[WYWIAD] Paweł Świst, Multikino: teraz kluczową sprawą jest zapewnienie kalendarza premier

W tym trudnym dla nas okresie konieczna jest współpraca z wynajmującymi, w szczególności, gdy wygasł Artykuł 15ze, na mocy którego byliśmy zwolnieni z czynszu. Dla nas jest to bardzo istotna kwestia, szczególnie w kontekście ograniczeń pojemości sali, a przede wszystkim braku możliwości sprzedaży na barach – mówi w rozmowie z Retailnet Paweł Świst, Prezes Zarządu Multikino S.A.

Do informacji ogłoszonej przez rząd, że kina od połowy lutego będą mogły działać, podszedł Pan sceptycznie. Dlaczego Multikino wstrzymało się z otwarciem mimo zniesienia lockdownu?

Paweł Świst: Odpowiedź jest bardzo prosta. Nie mamy dostępnych filmów. Dystrybutorzy potrzebują kilku tygodni, aby przygotować film do dystrybucji. Dodatkowo otwarcie kin było warunkowe, co też nie pomaga dystrybutorom w podjęciu decyzji o premierze filmu.

Ile czasu potrzebujecie, by taki dostęp do filmów uzyskać?

PŚ: Obecnie prowadzimy intensywne uzgodnienia z dystrybutorami na temat kalendarza premier. Szacujemy, że otwarcie nastąpi w drugiej połowie marca bądź na początku kwietnia, pod warunkiem, że sytuacja epidemiczna nie ulegnie pogorszeniu, co oznaczałoby rozszerzenie obostrzeń w kolejnych województwach. Jeśli tak się stanie, premiery filmów zapewne zostaną wstrzymane. Dla nas kluczową sprawą jest mieć zapewniony kalendarz premier. Przychody z tytułu wznowienia działalności muszą przynajmniej pokryć koszty, które pojawiają się, gdy kino zaczyna funkcjonować. W innym przypadku decyzja o otwarciu generuje dodatkowe straty w porównaniu do wyniku, gdy kino jest zamknięte.

PARTNER PORTALU

Fact White Cat

Kiedy będziecie więc gotowi do otwarcia?

PŚ: Multikino zostanie otwarte, jak tylko dystrybutorzy potwierdzą dostępność filmów. Oczywiście przy naszej liczbie ekranów to nie może być jeden film na cztery tygodnie. Mówimy tu o odpowiedniej liczbie filmów, dającej perspektywę działania w średnim okresie czasu. Na dzień dzisiejszy, po rozmowach z dystrybutorami, mówimy od drugiej połowie marca lub początku kwietnia pod warunkiem, że sytuacja epidemiczna nie ulegnie pogorszeniu. Musimy jeszcze wykazać trochę cierpliwości, jak tylko filmy się pojawią, nasze kina zostaną otwarte. Przypominam też, że obecnie na salach kinowych w multipleksach nie może odbywać się konsumpcja. W praktyce oznacza to, że nie możemy prowadzić sprzedaży na barach, czyli istotna część naszej działalności ciągle jest zakazana. Mam nadzieję, że ze względu na praktyczną możliwość stosowania zasad dystans, dezynfekcja, maseczki, wietrzenie, konsumpcja na salach kinowych powinna zostać przywrócona wcześniej niż np. w restauracjach.

Czy właściciele galerii handlowych nie nalegają, by jednak, kina otwierać?

PŚ: Nalegają. W znacznej większości przypadków wynajmujący jednak rozumieją nasze argumenty, że koszty wznowienia działalności, mogą przekraczać przychody. Ale niestety pojawiają się wyjątki. Jest to dla nas absolutnie niezrozumiałe – otwarcie obiektu bez filmów to dla nas wymierna strata finansowa. W tym trudnym dla nas okresie konieczna jest współpraca z wynajmującymi, w szczególności, gdy wygasł Artykuł 15ze, na mocy którego byliśmy zwolnieni z czynszu. Dla nas jest to bardzo istotna kwestia, szczególnie w kontekście ograniczeń pojemości sali, braku możliwości sprzedaży na barach, a w krótszym okresie również braku premier filmowych.

Newsletter SCF News

Obserwuj rynek centrów handlowych

Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter

Zapisz

Żeby klienci wrócili do kin potrzeba dobrej premiery. Co planujecie robić, by na nowo przyciągnąć klienta?

PŚ: Ważną rolę w powrocie do poziomu frekwencji kinowej sprzed lockdown’u odegrają nasze rodzime produkcje, na które widzowie chętnie kupują bilety. Potwierdziły to wrześniowe premiery „Pętli” oraz „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”. Natomiast kluczowe dla całej branży kinowej jest to, kiedy duże hollywoodzkie filmy trafią na wielki ekran. To właśnie odpowiedni mix polskich filmów, wielkich hollywoodzkich superprodukcji oraz ambitnego kina europejskiego jest niezbędny, aby frekwencja zaczęła wracać do poziomów z początku 2020 roku. Jestem przekonany, że jak tylko pojawią się nowe atrakcyjne filmy, widzowie znów zaczną chętnie nas odwiedzać.

W ostatnim czasie dużo jednak mówi się o zmianach w zachowaniach konsumenckich. Pojawiają się różnego rodzaju zamienniki, np. w postaci platform na których udostępnia się odpłatnie nowości filmowe. Nie obawia się Pan, że kina stracą na znaczeniu?

PŚ: Nie można w tej chwili jednoznacznie stwierdzić, czy w ogóle zaszła zmiana zachowania klientów w odniesieniu do kin. Jako przykład podam wyniki z premiery filmu „Detective Chinatown 3” w Chinach, który otworzył się na poziomie wyższym niż „Avengers Endgame”. Na analizy rynku kinowego w Polsce jest jeszcze za wcześnie – zaczekajmy aż otworzą się kina i zaczną w miarę normalnie funkcjonować. Zwracam również uwagę, że z rynku kinowego generowana jest zdecydowanie największa część przychodów w całości przychodów z eksploatacji filmów na wszystkich polach. Z tego powodu premiery filmowe są przesuwane i – z wyjątkami – nie trafiają do serwisów VOD. Producenci filmów potrzebują dobrze działającego rynku kinowego, w innym przypadku część filmów w ogóle nie będzie powstawać.

Właśnie mija rok od ogłoszenia pandemii. W tym okresie kina z krótkimi wyjątkami, były zamknięte. Czy i w jakim zakresie udało się Wam skorzystać ze wsparcia rządowego?

PŚ: Duże nadzieje wiązaliśmy z przygotowanymi przez Polski Instytut Sztuki Filmowej nowymi priorytetami pomocowymi, związanymi z otrzymaniem przez Instytut w 2020 roku rządowego wsparcia w wysokości 157 mln zł. Finansowanie to miało wspomóc kina, dystrybutorów i producentów polskich filmów, poszkodowanych w wyniku pandemii COVID-19. Niestety kina wielosalowe nie zostały ujęte w programach wsparcia przygotowanych przez PISF – pomimo, że to właśnie te kina odpowiadają za około 80% sprzedaży biletów w Polsce. Oprócz dopłat do zatrudnienia i zwolnień z ZUS nie uzyskaliśmy żadnych innych środków finansowych z tarczy.

Jak kryzys w branży filmowej może wpłynąć na Waszą działalność?

: Oczywiście okres pandemii to dla nas bardzo trudny czas. Niedługo minie rok od pierwszego zamknięcia kin w Polsce, czyli od marca 2020. Z wyjątkiem kilku miesięcy, w 2020 roku kina były przez większość czasu zamknięte i nie miały żadnych przychodów. Niestety szczepienia nie idą tak szybko jak wszyscy byśmy chcieli, a tylko szczepienia mogą zapewnić powrót do tzw. normalności. Będzie to niewątpliwie miało wpływ na nasze przychody, w tym na poziom widowni. Przypomnę, że przynajmniej przez jakiś czas nie będziemy mogli sprzedawać przekąsek. Przychody z reklamy również pojawią się z pewnym opóźnieniem. Bardzo dobrą wiadomością jest natomiast to, że w USA (najważniejszym rynku jeśli chodzi o premiery filmów) tempo szczepień jest imponujące (zaszczepiono dotychczas 20 proc. populacji, a szacuje się, że do końca kwietnia zaszczepione będzie aż 50 proc. populacji). Kina w Nowym Jorku właśnie zostały otwarte. Podobne tempo szczepień jest na jednym z najważniejszych rynków w Europie, czyli w Wielkiej Brytanii. Również producenci filmów polskich, którzy dotychczas wstrzymywali premiery swoich filmów, planują je obecnie na trzeci bądź czwarty kwartał 2021 roku. Mając na uwadze powyższe, co do drugiej połowy roku jesteśmy optymistami.

Niebawem do kin ruszą pierwsi klienci. Jesteście w stanie zapewnić im bezpieczeństwo sanitarne?

PŚ: Kina, podobnie jak teatry i muzea, z uwagi na specyfikę organizacji i działalności, są w kontekście transmisji wirusa Covid-19 jednymi z bezpieczniejszych miejsc odwiedzanych przez społeczeństwo, co potwierdza decyzja Rządu o pozostawieniu tych obiektów otwartych, oczywiście w ścisłym reżimie sanitarnym. Multipleksy są obiektami o bardzo dużych kubaturach, przestrzegającymi wszelkich wymogów sanitarnych, zarówno w zakresie ścieżek komunikacyjnych, dezynfekcji powierzchni, wymiany powietrza, czy też sprzedaży 50 proc. miejsc na salach z zapewnieniem dystansu pomiędzy widzami. Ponadto zapewniamy ciągłą wymuszoną wymianę powietrza. Będziemy dokładali wszelkich starań, aby podczas wizyty w kinie widzowie czuli się bezpiecznie.

Jakie działania trzeba będzie podjąć, by spełnić wszystkie wymogi?

PŚ: Od kilku miesięcy zwracamy uwagę, że kina są bardziej bezpieczne niż wiele innych miejsc spędzania wolnego czasu i pozwalają na zachowanie dystansu i bezpieczeństwa przy mniej restrykcyjnych ograniczeniach odnośnie dostępności miejsc do sprzedaży.. Przy czym wskazywane są trzy kluczowe czynniki przemawiające za bezpieczeństwem kin – bardzo dobra wentylacja, brak rozmów i maseczki.
We foyer naszych kin oraz w toaletach ustawimy stacje do dezynfekcji rąk. Dla pracowników obsługi kin zakupiliśmy maseczki. Ponadto nasze kina wyposażamy w specjalne oznakowania graficzne ułatwiające zachowanie dystansu między klientami w kolejkach do kas oraz materiały informacyjne, przypominające o obowiązujących zasadach bezpieczeństwa i higieny. System rezerwacji pozwala zachować bezpieczny dystans między widzami na sali kinowej, a wentylacja zapewnia ciągłą wymianę powietrza.

Trudno chyba jednak będzie utrzymać dyscyplinę. Ludzie przychodzą do kina, by się rozerwać, zapomnieć o pandemii…

PŚ: Proszę pamiętać, że wszyscy widzowie siedzący na sali podczas seansu patrzą na ekran, nie rozmawiają ze sobą, nie chodzą po sali, nie śpiewają, na salach podczas seansu nie ma pracowników obsługujących klientów. Dodatkowo zgodnie z rządowymi wytycznymi, widzowie na terenie kina powinni mieć zakryte usta i nos. W salach kinowych będą zajmować miejsca wskazane na biletach, zachowując bezpieczny odstęp jednego wolnego miejsca.

Rozmawiała: Katarzyna Łabuz