Nasza strategia skupia się przede wszystkim na centrach handlowych i dużych miastach, dlatego wybraliśmy Wrocław, Warszawę i Szczecin na nasze pierwsze lokalizacje. W przyszłym roku planujemy poszerzyć naszą obecność w tych trzech miastach oraz rozważamy otwarcie restauracji w Krakowie i Trójmieście – mówi w rozmowie z Retailnet Jerzy Tymofiejew, Chief Executive Officer, Rex Concepts
Jak marka Popeyes przyjęła się na polskim rynku? Czy wszystko przebiegło zgodnie z Waszymi oczekiwaniami i szacunkami?
Do tej pory udało nam się otworzyć trzy restauracje w Polsce. Pierwszy Popeyes zlokalizowany we Wrocławiu został otwarty na początku lipca. Kolejne otwarcie miało miejsce w Szczecinie, w Centrum Galaxy, a ostatnia z restauracji została uruchomiona we wrześniu w warszawskich Złotych Tarasach.
Muszę przyznać, że byliśmy miło zaskoczeni entuzjastycznym przyjęciem naszej marki przez gości. Wszystkie otwarcia Popeyes cieszyły się dużym zainteresowaniem, nie tylko w pierwszych dniach, ale także przez wiele tygodni po inauguracji. Pasaż Grunwaldzki funkcjonuje już ponad trzy miesiące, co pozwala nam uzyskać dobrą perspektywę na to, jak nasz biznes radzi sobie po ponad 100 dniach.
Utrzymujemy dobre wyniki i możemy pochwalić się trwałym zainteresowaniem marką. Uważam, że nasz produkt prezentuje nową jakość, a sama marka i design wprowadzają coś nowego na rynek, czego dotąd nie było. Ogólny odbiór jest więc bardzo pozytywny.
PARTNER PORTALU
Zgodnie z zapowiedziami Rex Concepts, do końca roku ma funkcjonować łącznie pięć lokalizacji. Kiedy i gdzie planowane są kolejne otwarcia?
Tak, planujemy w tym roku otworzyć jeszcze dwie restauracje. Obie w Warszawie. W listopadzie ruszy lokal w Galerii Młociny, a w grudniu w centrum handlowym Blue City.
Państwa strategia ekspansji obejmuje przede wszystkim centra handlowe. Jakie to muszą być obiekty? Jakich powierzchni potrzebujecie i w jakiej wielkości miasta celujecie?
Nasza strategia skupia się przede wszystkim na centrach handlowych i dużych miastach, dlatego wybraliśmy Wrocław, Warszawę i Szczecin na nasze pierwsze lokalizacje. Nie ukrywam, że w przyszłym roku planujemy poszerzyć naszą obecność w tych trzech miastach oraz rozważamy otwarcie restauracji w Krakowie i Trójmieście.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
Co do typów assetów, nasze restauracje food courtowe mają powierzchnię 120 metrów kwadratowych. Pasaż Grunwaldzki to pierwszy przykład tego konceptu, natomiast Galaxy i Złote Tarasy to typowe inline malle o powierzchni około 300-350 metrów kwadratowych. Kolejne lokalizacje, takie jak Młociny (food court) i Blue City (hybryda inline mallowa) również wpisują się w wymagania dotyczące marki Popeyes.
Warto dodać, że nie zamykamy się tylko na food courty; obecnie pracujemy nad kilkoma projektami drive-thru. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się otworzyć pierwsze restauracje Popeyes z tą opcją. W tym przypadku powierzchnia zabudowy wynosi około 320 metrów kwadratowych, a wymagana działka to około 2000 metrów kwadratowych. Dzięki temu mamy nadzieję zaoferować naszym klientom różnorodność i wygodę w wyborze miejsca spożycia naszych dań.
