Aby dobrze funkcjonować, pewne inwestycje muszą być poczynione. My jako Norcospectra, staramy się te koszty optymalizować, proponując rozwiązania, które mogą temu pomóc, ale jednocześnie zachowując formę projektu, który zamierza przeprowadzić partner – w rozmowie z SCFNews/retailnet.pl mówi Rafał Maciejczuk, Business Development Manager, Norcospectra. Firma jest wystawcą wrześniowych targów SCF 2021.
To jest taki czas, kiedy wiele firm, także Norcospectra, robi zapewne bilans, pewne podsumowanie. Planując to, co ma być jutro, warto spojrzeć na to, co się wydarzyło w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. W jakiej kondycji wchodziliście w lockdown? W jakiej sytuacji była Wasza firma wczesną wiosną 2019 roku i jak to się potem zmieniało przez następne półtora roku?
Na pewno czas przed lockdownem był czasem bardzo obiecującym, bardzo fajnym dla nas wszystkich. Wszystko działo się co prawda szybko, ale bardzo pozytywnie. Wszystko szło jak najbardziej do przodu. Rozwój był zauważalny i perspektywy były naprawdę bardzo optymistyczne.
Jakie mieliście wzrosty sprzedaży Waszych usług na rynku centrów handlowych w tych ostatnich latach przed 2019?
Rok do roku było to średnio około 20% wzrostów. Także były to wzrosty naprawdę satysfakcjonujące i pozwalające myśleć o tym, że musimy się dalej rozwijać, szukać nowych ludzi do pracy, dając poczucie naprawdę bardzo stabilnej firmy, która cały czas rozwijając się, podnosi swój status również na lokalnym rynku jako pracodawca.
PARTNER PORTALU
Czy takie wzrosty 20% rok do roku to było coś, co było standardem na rynku usług, na którym działacie? Czy mieliście ponadprzeciętne wyniki?
Ciężkie pytanie, powiem szczerze. Zakładam, że nie byliśmy jedynymi.
Czyli to są czasy dużej perspektywy rozwoju, zwiększania zatrudnienia, poszerzania portfela Waszych klientów. Przychodzi marzec 2019 i jest chyba totalne zamrożenie zamówień?
Tak to niestety wyglądało. To było jak nagłe, bez ostrzeżenia, wyłączenie światła. Siedzimy sobie w komfortowych warunkach, wiedząc i widząc, że wszystko jest w zasięgu wzroku i nagle ktoś podchodzi brutalnie i ten pstryczek przerzuca na pozycję “wyłącz wszystko” i w pewnym momencie nie widać nic.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
W którym momencie pojawiło się jakieś światło? Kiedy był taki moment, że znowu zaczęły pojawiać się zapytania i podpisywaliście nowe umowy?
Na pewno pierwszy lockdown, który nas dotknął, był czasem totalnie nowym dla wszystkich. To była sytuacja, która była jednym wielkim zapytaniem dla wszystkich uczestników rynku retailowego. Nikt nie wiedział, z czym będzie się wiązała nawet ta najbliższa przyszłość, już nie mówiąc o tym, co będzie w dalszej przyszłości.
Następne miesiące wprowadziły spory optymizm, że za chwilę będzie normalnie, wrócimy do galerii handlowej, że to wróci do normalności. Okazało się że to nie jest takie proste.
Na pewno mieliśmy taki moment, że zastanawialiśmy się, co zastanie nas może nie jutro, ale za kwartał, za pół roku i te czarne myśli na pewno również były. Bardzo mocno myśleliśmy o ludziach, z którymi mamy przyjemność pracować. Była obawa, że za chwilę stracimy naprawdę wykwalifikowaną kadrę, bo sytuacja najzwyczajniej w świecie zmusi nas do tego. Z perspektywy czasu na pewno możemy powiedzieć, że udało nam się to przetrwać, zachowując niemalże nienaruszony skład osobowy naszej firmy.
Czyli w tej chwili możecie powiedzieć rynkowi bardzo wyraźnie, że pomimo tego bardzo krytycznego czasu, który jest za Wami, zostaliście z zespołem, który gwarantuje jakość usług na niezmienionym poziomie, że jesteście gotowi by działać tak jak przed pandemią?
Tak, jesteśmy na to gotowi i tak działamy.
Czas pandemii to jest dla wielu branż czas mocnych zawirowań, jeśli chodzi o dostawy komponentów, materiałów, które są potrzebne do produkcji. Czy to dotyka także Norcospectra?
Na pewno możemy mówić o bardzo mocnym uszczerbku w łańcuchu dostaw, który towarzyszy produkcji globalnej. Na chwilę obecną nie ma raczej żadnej gałęzi produkcji, która by nie opierała się na łańcuchu globalnym dostaw poszczególnych komponentów towarzyszącym produkcji. Oczywiście ten problem dotknął również nas, producentów wyposażenia meblowego dedykowanego do sektora retailowego.
W konsekwencji przełom roku był czasem, gdy ceny wszelkich surowców, materiałów towarzyszących produkcji poleciały bardzo mocno do góry. Dotyczyło to stali ale również elementów drewnopochodnych takich jak płyty meblowe, laminaty i wszelkie tego typu elementy.
Jaki to ma wpływ na Wasze ceny?
Niestety podwyżki cen materiałów do produkcji nie były kosmetyczne. W wielu przypadkach mieliśmy do czynienia z podwyżkami rzędu kilkudziesięciu a nawet kilkuset procent. Pamiętam końcówkę roku i cenę blachy stalowej na poziomie 3,20, gdzie na chwilę obecną to już jest grubo ponad 10 złotych za kilogram. Oczywiście przekłada się to na cenę produktu finalnego, który trzeba z tego materiału wyprodukować. Dzisiaj jest to ogromnym wyzwaniem dla wszelkich uczestników rynku, bo wszyscy musimy na te koszty patrzeć bardzo wnikliwie.
Z drugiej strony, aby dobrze funkcjonować, pewne inwestycje muszą być poczynione. My jako Norcospectra, staramy się te koszty optymalizować, proponując rozwiązania, które mogą temu pomóc, ale jednocześnie zachowując formę projektu, który zamierza przeprowadzić partner.
Na czym konkretnie ta optymalizacja ma polegać? Na stosowaniu innych materiałów? Na tym, że redukujecie swoją marżę, jesteście bardziej elastyczni, jeśli chodzi o Wasz zysk? W którą to idzie stronę?
Mógłbym stwierdzić, że każdy z tych elementów ma tu swoje miejsce. Czyli zarówno poszukiwanie materiałów alternatywnych, które nie będą gorsze jakościowo. Marża to też jest czynnik, który bardzo mocno trzeba było zweryfikować na chwilę obecną.
Po stronie Waszych klientów może pojawić się taka refleksja, że być może te zmiany cen komponentów do waszej produkcji są tylko przejściowe i należy się wstrzymać z zamówieniami do czasu, aż sytuacja nie ustabilizuje się. Czy sądzi Pan, że taki scenariusz jest możliwy i co Pan odpowiada, jak ktoś mówi: OK, poczekamy, bo skoro dzisiaj stal jest trzykrotnie droższa, to to jest kosmiczna cena i być może niebawem będzie na poziomie może nie tych 3, ale 4-5 złotych?
To jest bardzo dobre pytanie, bardzo dobra kwestia, czy faktycznie być może lepiej jest przeczekać. Z drugiej strony mamy jednak pytanie: czy to lepsze kiedyś przyjdzie.
Mamy nadzieję że trend wzrostowy, który mamy na chwilę obecną, odwróci się i zacznie tp iść w drugim kierunku.
Jeżeli są firmy, które mogą sobie pozwolić na to by teraz nic nie robić i czekać to zapewne tak zrobią. Natomiast musimy też pamiętać o tym, że świat się nie zawalił, funkcjonujemy, ludzie wracają do centrów handlowych i nie zmieniły się ich przyzwyczajenia do tego, aby czuć się tam dobrze. One, moim zdaniem, wręcz mogły się spotęgować, bo za tym właśnie tęskniliśmy. Tęskniliśmy za tym, żeby być wśród ludzi i robić zakupy również wśród ludzi.
Jeżeli centra handlowe mają odzyskać swój blask sprzed pandemii, jeżeli ma być traffic na poziomie takim, który był wcześniej, to rzeczywiście chyba będzie konieczna taka ucieczka do przodu. Mam na myśli kreowanie na nowo przestrzeni w centrach handlowych, prawda?
Zapewne tak. Mody, upodobania, trendy się zmieniają. To się teraz na pewno nie zmieniło i szukamy tych nowych doznań, doświadczeń. Jako klienci zostaliśmy przyzwyczajeni do tego, że stagnacja i bycie w jakiejś inercji już nam generalnie nie służy.
Rozmawiał: Radosław Rybiński