Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Robert Ukraiński, SunLoox: czujemy na plecach powiew kolejnego lockdownu

Mam nadzieję, że w perspektywie kolejnych miesięcy zostaną poluzowane obostrzenia, tak aby galerie handlowe zaczęły działać w pełnym wymiarze, gdzie wszystkie branże będą mogły prowadzić swoją działalność. Natomiast dochodzą do nas bardzo niepokojące sygnały ze strony rządu, który zapowiada nadejście trzeciej fali pandemii COVID-19. Niestety czujemy na plecach powiew kolejnego lockdownu, który obowiązuje już w województwie warmińsko-mazurskim – mówi w rozmowie z retailnet.pl / SCF News Robert Ukraiński, General Manager w spółce Jawro, która jest właścicielem sieci SunLoox i Loox Galeria Optyki.

Czy wszystkie salony Sunloox są otwarte w centrach handlowych?

Robert Ukraiński: Tak. Działają wszystkie 24 salony Sunloox i Loox Galeria Optyki zlokalizowane w galeriach. Właściwie po zniesieniu listopadowych obostrzeń, nieprzerwanie prowadzimy sprzedaż w salonach, gdyż sieci optyczne w czasie styczniowego lockdownu, zostały przez rząd wpisane na listę podmiotów świadczących usługi medyczne, a zatem mogły prowadzić działalność.

R E K L A M A

Czy powrót kolejnych najemców spowodował, że w lutym zwiększyła się odwiedzalności w centrach handlowych i salonach sieci? 

RU: Zdecydowanie tak. Nawet już słychać „pierwsze wiosenne skowronki, które przyleciały do nas”, a także – przypuszczam – do innych najemców. Natomiast nie można porównywać styczniowej frekwencji w galeriach handlowych do miesiąca lutego. Tak dramatycznych wskaźników odwiedzalności, jakie zanotowano w styczniu, już dawno nie było. W wielu centrach handlowych styczniowa odwiedzalność była niższa o 70 proc. Natomiast w lutym, w niektórych obiektach, widać spadki na poziomie 30 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Patrzymy na te parametry z większym optymizmem, bo klienci przychodzą na zakupy do salonów.

Czy do salonów przychodzą stali klienci marki, czy raczej osoby odwiedzające centra handlowe?

RU: Bardzo bym sobie tego życzył, żeby to byli klienci, których przyciągają centra handlowe, bo po to zawieraliśmy umowy najmu. Natomiast zdecydowana większość osób, które decydują się na zakupy, są to nasi stali klienci. Przez wiele lat. w salonach udało nam się wypracować odpowiednie standardy obsługi, które powodują, że klienci nam ufają i chętnie korzystają z naszej oferty. Ponadto wielu z nich w rozmowach ze swoimi znajomymi, reklamuje nasze usługi optyczne. Dzięki temu w obecnej sytuacji mamy, tak naprawdę, tylko „swoich klientów”. Wiem, że to brzmi kuriozalnie, ale taka jest rzeczywistość. Bazujemy na klientach, którzy wielokrotnie robili u nas zakupy, i to oni przychodzą nie do galerii, ale po konkretną usługę do naszego salonu.

To pokazuje, że pandemia zmieniła zachowania klientów w centrach handlowych. 

RU: Tak. Dzisiejszy konsument nie wybiera się do centrum handlowego na rekonesans, udaje się tam, bo ma wcześniej zaplanowany cel zakupowy. W przypadku salonów Sunloox klienci są zainteresowani konkretnymi rozwiązaniami optycznymi w zakresie jakości widzenia, czy wzornictwa oprawek. Pomimo gorszej sytuacji gospodarczej w kraju, średnia pensja rośnie, a rynek dóbr luksusowych z roku na rok ma się coraz lepiej. Widzimy taki trend w salonach, ponieważ bardzo dobrze sprzedają się oprawki marek premium. Natomiast nawet wzrost koszyka zakupowego nie zrekompensuje nam czasu, kiedy działamy w ograniczonym stopniu, bo mamy za sobą zeszłoroczne lockdowny i wciąż obowiązuje szereg obostrzeń sanitarnych. Przed nami jeszcze długa droga, żeby osiągnąć zadowalający wynik finansowy.

Czekacie na powrót kolejnych branż, jak gastronomia i rozrywka do centrów handlowych?

RU: Na ten moment czeka cała branża retail. Mam nadzieję, że w perspektywie kolejnych miesięcy zostaną poluzowane obostrzenia, tak aby galerie handlowe zaczęły działać w pełnym wymiarze, gdzie wszystkie branże będą mogły prowadzić swoją działalność. Natomiast dochodzą do nas bardzo niepokojące sygnały ze strony rządu, który zapowiada nadejście trzeciej fali pandemii COVID-19. Niestety czujemy na plecach powiew kolejnego lockdownu, który obowiązuje już w województwie warmińsko-mazurskim, a w przypadku dalszego wzrostu osób zakażonych koronawirusem, zapewne zostanie wprowadzony w kolejnych częściach Polski. Boimy się tego, bo jak widać handel zaczyna się rozpędzać. Do centrów handlowych przychodzą konkretni klienci, którzy robią większe zakupy. Liczymy, że ta tendencja utrzyma się, ale jeśli rząd wprowadzi czwarty lockdown, sprzedaż po raz kolejny wyhamuje. A to będzie już ostatni lockdown dla wielu detalistów. Uważam, że nie ma na rynku firmy, która przetrzyma utratę płynności finansowej bez konsekwencji.

Czy prowadzicie obecnie jakieś inwestycje związane z rozwojem lub modernizacją salonów.?

RU: Pomimo niepewnej sytuacji na rynku, musimy tworzyć na przyszłość pewnego rodzaju bufor bezpieczeństwa. Jednym z takich rozwiązań jest zdywersyfikowanie ryzyka działalności salonów w centrach handlowych, poprzez poszukiwanie lokalizacji przy ulicach handlowych głównych miast. Drugim buforem, który wdrażamy w sieci jest zmiana lokalizacji salonów w niektórych centrach handlowych oraz remodeling istniejących punktów. Ponadto cały czas otrzymujemy szereg ofert najmu, a także prowadzimy renegocjuje z wynajmującymi w zakresie dotychczasowych umów najmu. Oczywiście bywa z tym różnie. Niemniej jednak wszystkie oferty traktujemy bardzo poważnie i staramy się na nie odpowiadać.

Rozmawiał Wojciech Wojnowski