeństwa sanitarnego. Tak się nie stało. Chcemy jasnych deklaracji, kiedy, po spełnieniu jakich warunków i przy zachowaniu jakich zasad będziemy mogli w końcu otworzyć nasze kluby. Będąc w zawieszeniu nie da się prowadzić firmy i robić jakichkolwiek planów biznesowych.
PARTNER PORTALU
Na razie żadna konkretna data ze strony rządowej nie padła.
Są podawane różne terminy, ale powtarzam – my nie możemy opierać się na domysłach, tylko twardych danych. Czekamy aż ktoś wyjdzie i jasno nam to zakomunikuje. Liczymy na merytoryczne spotkanie z premierem Jarosławem Gowinem, na którym będziemy rozmawiać o faktach, a nie teoriach. A fakty wskazują, że klubu fitness, ale także baseny i aquaparki, nie stanowią żadnego zagrożenia jeżeli chodzi o rozprzestrzenianie się wirusa. Mamy na to oficjalne stanowisko GIS. Dlatego moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby tydzień lub dwa po odmrożeniu handlu, ruszyły również kluby fitness.
Jak długo możecie jeszcze czekać?
W ubiegłym roku byliśmy zamknięci przez ok. 7 miesięcy. Skoro przetrwaliśmy do tej pory, damy radę wytrwać jeszcze te kilka tygodni. Odbudowa biznesu pochłonie jednak ogromne środki, znacząco wyższe od pomocy deklarowanej w ramach tarczy antykryzysowych. Aby w ogóle mówić jednak o odbudowie czegokolwiek, najpierw musimy otworzyć naszą działalność.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
Calypso Fitness prowadzi w Polsce 50 klubów, również w galeriach handlowych. Jakich rozwiązań w kwestii czynszów Pan oczekuje?
Obecnie chronią nas zapisy kodeksu cywilnego, więc w czasie lockdownu nie musimy oczywiście płacić opłat związanych z najmem. Na szczęście znaczna część wynajmujących już przy pierwszym okresie po-lockdownowym ustaliła z nami warunki czynszu obrotowego, co jest bezpieczniejszym rozwiązaniem. Wydaje mi się, że średniotermionowo to najlepsze rozwiązanie również dla wynajmujących.
Liczy Pan, że współpraca na linii najemcy-wynajmujący będzie układać się dobrze?
Mamy pełną świadomość, że wynajmujący to również podmioty poszkodowane, że mają na sobie konieczność ponoszenia kosztów utrzymanie obiektów, które obecnie znowu pozostają zamknięte. To sytuacja bez precedensu dlatego tak ważne dzisiaj i w przyszłości będzie szukane rozwiązań, które umożliwią klubom fitness odbudowę portfela przychodów, co w konsekwencji umożliwi obu stronom kontraktu jego kontynowanie w przyszłości. Ale wszyscy „zainwestowaliśmy” już w pandemię zarówno gigantyczne środki, jak i ciężką pracę. Wydaje się, że okres po-pandemii, kluczowy z punktu widzenia odbudowy naszego biznesu będzie wymagał zarówno cierpliwości, jak i konsekwencji partnerskiej współpracy najemców i wynajmujących. Jestem głęboko przekonany, że po tym okresie wrócą normalne czasu i będziemy wspólnie realizować biznes, na zasadach określonych w umowach najmu.
Rozmawiał: Łukasz Izakowski