Natomiast to, co chciałbym mocno podkreślić, to fakt, że aby zapewnić tak dynamiczny rozwój, niezbędne jest wsparcie w zakresie pozyskiwania nowych lokalizacji, czyli akwizycji gruntów oraz potencjalnych miejsc streetowych.
Ponadto istotna jest silna współpraca z centrami handlowymi. Jesteśmy otwarci na współpracę z różnymi typami inwestorów i deweloperów, zarówno w przypadku dzierżawy gruntów, jak i wynajmu już gotowych powierzchni typu Shell & Core.
Rozważymy każdą propozycję. W kontekście Popeyes koncentrujemy się głównie na większych miastach, natomiast jeśli chodzi o Burger Kinga, jesteśmy gotowi rozważać lokalizacje nawet w miastach o wielkości 60-70 tysięcy mieszkańców. To otwiera szerokie pole do działania i rozwoju dla obu naszych marek.
Myślę, że z zainteresowaniem ze strony centrów handlowych nie powinno być problemu, ponieważ koncepty gastronomiczne zdają się być bardzo atrakcyjne dla galerii. Jest to aspekt, na który zwracają uwagę zarządzający, zwłaszcza teraz, gdy gastronomia staje się mocnym punktem przyciągającym do centrów handlowych.
Tak, jeśli chodzi o centra handlowe, to dostajemy naprawdę dużo propozycji. Oczywiście, rozumiemy, że czasami problemem może być brak dostępnej przestrzeni, co wymaga od nas cierpliwości i oczekiwania na swoją kolej.
Jak ocenia Pan polski rynek gastro? Jacy są polscy konsumenci?
Polska tak naprawdę jeszcze nie osiągnęła nasycenia takimi zagranicznymi koncepcjami, zwłaszcza w porównaniu do rynków Europy Zachodniej. Nawet jeśli spojrzymy na Stany Zjednoczone, to zauważymy znaczną dysproporcję ilości takich konceptów. Porównując nas do krajów zachodnioeuropejskich, takich jak Wielka Brytania, Hiszpania czy Francja, to tam już od dłuższego czasu działa zdecydowanie więcej różnorodnych konceptów.
Wprowadzenie Popeyes do Polski wydaje się być strzałem w dziesiątkę, pokazując, że nie tylko brakowało konkurencji w segmencie kurczaka, ale ogólnie brakowało świeżości i nowej marki na polskim rynku. Wydaje mi się, że istnieje jeszcze wiele miejsca dla innych konceptów, które dotąd nie zaistniały w Polsce.
Polacy są wyjątkową grupą klientów. Ostatnie lata otwartości na podróże zmieniły wiele, pozwalając Polakom zobaczyć, jak funkcjonuje gastronomia poza granicami kraju, zarówno w Europie Zachodniej, jak i w Stanach. Otworzyło to ich oczy na znacznie szerszą ofertę, gdzie mogą znaleźć coś dla siebie, zarówno pod względem smaku, jak i ceny.
Wprowadzenie nowych marek, takich jak Popeyes, naprawdę może zaoferować Polakom nowe doznania kulinarno-gastronomiczne i poszerzyć ich horyzonty kulinarne. Cieszę się, że Popeyes cieszy się pozytywnym przyjęciem, i mam nadzieję, że to otworzy drzwi dla kolejnych innowacyjnych konceptów na polskim rynku.
Rex Concepts kilka miesięcy temu zapowiadając debiut Popeyes w Polsce, informował o ekspansji także w Czechach i Rumunii. Wówczas padła też liczba 600 lokalizacji w ciągu dekady na tych trzech rynkach. Czy to aktualne?
Nasza umowa master franczyzowa obejmująca umowę rozwojową dla Popeyes została podpisana osobno na trzy rynki. W kontekście Popeyes, niedawno finalizowaliśmy umowę dotyczącą Rumunii, w tym akwizycję sześciu restauracji od franczyzobiorcy, który właśnie zaczął swoją przygodę z Popeyes w tym kraju.
Natomiast w Polsce i Czechach, zakładamy otwarcie 250 restauracji Popeyes w ciągu dziewięciu lat, wliczając ten rok. Do tego dochodzi jeszcze Rumunia, gdzie planujemy dostarczyć 70 restauracji w ciągu następnych dziesięciu lat, zaczynając od września tego roku. Ostatecznie, na wszystkich trzech rynkach, mówimy o ponad 300–400 restauracjach Popeyes.
Co do wspomnianej liczby 600, ta suma wynika z naszej pierwotnej umowy franczyzowej obejmującej Polskę, Czechy i Rumunię, ale bez uwzględnienia przejęcia przez Popeyes w Rumunii. Liczba 600 obejmuje zarówno Burger King, Popeyes w Polsce i Czechach, jak również Burger Kinga w Rumunii.
Popeyes, zgodnie z zapowiedziami, w niedalekiej przyszłości ma być rozwijany w oparciu o system franczyzowy. Na jakim etapie jest budowa tego systemu?
Dopiero zaczynamy rozwijać działalność w obszarze franchisingu, a naszym celem jest poświęcenie przyszłego roku na budowę tego modelu. Planujemy intensywnie pracować nad stworzeniem zarówno modelu dla Burger Kinga, jak i dla Popeyes.
Oczywiście, nie spodziewamy się, że uda nam się to zrealizować w tydzień czy miesiąc. Przed nami długa droga i wiele pracy, która obejmuje nie tylko stworzenie kompleksowej platformy franczyzowej, dostarczenie niezbędnych narzędzi, ale także opracowanie atrakcyjnego modelu, zdolnego skłonić potencjalnych franczyzobiorców do podjęcia tego wyzwania.
Naszym głównym celem w nadchodzącym roku jest dedykowanie czasu na pełne wypracowanie nie tylko zaplecza, ale i modelu franczyzowego. Faktycznie, od 2025 roku planujemy uruchomić pierwsze restauracje franczyzowe.
Marka Popeyes, podobnie jak niedawno debiutująca L’Osteria, znajdują się w portfolio funduszu McWin. Czy ten inwestor ma apetyt na więcej? Czy jego obecność na polskim rynku oznacza nowe koncepty, a może pewnego rodzaju konsolidację na rynku?
Fundusz McWin został założony przez Henry’ego McGoverna, byłego założyciela AmRestu we współpracy z Steve’em Vinegarem, drugim partnerem. Inwestycje McWin wspierane są przez państwowy fundusz Zjednoczonych Emiratów Arabskich ADIA, który w tym roku przeznaczył ponad 500 milionów euro na rozwój części biznesu restauracyjnego McWin obejmujący zarówno akwizycje jak i rozwój organiczny.
W skład funduszu McWin wchodzi wiele innych konceptów restauracyjnych odnoszących sukcesy na różnych rynkach m.in. Dean & David, Gail’s Bakery, L’Osteria oraz Vapiano (który był jednym z pierwszych konceptów przejętych przez fundusz McWin). Warto również wspomnieć o ostatniej akwizycji – Big Mamma, dużym koncepcie jedzenia włoskiego w stylu casual dinning.
Fundusz McWin obejmuje również koncepty z segmentu QSR, m.in. Burger King Niemcy jako odrębną organizację. Natomiast Rex Concept, którego działalność obejmuje Burger Kinga i Popeyes w Europie Centralno-Wschodniej, jest również częścią tego zróżnicowanego portfela biznesowego.
Oczywiście, oprócz inwestowania w istniejące koncepty, które już znajdują się w portfelu McWin, takie jak nasz Rex Concept (gdzie podpisaliśmy umowy rozwojowe na szereg nowych restauracji), fundusz rozważa także kolejne akwizycje. Niestety, nie mogę ujawnić żadnych szczegółów ani detali, ale sądzę, że w kolejnych latach możemy spodziewać się kolejnych, ciekawych projektów.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz