Proces porządkowania portfolio nie zatrzymuje naszych planów – Polska pozostaje dla KIK jednym z kluczowych rynków i to tutaj chcemy dalej realizować naszą ekspansję – w rozmowie z SCF News | Retailnet.pl mówi Jan Skowron Dyrektor Zarządzający KiK. Rozmowa odbyła się w ramach konferencyjnej części targów #scf2025fall.
Kiedy rozmawialiśmy kilka miesięcy temu, wskazał Pan trzy największe wyzwania stojące przed rynkiem w perspektywie najbliższych pięciu lat. Na pierwszym miejscu wymienił Pan demografię. Jak Pan widzi to zagrożenie?
Zagrożenie demograficzne jest faktem i dotyczy wszystkich krajów Europy – zarówno zachodniej, jak i centralno-wschodniej. Nie da się ukryć, że ma to bardzo przykre konsekwencje długoterminowe – z perspektywy biznesowej, społecznej, ale też tego, kim będziemy za 20-30 lat. Tylko w samym 2024 roku ubyło w Polsce około 150 tysięcy ludzi.
Jeśli spojrzymy na problemy demograficzne z perspektywy sieci KIK, to co to oznacza dla strategii Waszego działania?
Każda marka i każda sieć powinna ustalić, kiedy nadejdzie ten moment krytyczny dla danego biznesu i być na niego przygotowana. Przykładowo firmy produkujące i sprzedające artykuły dla dzieci odczuwają skutki tej sytuacji już dziś. Dla wielu z nich to ogromne wyzwanie i konieczność zmiany strategii. Sieć sklepów KiK, dzięki szerokiemu asortymentowi, może przekierować nacisk na ofertę dla dorosłych klientów. Ale w dłuższej perspektywie problem dotknie wszystkich – z roku na rok będzie coraz mniej konsumentów, a część produktów i usług po prostu straci rynek zbytu.
Czy demografia jest już kluczowym czynnikiem w planowaniu rozwoju sieci w Polsce?
Tak, trudno dziś planować rozwój bez uwzględnienia zmian demograficznych. Społeczeństwo w Europie się starzeje, a co za tym idzie, jest też coraz mniej klientów. Nic nie wskazuje na to, by ten trend miał się odwrócić, wręcz przeciwnie – będzie postępować. Oferta KiK jest szeroka i składa się z produktów dla całej rodziny. W naszych sklepach można kupić m.in. odzież damską, męską oraz dla dzieci w każdym wieku, dzięki temu mamy duże pole do dostosowania asortymentu do zmieniających się potrzeb rynku. Jednak wiele marek, które opierają się na obsłudze najmłodszych, zwyczajnie nie ma takiej możliwości. W 2024 roku różnica między liczbą urodzeń a zgonów w Polsce wyniosła 150 tysięcy osób – to najniższy wynik od początku prowadzenia statystyk i jednocześnie potwierdzenie, jak realny jest to problem.
Drugim wyzwaniem, które wskazywał Pan kilka miesięcy temu, były niedoskonałości prawa – unijnego i polskiego. Co miał Pan na myśli?
Każdy z nas ma pośrednie lub bezpośrednie doświadczenia z prawem, które nie jest idealne. To właśnie brak odpowiednich i sprawiedliwych regulacji sprawia, że wpływ chińskich marketplace’ów na rynek europejski jest tak zauważalny. Skala jest ogromna: w 2024 roku do Europy trafiło 4,5 miliarda paczek z Chin na zasadach de minimis, przy 1,5 miliarda do Stanów Zjednoczonych. Dystrybutorzy działający w UE muszą spełniać restrykcyjne wymogi prawne, a chińskie platformy w dużej mierze je omijają. To nieuczciwa konkurencja – zabiera miejsca pracy, podatki i uderza w przyszłość rynku.
Spójrzmy na sytuację, w jakiej na polskim rynku jest obecnie KiK. Od dwóch lat porządkujecie swoją sieć – otwieracie sklepy, ale też zamykacie. Jaki jest dzisiaj rozmiar Waszej sieci?
Na dzień 24 września 2025 roku mamy w Polsce 450 sklepów. Do końca roku planujemy podobną liczbę otwarć i zamknięć, więc bilans pozostanie bez zmian. Od 2024 roku prowadzimy proces „czyszczenia” portfolio lokalizacji, którego nie robiliśmy od 13 lat – od momentu wejścia KIK do Polski. Wtedy kluczowa była ekspansja, teraz stawiamy na rentowność i właściwe metraże.
Czy podtrzymujecie zapowiedzi, że będziecie rozwijać ekspansję w Polsce?
Tak, nadal zamierzamy rozwijać naszą obecność na polskim rynku. Wszystko zależy oczywiście od sytuacji geopolitycznej, ale mamy przygotowane różne formaty sklepów i to na nich chcemy oprzeć kolejny etap ekspansji.
A jak ocenia Pan plany dalszego rozwoju przez pryzmat dostępności odpowiednich lokalizacji?
Już teraz jesteśmy obecni w dużych centrach handlowych i retail parkach, ale w kontekście dalszej ekspansji dostrzegamy duży potencjał w mniejszych pasażach handlowych – na osiedlach czy przy węzłach komunikacyjnych. Tam czynsze są korzystniejsze, a relacja sprzedaży i marży do powierzchni – bardzo dobra.
Czy jesteście elastyczni, jeśli chodzi o metraż nowych sklepów?
Tak, w ostatnich dwóch latach mocno się uelastyczniliśmy. Standardem było 500–600 m², teraz myślimy o 400 m², a nawet mniejszych powierzchniach. Mamy już 4 sklepy w nowym formacie i widzimy wyższą efektywność – od 15 do 20% na metr kwadratowy.
W jakim kierunku idą zmiany oczekiwań klientów i jak odpowiadacie na związane z tym wyzwania?
To proces ciągły – klienci zmieniają się wraz z kolejnymi pokoleniami. Od 2022 roku mamy w Polsce wielu nowych klientów, zwłaszcza uchodźców z Ukrainy, co również wpływa na rynek. Nasze formaty sklepów ewoluują razem z klientami.
Jak ocenia Pan nastroje na rynku, zwłaszcza wśród wynajmujących powierzchnie handlowe?
Rynek jest bardzo otwarty na rozmowy. Nasi partnerzy – wynajmujący – wspierają nas w procesie czyszczenia portfolio, co bardzo doceniamy. Dzięki temu możemy przejść przez trudny okres w sposób płynny i z perspektywą dalszego rozwoju.
Targi #SCF2025fall można chyba uznać za barometr rynkowych nastrojów…
Z tego punktu widzenia widzę bardzo dużą otwartość na rozmowę – i to nie tylko teraz, podczas tej edycji SCF, ale także wiosną czy rok temu o tej samej porze. Za każdym razem, gdy spotykamy się z naszymi głównymi partnerami na targach i rozmawiamy o planach, otrzymujemy bardzo duże wsparcie i realną chęć współtworzenia tego procesu.
Dlatego raz jeszcze chciałbym podziękować wynajmującym, którzy są dla nas ogromnym wsparciem. Pomagają nam przejść czas porządkowania portfolio ze zrozumieniem – mimo wielu trudnych tematów, które musimy wspólnie przedyskutować.
Rozmawiał: Radosław Rybiński
KiK Textil Sp. z o.o. to firma działająca na rynku od 1994 roku. Na przestrzeni lat osiągnęła status jednej z wiodących sieci detalicznych na rynku europejskim. Kolebką sieci są Niemcy, ale jej koncept przyjął się już także na terenie Polski, Austrii, Holandii, Czech, Słowacji, Słowenii, Węgier, Chorwacji, Włoch, Rumunii, Niderlandów, Bułgarii, Hiszpanii oraz Portugalii. Aktualnie pod szyldem KiK działa ponad 4 000 sklepów, w tym około 460 w Polsce.
Misją KiK jest oferowanie produktów modnych i uniwersalnych w dobrej jakości, ale niskiej cenie. Poza szerokim wyborem tekstyliów dla kobiet, mężczyzn i dzieci w asortymencie KiK można znaleźć także dodatki do aranżacji wnętrz, akcesoria dla zwierząt i małe AGD.