[WYWIAD] Mateusz Siejka, Arcona Capital: format obiektów convenience sprawdza się nie tylko w pandemii

Z naszej perspektywy najbardziej opłacalny profil nieruchomości to małe obiekty convenience, obejmujące swoim zasięgiem minimum 20-30 tys. mieszkańców. Ten sektor rynku wydaje się względnie bezpieczny – mówi w rozmowie z redakcją retailnet.pl / SCF News Mateusz Siejka, Managing Director, Arcona Capital Poland.

W skład Państwa portfolio na rynku polskim wchodzą małe obiekty handlowe typu convenience. Jak pandemia odbiła się na ich działalności? 

Generalnie pandemia bardzo mocno wpłynęła na sytuację na rynku retail, ale nie da się ukryć, że najbardziej ucierpiały duże obiekty. Przyczyna jest oczywista – wśród ich najemców jest wielu przedstawicieli branż, które nie mogły normalnie funkcjonować w czasie pandemii. Chodzi m.in. o restauracje, bary, kina, kluby fitness, sale zabaw czy szkoły tańca. Dodatkowo w czasie lockdownów zamknięte były w nich również np. sklepy odzieżowe. Ten problem w znacznie mniejszym stopniu dotknął małe obiekty typu convenience czy retail parki, zwłaszcza te o powierzchni poniżej 2 tys. mkw. Jeżeli możemy więc powiedzieć, że ktoś wyszedł z tej sytuacji obronną ręką, to właśnie takie obiekty.

Rozumiem jednak, że odwiedzalność była jednak mniejsza niż zazwyczaj?

Oczywiście my również odczuliśmy wahnięcia związane z footfallem. Spadki były jednak na poziomie 10-20 proc., a nie jak w przypadku największych galerii, gdzie sięgały one nawet 40 proc. Zauważyliśmy jednak, zwłaszcza w I fazie pandemii, istotny trend. Co prawda footfall się zmniejszył, wzrosła za to średnia wartość koszyka zakupowego. Dlatego mierzenie sukcesu i rentowności samym footfallem nie ma sensu, trzeba spojrzeć na to szerzej.

PARTNER PORTALU

Kaufland

Jak radzą sobie z obecną sytuacją Państwa najemcy?

Sieci handlowe bez wątpienia znalazły się w trudnej sytuacji. Nawet jeżeli u nas mogli, zgodnie z uwarunkowaniami prawnymi, bez przeszkód prowadzić sprzedaż, to w innych lokalizacjach musieli czasowo pozamykać swoje sklepy. To w naturalny sposób odbija się na ich dalszych planach rozwoju. Obecnie każdy bardzo dokładnie i ostrożnie analizuje ewentualną ekspansję.

Wszyscy mówią teraz o optymalizacji sieci sprzedaży.

Zgadza się. Dostrzegamy tu pewne nowe trendy. Część najemców, którzy dotychczas jednoznacznie kojarzyli się z galeriami handlowymi, rozważa teraz rozwój sieci właśnie poprzez małe obiekty convenience. Takimi przykładami mogą być np. 4F, Big Star, czy Diverse. Druga kwestia to oczywiście rozwój e-commerce, choć sprzedaż w kanale online wciąż stanowi marginalną część obrotów sieci handlowych. Bez wątpienia ten trend będzie jednak się nasilał.

Newsletter SCF News

Obserwuj rynek centrów handlowych

Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter

Zapisz

Czy biorąc pod uwagę sytuację na rynku, a także rosnącą popularność obiektów typu convenience, zamierzacie rozbudować swoje portfolio w Polsce?

Posiadamy 10 Skwerów Handlowych zlokalizowanych w północnej i środkowej Polsce. To obiekty liczące ok. 2-3 tys. mkw. powierzchni handlowej. Prowadzimy obecnie ich rebranding i modernizację. Połowa z nich działa już pod szyldem “tuż tuż”. Koncentrujemy się teraz na zarządzaniu tymi obiektami i w tym momencie nie prowadzimy żadnej akwizycji. Cały czas bacznie monitorujemy jednak rynek.

Jakiego typu obiekty Państwa ewentualnie interesują?

Z naszej perspektywy najbardziej opłacalny profil nieruchomości to właśnie małe obiekty convenience, obejmujące swoim zasięgiem minimum 20-30 tys. mieszkańców. Ten sektor rynku wydaje się względnie bezpieczny. Rynek dużych galerii jest już mocno nasycony, a tutaj widzimy jeszcze duże pole do rozwoju. Chodzi więc o format użytkowy, a nie lifestylowy. Ludzie mają przyjeżdżać do nas zrobić szybkie zakupy, a nie spędzać wolny czas. Taki format sprawdza się nie tylko w pandemii.

Rozmawiał: Łukasz Izakowski