komercjalizacja i zarządzanie centrami handlowymi
komercjalizacja i zarządzanie centrami handlowymi
[WYWIAD] Joanna Bieniek: Galeria Askana ma mocny charakter

W świecie centrów handlowych, gdzie wszystko da się przeliczyć na złotówki z metra, coraz trudniej o tych, którzy widzą więcej: emocje, klimat, dobre sąsiedztwo – w rozmowie z SCF News | Retailnet.pl mówi Joanna Bieniek, dyrektorka działu leasingu Galerii Askana.
Nowy właściciel, nowa wizja? Jak realnie zmienia się strategia leasingowa Galerii Askana po zmianie właściciela?
Rok 2023 był dla gorzowskiej Askany przełomowy. Nowym inwestorem został Polprop 4 Sp. z o.o, na czele której stoi irlandzki inwestor John Patchell. To był ważny krok dla rozwoju Askany, który pozwolił na zwiększenie i wykorzystanie potencjału tego klimatycznego i oryginalnego projektu. Jako dyrektor ds. leasingu z wieloletnim doświadczeniem w sektorze retail, mogę powiedzieć jasno: zmiana właściciela Galerii Askana otworzyła nowy rozdział w strategii najmu obiektu.
Działamy dziś zdecydowanie bardziej proaktywnie, selektywnie i z jasno określoną wizją rozwoju tenant-mixu, która odpowiada zarówno na potrzeby rynku, jak i oczekiwania naszych klientów. Nowy właściciel to nowa perspektywa – stawiamy na jakość najemców, ich komplementarność i atrakcyjność dla lokalnej społeczności. Chcemy, by oferta Askany była nie tylko kompletna, ale też świeża i inspirująca.
Czym, według Pani, różni się dobre centrum handlowe od żywego centrum handlowego?
Dobre centrum handlowe to miejsce, które spełnia podstawowe oczekiwania – jest estetyczne, funkcjonalne, ma dobrą lokalizację i solidnych najemców. Takie centrum działa poprawnie, realizuje swoje cele biznesowe, ale często – mówiąc wprost – jest jedynie przestrzenią do robienia zakupów.
Natomiast żywe centrum handlowe to coś więcej. To organizm – pulsujący, reagujący na zmiany, obecny w życiu miasta. Dla mnie, to centrum które oddycha rytmem swojej społeczności. To centrum, w którym ludzie nie tylko kupują, ale też spędzają czas, spotykają się, wracają z sentymentem i ciekawością. Różnicę czuć w atmosferze. Żywe centrum tętni życiem – nie tylko w weekendy, ale i w środku tygodnia. Jest tu miejsce na wydarzenia, lokalne inicjatywy, nowe formaty i koncepty, które potrafią zaskoczyć. Najemcy są aktywni, a klienci czują się zauważeni. Żywe centrum handlowe to również takie, które nie boi się zmian –zachęca do zatrzymania się na dłużej. To centrum, które nie tylko reaguje na potrzeby klientów, ale je wyprzedza, a najemcy są naszymi partnerami. Wspólnie kreujemy ofertę, planujemy działania, słuchamy siebie nawzajem. Tylko wtedy jesteśmy w stanie tworzyć miejsce, które naprawdę żyje.
Tenant-mix szyty na miarę – to dziś odwaga, czy konieczność? Jak balansujecie między zaskoczeniem a spójnością oferty na relatywnie ograniczonej powierzchni?
Dla mnie odpowiedź jest jednoznaczna: to konieczność. I to już od dawna – tyle że dziś, w świecie nasyconego rynku i coraz bardziej świadomego klienta, brak takiego podejścia to nie tylko ryzyko stagnacji, ale wręcz zagrożenie dla tożsamości centrum. Standardowe rozwiązania przestały działać. Kopiowanie schematów tenant-mixu z innych miast, czy centrów handlowych może dawać pozory bezpieczeństwa, ale w praktyce to droga na skróty, która szybko się wyczerpuje. Dziś kluczem jest zrozumienie, dla kogo jesteśmy i czego ta konkretna społeczność potrzebuje. Dlatego tenant-mix szyjemy na miarę: słuchamy, obserwujemy, testujemy. To wymaga odwagi – bo zaskakiwanie klienta, wprowadzanie marek lokalnych, czy zupełnie nowych konceptów zawsze wiąże się z ryzykiem. Jednocześnie jednak daje realną szansę na stworzenie centrum, które żyje, a nie tylko działa.
Na ograniczonej powierzchni każdy wybór ma wagę. Dlatego nowy najemca musi pasować nie tylko do „luki w ofercie”, ale i do szerszej narracji, jaką budujemy. Nie boimy się eksperymentować – ale robimy to świadomie. Nie chodzi o efekt „wow” dla samego efektu, tylko o realne powody, dla których klient chce zatrzymać się na dłużej. Tenant-mix szyty na miarę to dziś nie ekstrawagancja. To forma szacunku dla lokalnego rynku i inwestycja w jego lojalność. A jeśli do tego potrafimy zaskoczyć, ale bez utraty spójności – to znaczy, że naprawdę rozumiemy, czym dziś jest nowoczesne centrum handlowe.
W tej chwili podpisaliśmy nowe umowy i przedłużyliśmy umowy z dotychczasowymi najemcami na łączną powierzchnię 2500 m kw. a blisko 9000 m kw. jest w trakcie zaawansowanych negocjacji. Liczby mówią same za siebie. Zmiany są nieuniknione. Współpracujemy z tymi, z którymi widzimy wspólną przyszłość – silną Askanę.
Czy Gorzów jest gotowy na marki, których jeszcze tu nie było? Ściągacie brandy nieobecne nie tylko w mieście, ale nawet w regionie – skąd ten kierunek?
Wsłuchujemy się w potrzeby klientów, obserwujemy zmieniające się trendy i zachowania konsumenckie. Starbucks, z którym niedawno podpisaliśmy umowę to odpowiedź na oczekiwania naszych klientów, mieszkańców Gorzowa, którzy od lat czekali na tą markę w mieście. Dzięki Askanie wreszcie będą mieli ją u siebie – nie w przejazdowym centrum, nie na weekendowym wyjeździe, ale
w miejscu codziennych zakupów i spotkań.
Czy Gorzów jest gotowy na nowe marki?
Zdecydowanie tak. Mamy świadomego, wymagającego klienta, który zna globalne standardy i oczekuje ich na miejscu. My jako zarządca i właściciel galerii odpowiadamy na ten sygnał – ściągając brandy, które nie tylko poszerzają ofertę, ale też zmieniają sposób postrzegania miasta jako rynku retailowego.
Jak budować regionalną siłę, zaczynając od lokalnych przedsiębiorców? Dlaczego postawiliście na lokalny biznes i jak wkomponowujecie go w całość oferty?
Nasze strategiczne cele zawsze dostosowujemy do realiów lokalnego rynku – do zmieniających się potrzeb klientów, oczekiwań najemców, a także do działań konkurencji. W tym kontekście niezwykle ważnym elementem naszej strategii jest wspieranie lokalnych przedsiębiorców. Stwarzamy dla nich realne możliwości rozwoju – zarówno poprzez wynajem powierzchni w formule pop-up store, jak
i udostępnienie nowo zaaranżowanej przestrzeni usługowej na wyremontowanym poziomie galerii. Dzięki temu lokalne firmy zyskują nie tylko dostęp do dużego przepływu klientów, ale też możliwość zaistnienia w silnie promowanym i stabilnie zarządzanym obiekcie.
Coraz częściej przedsiębiorcy z Gorzowa, prowadzący już swoje biznesy w mieście, są zainteresowani otwarciem kolejnego punktu właśnie w Askanie. Pomimo początkowych obaw, widząc zmiany zachodzące w centrum, chcą być ich częścią. Wśród przykładów udanej współpracy z lokalnymi firmami warto wymienić dynamicznie rozwijający się salon barberski Tymoteusza Gigoły oraz nową umowę z Piekarnią NITOR. O wyjątkowym zrozumieniu długoterminowej wizji świadczy również relokacja Biura Podróży Wakacje.pl, które – by umożliwić pozyskanie nowego najemcy – zgodziło się na zmianę lokalizacji, zyskując przy tym nową energię i lepszą ekspozycję.
Lokalny biznes buduje regionalną tożsamość właśnie w takich partnerstwach, opartych na zaufaniu i wspólnych celach, dostrzegamy realną siłę i potencjał do trwałego rozwoju.
CCC i Douglas – czyli nawet najwięksi inwestują, by nadążyć. Co to mówi o potencjale obiektu?
Zdecydowanie możemy uznać, że skala zaangażowania tak dużych marek to namacalny dowód rosnącej pozycji Galerii Askana na mapie handlowej regionu. Doceniamy naszych wieloletnich partnerów i sukcesywnie przedłużamy umowy z najemcami, którzy dobrze wpisują się w profil centrum. Ale to, co szczególnie cieszy, to ich gotowość do inwestowania w lokal. Widzimy wyraźnie trend modernizacji – zarówno w zakresie wystroju, jak i formatu sprzedaży. CCC, Douglas, Czas na herbatę to przykłady marek, które inwestują w nowe, bardziej angażujące koncepty, odpowiadające na zmieniające się potrzeby klientów. Dla nas to nie tylko modernizacja – to sygnał, że jesteśmy dla nich ważnym punktem na mapie biznesowej. Wspólnie z najemcami realizujemy także relokacje – przenosimy wybrane sklepy do bardziej strategicznych lokalizacji w obrębie centrum, by lepiej zagospodarować przestrzeń i zrobić miejsce dla większych, kluczowych brandów, na które czeka lokalny rynek.
