[WYWIAD] Zbigniew Sadowski, Just GYM: oferujemy dziesięcioletnie umowy najmu

Just GYM jest już liderem w segmencie zautomatyzowanych, 24-godzinnych klubów fitness, zarządzając 25. klubami na terenie całego kraju z blisko 52 tys. mkw. powierzchni – mówi w rozmowie z Retailnet Zbigniew Sadowski, Dyrektor Ekspansji sieci klubów fitness Just GYM.
Jakie są plany rozwoju sieci JG na ten i na przyszły rok?
Obecnie jesteśmy na etapie finalizowania negocjacji i podpisywania 9 nowych umów najmu na ten rok oraz lata najbliższe. Zakładany rozwój naszego projektu to około 8-10 lokalizacji rocznie. Aktualnie skupiamy się przede wszystkim na realizowaniu inwestycji w miastach z największym potencjałem w branży fitness. Na tym etapie nie mogę jeszcze zdradzić wszystkich szczegółów, ale mogę przekazać, że ostatnio podpisaliśmy dwie nowe umowy dotyczące klubów Just GYM w Bielsku-Białej i Gdańsku. Także w realizacji inwestycji prowadzimy dużo działań – w sierpniu otworzyliśmy drugi klub we Wrocławiu a we wrześniu planujemy otwarcie lokalu w Kielcach. Nasze działania operacyjne na ten rok uzupełnia również inwestycja w Gnieźnie.
Jakie są najlepsze/optymalne lokalizacje i miasta, w których chce rozwijać się Just GYM?
Realizując nasze inwestycje każdorazowo podchodzimy indywidualnie do naszych projektów, szacując wielkość populacji, jej siłę nabywczą oraz indywidualne czynniki makroekonomiczne, w tym oczywiście potencjał konkurencji. Dlatego rozwijamy się głównie w miastach powyżej 100.000 mieszkańców, choć, jak mówiłem wcześniej, budujemy kluby także w miastach mniejszych takich jak np. Gniezno czy Racibórz. Analizując jednak rozwój branży fitness w Polsce nie widzimy aktualnie jeszcze wystarczającego potencjału w mniejszych niż te miejscowościach. Oceniając podstawowe parametry przy wyborze lokalizacji klubu fitness ważna jest dla nas m.in. wysokość lokalu, dostępność miejsc parkingowych, lokalny charakter danego obiektu i prezencja samego lokalu. Preferujemy obiekty handlowe, zwłaszcza retail parki, jednak nie omijamy również budynków typu mixed-use podczas naszego rozwoju. Każdorazowo dobieramy lokal pod względem wielkości do zapotrzebowania danego rynku. Dlatego obecnie nasze obiekty mają przekrój wielkości od 1500 do 2500 mkw.
Jak wyszukuje Pan lokalizacje?
Nasz zespół oraz osoby pomagające nam w ekspansji pracują na rynku nieruchomości od ponad 20 lat, budując i rozwijając największe sieci handlowo-usługowe. Staramy się bazować na kontaktach osobistych i relacjach często prywatnych. Pamiętajmy, iż praca w ekspansji to również własne poszukiwania w terenie i przejechane setki kilometrów. Oczywiście dobrze postrzegany brand pomaga w poszukiwaniach miejsca na naszą placówkę, gdyż to sami wynajmujący nawiązują kontakt z nami. Słyszymy z rynku, że jesteśmy często ich pierwszym wyborem. Cieszy nas ten fakt, ponieważ świadczy o tym, że dobrze wykonujemy swoją pracę.
Jak wygląda Wasza współpraca z centrami handlowymi i retail parkami? Czy jesteście pożądanym najemcą?
Pandemia mocno naznaczyła branżę fitness, jednak nasza spółka od samego początku starała się dochodzić do porozumienia z właścicieli wynajmowanych nieruchomości na zasadzie win-win. Myślę, że to właśnie dzięki temu podejściu jesteśmy odbierani jako pewny partner nawet na „złe czasy”. My oferujemy wynajmującym pełną 10-letnią umowę, stawiając na długofalową współpracę. Dziś Just GYM jest już liderem w segmencie zautomatyzowanych, 24-godzinnych klubów fitness, zarządzając 25. klubami na terenie całego kraju z blisko 52 tys. mkw. Bardzo chętnie bierzemy pod uwagę rozwój w retail parkach m.in. dlatego, iż takie budynki posiadają wysoką autonomiczność, co przy klubie otwartym przez 24 godziny na dobę jest bardzo istotne. Od strony wynajmujących często słyszymy, że branża fitness ma potencjał na przyciąganie klientów.
Czy lokalizacje w centrach handlowych to dobre powierzchnie dla klubu fitness?
Klasyczne galerie handlowe to także atrakcyjna baza do rozwoju naszego projektu. Posiadają one historycznie ugruntowaną pozycję na rynku i potrafią ściągnąć klienta nawet z większej odległości. Są one też z racji wieku często szybsze w procesie adaptacji, ponieważ stanowią już gotową materią lokalową. Właściciele takich obiektów pozyskując kluby fitness poszerzają wachlarz swoich usług, co w mocno konkurencyjnej rzeczywistości świata wynajmu jest dziś niezwykle ważną rzeczą.
Jak ocenia Pan potencjał polskiego rynku fitness? Czy to rynek perspektywiczny?
Polska branża fitness póki co jest jeszcze młoda i nie do końca rozwinięta w porównaniu z rynkami zagranicznymi. Oczywiście już od kilku lat następuje powolna konsolidacja i usieciowienie rynku, jednak poziom „sieciowości” w Polsce wynosi tylko 8 proc. w porównaniu do 20-30 proc. za granicą. Tak więc należy się spodziewać, iż proces ten przyspieszy a konsolidacja rynku stanie się jeszcze bardziej wyraźna.
Just GYM od roku działa w Grupie Medicover. Co daje Wam ta współpraca?
Grupa kapitałowa Medicover to spółki notowane na giełdzie w Sztokholmie i myślę, że nie możemy wyprzedzać pewnych faktów przed oficjalnymi informacjami. Jednak my z uwagi na fakt naszej transakcji patrzymy na współpracę przez pryzmat możliwości przyspieszenia naszego rozwoju. Obecność w grupie zapewnia też stabilność naszej sieci, co wynajmujący często potwierdzają w rozmowach. Myślę, że warto zaznaczyć, iż Just GYM po włączeniu do portfolio Medicover stanowi ważną część w funkcjonującej już grupie ponad 100 klubów.
Just GYM od lat jest uczestnikiem SCF. Tak było i teraz 🙂
Z mojego doświadczenia to spotkania te są chyba najważniejszym obecnie wydarzeniem pod kątem budowania dalszych relacji, spotkań negocjacyjnych i pozyskaniu informacji o realizowanych nowych inwestycjach na terenie całego kraju.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter