Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Marcin Jabłoński, Cofix Polska: Nasze plany na 2023 to 20 nowych lokalizacji

Zeszły miesiąc był dla nas rekordowy, jeżeli chodzi o obroty. Dodatkowo obserwujemy, że nie dość, że mamy więcej paragonów, to ten średni rachunek urósł. To pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pomaga nam też skala marki Cofix. Cofix ma 400 lokalizacji w 5. krajach i to jest bardzo pomocne w potencjalnej współpracy z partnerami – mówi w rozmowie z Retailnet Marcin Jabłoński, Head of Franchising & Development w Cofix Polska

Zacznijmy od podsumowania mijającego roku. Jaki to był dla Was rok? Jak aktualnie wygląda sieć kawiarni Cofix?

Na ten moment nasza sieć ma 10 lokalizacji. Najnowsze otwarcie to wyspa w hali głównej Dworca Centralnego, lokal franczyzowy, kawiarnia zadebiutowała w 28 listopada. Aktualnie mocno pracujemy nad dalszym rozwojem. W okresie od kwietnia tego roku do listopada otworzyliśmy aż 7 lokalizacji i w planach na ten rok mamy otwarcie jeszcze co najmniej 3 kolejnych. Natomiast jeśli chodzi o okres pandemiczny, to dobrze go wykorzystaliśmy m.in. projektując nowy format handlowy oraz usprawniając procedury i ulepszając produkty. Teraz jesteśmy gotowi do rozwoju.

Jakie są zatem Państwa plany rozwoju, te najbliższe i w dalszej perspektywie czasowej?

Jedno z najbliższych otwarć planujemy w centrum handlowym Silesia w Katowicach. Prowadzimy również zaawansowane negocjacje z najlepszymi centrami handlowymi w Polsce, a także tzw. Business Centers i uczelniami. Kolejne otwarcia pojawią się także w pierwszym kwartale przyszłego roku. Celujemy w topowe lokalizacje w Polsce. Natomiast liczbowo nasze plany na 2023 rok to 20 nowych lokalizacji. Śmiem twierdzić, że jesteśmy obecnie jedną z nielicznych sieci gastronomicznym w Polsce, które mają tak daleko zakrojone plany rozwoju, zarówno na ten rok, jak i na przyszły.

R E K L A M A
Kawiarnia Cofix, Lublin
Cofix, Lublin

Z czego wynika takie przyspieszenie ekspansji?

Po pierwsze z usprawnień, które wdrożyliśmy, a po drugie z przetasowań, które pojawiły się na rynku po pandemii. Mowa o lokalach gastronomicznych, które są do przejęcia, a to o wiele skraca czas, od momentu podpisania umowy do otwarcia lokalu. A trzecia rzecz, to efekt naszej ostatniej ekspansji, czyli tych siedmiu ostatnich otwarć. Zaczęliśmy się rozpychać łokciami na rynku, otworzyliśmy trafficowe lokalizacje, które rzucają się w oczy, mają fajny design. Mam tu na myśli między innymi lokal przy Nowym Świecie czy też lokal na Bulwarach Warszawskich. Stajemy się coraz bardziej rozpoznawalni i tym samym konkurencyjni. Świadomość marki rośnie, grono lojalnych klientów się powiększa – coraz częściej widać nasze kubki na mieście (i w mediach online). Staramy się kreować jak najwięcej okazji do odwiedzin – m.in. organizując koncerty, spotkania szachowe, turnieje planszówkowe. To przyciąga do świata naszej marki. Poza tym nasza oferta franczyzowa jest dość przyjazna dla potencjalnych partnerów, więc notujemy dużo większe wskaźniki zainteresowania poprowadzeniem kawiarni w ramach sieci Cofx.

Cofix operuje wieloma formatami handlowymi, co daje Wam możliwość obecności w bardzo różnych lokalizacjach. Które są dla Was optymalne i najlepsze?

Tak. Mamy bardzo różnorodne lokalizacje, między innymi są to także centra handlowe. Po pandemii da się zauważyć, że na pewno to, co działa w Polsce, to lokale z wygodnymi miejscami dla klientów. Polacy lubią przysiąść nawet na te 5-10 minut w spokoju, wypić kawę czy przegryźć croissanta. Dlatego staramy się znajdować lokale z fajną i wygodną strefą klienta. Jeżeli chodzi o lokale tzw. streetowe, to optymalna powierzchnia dla nich zaczyna się od ok. 60 mkw. w górę.

Natomiast to, czym możemy się pochwalić, to zupełnie nowy format, z którym zadebiutowaliśmy jesienią na targach franczyzowych w Pałacu Kultury i Nauki. Jest to modułowa wyspa o nazwie Cofix Flex – opatentowane urządzenie, którego próżno szukać wśród innych firm. Jest to rozwiązanie, które może zostać uruchomione w centrum handlowym w przeciągu nawet jednej nocy. Ma kilka modułów – m.in. kawiarniany, kanapkowy, sokowy etc. Potrzebujemy tylko przyłącza do mediów i w przeciągu nocy możemy taką kawiarnię uruchomić. Wszystko to jest bardzo łatwe w montażu i połączone z ekspresem, z lodówkami i innymi instalacjami – a przede wszystkim oprogramowaniem, dzięki któremu mamy na bieżąco informacje, co się dzieje w kawiarni, nawet na poziomie kalibracji sprzętu. Pierwszą taką kawiarnię chcemy uruchomić na początku grudnia w Centrum Handlowym Janki.

Jak wygląda współpraca z Wami? Po czyjej stronie leży dobór lokalizacji i jak wygląda cała procedura?

Otwieramy zarówno lokalizacje korporacyjne, czyli własne, jak i lokale franczyzowe. Jeżeli chodzi o naszą umowę partnerską, to zobowiązujemy się do tego, że w przeciągu pół roku znajdziemy dla naszego partnera 6 potencjalnych lokali do wyboru. Lokalizacje te są szczegółowo opisane w tak zwanym business case’ie i spełniają wszystkie założenia lokalowe. Spośród tych sześciu lokalizacji nasz partner wybiera jedną i wówczas przystępujemy do budowy i otwarcia lokalu. Jeżeli chodzi o dobór lokalizacji, to dla nas przede wszystkim ważny jest traffic – ruch pieszych. Mamy odpowiednie narzędzia do tego, żeby ten ruch zbadać.

Kawiarnia Cofix, Warszawa
Kawiarnia Cofix, Warszawa

Czy retail parki mogą być atrakcyjnymi lokalizacjami dla Cofix?

Uważam, że każdy z retail parków to oddzielny temat. Tak samo jak oddzielnym tematem jest każda streetowa lokalizacja. Wszystko to musi zostać przeanalizowane poprzez wizję lokalną, sprawdzenie tego, jacy klienci tam uczęszczają, czy jest ich dużo, a także co jest w okolicy, jak wygląda konkurencja. A zatem, gdy dostaję propozycję współpracy i lokalizacji, nigdy nie rezygnuję z niej od razu. Zawsze muszę to sprawdzić. Ponadto lokalizacja, czy konkretne miejsce, miasto, teren, w którym znajduje się dany retail park zależy również od tego czy mamy w tym rejonie potencjalnego partnera, który chciałby z nami otworzyć dany punkt.

A propos partnerów, czy łatwo jest teraz pozyskać wiarygodnego partnera biznesowego? Czy potencjalni franczyzobiorcy po pandemii nie mają obaw, by wchodzić w biznes kawiarniany?

Widzimy wzmożone zainteresowanie, a nawet możemy odnotować potrojoną dzienną liczbę zapytań o naszą ofertę franczyzową. Natomiast na pewno nie jest to łatwy temat. Raczej trudno pozyskać nowego partnera z uwagi na to, że mamy dość niepewną sytuację na rynku finansowym, dodatkowo utrudnioną ze względu na wojnę za naszą wschodnią granicą. To na pewno nie są okoliczności, które pomagają potencjalnym partnerom podjąć szybko decyzję. Dlatego tym bardziej cieszy nas to, że to grono naszych partnerów z miesiąca na miesiąc się zwiększa, a dotychczasowi partnerzy myślą o kolejnych punktach.

Mamy aktualnie kilka podpisanych umów, dla których w toku jest już poszukiwanie lokalu. Natomiast to, co na pewno nas wyróżnia w kontekście współpracy z partnerami to to, że to my na swoje barki bierzemy znalezienie lokalu, odpowiedzialność za ten wybór i za to polecenie. Oczywiście finalna decyzja należy do partnera, ale to my najpierw musimy być pewni, że dany lokal będzie spełniał wymagania i widzimy przed nim ciekawą przyszłość w kontekście jego wyników finansowych.

Jakie są koszty współpracy z Wami?

Na ten moment nie mamy opłaty wstępnej, czyli nie pobieramy opłaty za samo podpisanie umowy. To rodzaj promocji, który będzie trwał do końca tego roku. Jeżeli zaś chodzi o koszty miesięczne, to ustalamy wcześniej w jakim momencie zaczynamy pobierać tzw. royalty, to jest zależne od umowy, od danego lokalu, od partnera i kilku innych kwestii. Zwykle jest to 6% od obrotu i 2% opłata marketingowa.

W jakiej kondycji, Pana zdaniem, jest obecnie rynek kawiarniany w Polsce?

Niestety słychać o coraz większych problemach operacyjnych nawet dużych sieci kawiarnianych. Świadczy o tym także fakt, że dostałem ostatnio w niedługim czasie około 15-stu propozycji przejęcia lokali konkurencji w różnych miejscach w Polsce. W niektórych przypadkach te umowy są nieprzedłużane, bądź jest problem z funkcjonowaniem lokalu pod kątem operacyjnym. Ponadto wielu operatorów kawiarnianych na ten moment wstrzymało rozwój. Pojawia się zatem okazja dla nas. Dostaję informację, że to, że my na ten moment się rozwijamy, to jest dobra informacja dla centrów handlowych z uwagi na to, że jeżeli mają wolne miejsce na kawiarnię i preferują takiego najemcę, to jesteśmy praktycznie jedyną opcją teraz dla nich.

Z jednej strony to dobra informacja, bo macie szersze pole manewru i negocjacji umów, wysokości czynszów, ale z drugiej strony nie niepokoi to Pana, że ten rynek kawiarniany się, nie chcę użyć słowa zwija, ale jednak ma problem, złapał zadyszkę?

My chcemy przede wszystkim skupić się na sobie. Nasze tegoroczne otwarcia pokazują nam, że robimy to dobrze, lokale zarabiają i mają potencjał do dalszego rozwoju. Poza tym zeszły miesiąc był dla nas rekordowy, jeżeli chodzi o obroty. Dodatkowo obserwujemy, że nie dość, że mamy więcej rachunków, to ten średni rachunek urósł. To pozwala nam z optymizmem patrzeć w przyszłość. Pomaga nam też skala marki Cofix. Cofix ma 400 lokalizacji w 5. krajach i to jest bardzo pomocne w potencjalnej współpracy z partnerami.

Rozmawiała: Katarzyna Łabuz