To wszystko pokazuje, że Askana nie tylko nadąża za zmianami – ale je wyprzedza, tworząc środowisko, w które najemcy chcą inwestować, bo widzą w nim długofalowy potencjał.
Współpraca z miastem to dziś modny temat – ale jak naprawdę się przekłada na codzienność centrum? W jaki sposób Askana wpisuje się w miejską tkankę i strategię Gorzowa?
Nieustannie dążymy do tego, by Askana była czymś znacznie więcej niż tylko miejscem zakupów. Chcemy, by Askana była prawdziwym sercem miasta – przestrzenią otwartą, przyjazną i głęboko zakorzenioną w lokalnej tożsamości. Zależy nam, aby mieszkańcy Gorzowa czuli się tu komfortowo – mogli nie tylko zrobić zakupy, ale też spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi, odpocząć w estetycznym, czystym i funkcjonalnym otoczeniu.
W codziennej działalności konsekwentnie budujemy relacje z lokalnymi instytucjami, organizacjami samorządowymi i charytatywnymi. Wspieramy inicjatywy społeczne, edukacyjne i kulturalne – m.in. poprzez partnerstwo z Klubem Koszykówki „Kangoo Basket” oraz Fundacją „Zdrowo i na sportowo”. Współpracujemy z lokalnymi artystami i Muzeum Lubuskim, organizując wystawy, które budują dumę z naszej kultury i historii. Jak już podkreślałam, Askana to również przestrzeń dla lokalnego biznesu – podczas cyklicznych wydarzeń, takich jak „Festiwal zieleni”, dajemy możliwość prezentacji firmom z regionu. W weekendy otwieramy naszą galerię dla szkół, uczelni i organizacji społecznych, współtworząc różnorodne i potrzebne działania.
Nasze media społecznościowe to nie tylko kanał promocyjny – to przestrzeń dialogu z mieszkańcami. Angażujemy ich w tworzenie niebanalnych treści, zapraszamy do współpracy, budujemy relacje. Nasi klienci stali się twarzami naszych kampanii – jako modele i ambasadorowie pojawili się m.in. na billboardach oraz w social mediach.
Symbolicznym podkreśleniem naszej roli w miejskim ekosystemie było partnerstwo z grą Monopoly Gorzów – Askana znalazła się na planszy, bo rzeczywiście jest „w grze” i realnie współtworzy codzienność miasta.
Wszystkie te działania wpisują się w długofalową strategię rozwoju galerii i jej obecności w tkance miejskiej. Dlatego – po 18 latach działalności – z dumą i pełnym przekonaniem mówimy: „Stąd jesteśmy” – z Gorzowa, dla Gorzowa.
Już niebawem targi #scf2025fall. Czy będzie okazja spotkać się z Panią i reprezentantami Askany?
Tak. Będziemy w silnym składzie, ponieważ oprócz mnie Askanę będą reprezentować: John Patchell – właściciel Galerii Askana oraz Bartosz Augusiak – Dyrektor centrum.
Targi #scf2025fall to dla nas nie tylko okazja do rozmów biznesowych, ale przede wszystkim moment, w którym możemy pokazać, w jakim kierunku rozwijamy się jako obiekt. Mamy konkretne plany, nowe projekty, aktywnie prowadzimy rozmowy z najemcami – zarówno tymi obecnymi, jak i nowymi, zainteresowanymi wejściem do prężnej i odświeżonej Askany. To świetna okazja, by porozmawiać o możliwościach, jakie oferuje Galeria Askana w nowym etapie rozwoju.
Na zakończenie – bardziej refleksyjnie. Gdyby Galeria Askana miała osobowość, to jaka by była?
Zdecydowanie byłaby osobą z charakterem. Trochę artystką, trochę sąsiadką z poczuciem humoru, trochę gospodynią – serdeczną i otwartą. Taką, która zna swoje miasto, ceni relacje, lubi łączyć ludzi i zawsze ma coś ciekawego do zaproponowania. Z jednej strony elegancka i poukładana, z drugiej – spontaniczna, z poczuciem humoru i dużą uważnością na to, co dzieje się wokół.
Bo taka właśnie jest Askana – nie tylko galerią handlową, ale aktywną uczestniczką życia miasta.
Galeria Askana
Galeria Askana ma 55 tys. mkw. powierzchni całkowitej, w tym prawie 19 tys. mkw. powierzchni handlowej, na której znajduje się multipleks Helios z pięcioma salami na 1,2 tys. osób, a wśród salonów wiele lubianych i obecnych jedynie w tej gorzowskiej galerii sklepów jak m.in.: Solar, Kazar, Vistula & Wólczanka, Bytom, Molton, Premium Multibrand Store, Ochnik, Hebe, Apart.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter