Newsletter SCF News
Dołącz do 7000 odbiorców!

[WYWIAD] Michał Sowa, Cukiernie Sowa: Prowadzenie tak dużej sieci to nieustająca praca, każda zmiana rodzi kolejną

Prowadzenie tak dużej sieci to nieustająca praca, każda zmiana rodzi kolejną, zwłaszcza w tak rozproszonej strukturze jak nasza, w której mamy lokale własne oraz franczyzowe, na ulicach, w parkach handlowych i galeriach. Trzeba sprawnie zarządzać każdą opcją i szybko reagować na pojawiające się problemy – mówi w rozmowie z Retailnet Michał Sowa, współwłaściciel sieci Cukiernia Sowa

Jak rozpoczął się 2023 rok dla sieci Cukierni Sowa? Ile lokali aktualnie działa?

Początek roku zaczął się dla nas dobrze! Już w styczniu przejęliśmy lokal i rozpoczęliśmy jego adaptację. W Bydgoszczy otworzyliśmy cukiernię według najnowszego standardu. Aktualnie mamy 163 lokale, z czego 40 stanowią punkty własne, pozostałe prowadzone są przez franczyzobiorców. Od 2022 roku otworzyliśmy 8 cukierni, a 6 przeszło remodeling.

Wraz z powiększeniem naszej oferty produktowej zaczęliśmy poszukiwać odpowiednio dużych lokali. Dziś są to ok. 100-150 mkw. powierzchnie. Ogromną dumą napawa nas fakt, że w ubiegłym roku otworzyliśmy w Łodzi kawiarnię o powierzchni ok. 250 mkw., a we wrocławskiej Wroclavii prawie 180 mkw.

R E K L A M A

Na najbliższy rok mamy już zaplanowane kolejne otwarcia i remodelingi. Nowa koncepcja zakłada wyposażenie pochodzące od polskich producentów. Jesteśmy polską, rodzinną firmą, stąd ważny jest dla nas lokalny patriotyzm w każdej formie.

Cukiernie Sowa mają lokale przede wszystkim w centrach handlowych. Jakie korzyści i wyzwania wiążą się aktualnie z prowadzeniem działalności w takiej lokalizacji? Czy planowane są dalsze otwarcia nowych placówek?

Oczywiście, jesteśmy zainteresowani rozwojem sieci zwłaszcza w miastach i regionach w których nas nie ma. Mam tu na myśli województwa małopolskie, opolskie i podkarpackie. Naszym celem na najbliższe miesiące jest Kraków, miasto z ogromnym potencjałem, dlatego wierzymy, że jest w nim miejsce dla naszej sieci. Muszą być jednak spełnione odpowiednie parametry, abyśmy zdecydowali się na nowe otwarcie.

Koszt inwestycji jest na tyle wysoki, że bardzo ostrożnie dobieramy lokale i analizujemy ich potencjał. Planujemy utrzymać zeszłoroczne tempo otwarć i w tym zakresie także wspieramy naszych parterów.

Jak Pani wspomniała Cukiernie Sowa mieszczą się głównie w galeriach handlowych i nadal są to obiekty, w których planujemy otwarcia. Widzimy jednak odpływ klientów i zmiany nawyków zakupowych po pandemii. Choć poprawia się sytuacja, to do poziomu z 2019 r. wiele galerii nie wróciło.

Początek roku przyniósł nam dodatkowo ponad 14% wzrost czynszów po waloryzacji, bardzo wysokie dopłaty z tytułu kosztów eksploatacyjnych oraz wzrost ich miesięcznej stawki nawet o 40% w niektórych obiektach. Są to czynniki i doświadczenia, które często usztywniają naszych partnerów w podjęciu decyzji o otwarciu lokalu w galeriach.

Cukiernie Sowa mają długą historię i są jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek cukierniczych w Polsce. Jak Cukiernia Sowa radzi sobie w obliczu zmieniającego się rynku centrów handlowych i rosnącej konkurencji w branży cukierniczej?

Nasza historia rozpoczęła się od piekarni i sklepu przy niej prawie 80 lat temu, ale dopiero lata 90-te zapoczątkowały rozwój sieci, oczywiście wówczas na ulicach handlowych miast. Z sukcesami od kilku lat otwieramy również lokale w parkach handlowych. Bez wątpienia duży wpływ na to miała pandemia, pozwalając nam na prowadzenie działalności w tych obiektach. W ubiegłym roku otworzyliśmy 4 lokale w centrach typu convenience i negocjujemy kolejne.

    Nie ma dziś branży wolnej od konkurencji, ale konkurencja wyzwala w nas chęć rozwoju, mobilizuje do pracy. Uczymy się od siebie nawzajem. W ostatnich latach obserwujemy bardzo duży wzrost małych pracowni czy manufaktur cukierniczych. Odczuwamy ich działalność – takie pracownie mogą szybciej reagować na zmiany i potrzeby rynku.

    W naszym przypadku niekiedy z pozoru drobne zmiany wiążą się ze zmianą całej technologii produkcyjnej. Jednak, chociaż w regionach mocno odznaczają się lokalne sieci, to w branży cukierniczej jesteśmy liderem, dzięki obecności w trzynastu województwach na terenie kraju.

    Cukiernia Sowa
    Cukiernia Sowa

    W jaki sposób Cukiernia Sowa dostosowuje swoją ofertę do różnych lokalizacji ? Czy istnieją pewne trendy czy preferencje klientów, które wpływają na wybór produktów oferowanych w poszczególnych lokalizacjach? W ostatnich latach świadomość konsumentów w kwestii zdrowego odżywiania wzrosła. Jak Cukiernia Sowa reaguje na te zmiany?

    Jak w każdej branży, także w cukiernictwie istnieją trendy. Nie gonimy za nimi, ale staramy się sprostać potrzebom rynku. Mamy bardzo szeroki asortyment, więc ufamy, że każdy znajdzie coś dla siebie.

    W kwestii dostosowania oferty obserwujemy inną tendencję – w niektórych regionach Polski większym powodzeniem cieszy się kawiarnia od cukierni. Związane to jest z tradycją, że ciasta piecze się w domu, ale dobrą kawę, podaną w pięknej filiżance, można wypić w eleganckim lokalu. Wówczas kawiarnia cieszy się większym powodzeniem, niż zakup na wynos.

    W Cukierni Sowa przykładamy bardzo dużą wagę do dbałości o jakość produktów i pochodzenie ich składników. Przyświeca nam bardzo duże poczucie odpowiedzialności za środowisko. Serwowana kawa pochodzi z naszej palarni, a zieloną kawę pozyskujemy od dostawców posiadających certyfikat Rainforest Alliance.

    Pandemii zawdzięczamy rozszerzenie działalności o nowe koncepty: „Sowę Lunchową” oraz „Pyszne z pieca”. Są to słone przekąski typu kanapki, sałatki i wypiekane na świeżo pieczywo i ciastka. Każdy w tym czasie szukał pomysłu na siebie i cieszymy się, że nasze produkty spotkały się z tak dużym zainteresowaniem klientów, iż aktualnie wzbogacamy asortyment o nowe smaki. Przyznaję, że niepodzielnie w sprzedaży króluje tort dakłas – to chyba nasz znak rozpoznawczy i z tym tortem jesteśmy najczęściej kojarzeni.

      Cukiernia Sowa
      Cukiernia Sowa

      Czy Cukiernia Sowa rozważa wprowadzenie nowych innowacyjnych produktów lub usług? Czy firma śledzi trendy rynkowe i wprowadza zmiany w odpowiedzi na szybko zmieniające się potrzeby klientów?

      W tak szybko zmieniającym się Świecie nie można pozostawać w tyle. Mocno ukierunkowujemy się na dbałość o środowisko. Niedawno z jedną z firm przystąpiliśmy do aplikacji typu „no waste”, która oferuje na koniec dnia nasze produkty w atrakcyjnej cenie.

      Pracujemy także nad nowoczesnymi rozwiązaniami w naszych cukierniach, ale nie chciałbym jeszcze zdradzać szczegółów.

      Prowadzenie tak dużej sieci to nieustająca praca, każda zmiana rodzi kolejną, zwłaszcza w tak rozproszonej strukturze jak nasza, w której mamy lokale własne oraz franczyzowe, na ulicach, w parkach handlowych i galeriach. Trzeba sprawnie zarządzać każdą opcją i szybko reagować na pojawiające się problemy.

      Jakie są największe wyzwania, przed którymi stoi branża cukiernicza i handel detaliczny w Polsce obecnie? Jak sieć Cukiernia Sowa radzi sobie z tymi wyzwaniami?

      Jako przedsiębiorcy produkcyjni napotykamy od dłuższego czasu szereg utrudnień. Przede wszystkim mierzymy się z ogromnymi podwyżkami cen energii elektrycznej oraz gazu. Tuż za nimi podąża galopujący wzrost cen surowców. Na szczęście nie było sytuacji, w której dostawy mediów zostały wstrzymane, ale ceny wzrosły na tyle, że wielu mniejszych producentów nie podołało tym podwyżkom, a wsparcie rządu nastąpiło zbyt późno. Lepiej poradziły sobie większe firmy, ale ze skutkami wcześniejszych podwyżek mierzymy się do dziś.

      Analizując ogólnie funkcjonowanie w branży cukierniczej i handel detaliczny, obecnie największy problem stanowi inflacja i jej skutki. Zauważamy w naszych cukierniach, że klient rozważniej wydaje pieniądze. Jeszcze niedawno zakup większej ilości ciasta, czy tortu nie był problemem, dziś zakupy są zdecydowanie skromniejsze. Mamy jednak to szczęście, że bronimy się naszą jakością i wierni klienci zawsze do nas wracają.

      Rozmawiała: Katarzyna Łabuz