Dobrym przykładem może być Galeria Libero w Katowicach. Rozświetlony pylon jest z daleka rozpoznawalnym elementem i pewnego rodzaju latarnią morską, która przykuwa uwagę i kieruje nas w określoną stronę – mówi w rozmowie z Retailnet Jakub Guźniczak, projektant oświetlenia, Architecture Manager, Signify Poland.
Kiedyś rozmowę o architekturze świetlnej w centrum handlowym rozpoczęłabym od pytania czy światło sprzedaje, ale dzisiaj, gdy galerie pełnią tak wiele ról, chyba należy zapytać, jak oświetlenie może wpłynąć na postrzeganie galerii handlowej?
To bardzo szerokie zagadnienie i myślę, że warto podzielić ten obszar na kilka kluczowych elementów, które mają znaczenie dla funkcjonowania całej galerii handlowej. Nie da się jednak ukryć, że oświetlenie jest tym elementem, który w znaczny sposób wpływa na to, jak my – klienci, ale też właściciel obiektu, rozpoznajemy tę przestrzeń i jak się w niej czujemy, a finalnie czy i jak kupujemy. Oświetlenie jest w stanie przyciągnąć naszą uwagę i zakotwiczyć obiekt w danej części miasta. Oświetlenie może także wpłynąć na rozpoznawalność obiektu, ułatwi jego zauważenie i przyciągnie uwagę mieszkańców, ale też osób, które są tylko gośćmi w danym mieście. Taki efekt można osiągnąć chociażby za pomocą świetlnego pylonu. Dobrym przykładem może tu być Galeria Libero w Katowicach. Rozświetlony pylon jest z daleka rozpoznawalnym elementem i pewnego rodzaju latarnią morską, która przykuwa uwagę i kieruje nas w określoną stronę. Światło sprawia, że rozpoznajemy daną przestrzeń, łatwiej odnajdujemy się w tej przestrzeni, zwłaszcza wieczornej i sprawniej tę przestrzeń możemy “czytać”. W nocy, kiedy mamy światła miejskie, taki element oświetleniowy, czasem dynamiczny, czasem statyczny, pozwala nam łatwo rozpoznawać, w które miejsce chcielibyśmy się wybrać i jakie to jest miejsce. Pylon Galerii Katowickiej jest wyróżnikiem, elementem rozpoznawalnym z dużej odległości. Nie uda się tego osiągnąć bez światła nawet jeśli będziemy mieli świetną bryłę i świetnie osadzony obiekt, a nie będzie miał tego punktu, który przyciąga naszą uwagę, nasz wzrok.
Eksperci projektując obiekty użyteczności publicznej zawsze podkreślają, że powinny być niejako wpisane w miasto, w tkankę miasta. Nie inaczej jest z galeriami handlowymi – nie mogą być tworem odosobnionym. Tu także z pomocą przychodzi światło…
Tak, zdecydowanie. Galerie powinny być zintegrowane z tkanką miejską i mówiąc o projektowaniu oświetlenia, nie możemy zostawić architektury samej sobie. Trzeba przyjrzeć się tym elementom, które znajdują się w sąsiedztwie galerii handlowej. Mowa np. o placu przed obiektem, alejach, czy też fragmencie parku, który jakby nie patrzeć, jest integralną częścią i miasta, i tej galerii. Ten obszar musi być nawet bardziej atrakcyjny niż miasto, a można to osiągnąć np. podświetlając ławki w parku okalającym galerię czy eksponując światłem zieleń wokół galerii. Dodatkowo musimy połączyć to z oświetleniem miejskim, które zastaliśmy. Dobrze udało nam się to zorganizować w Galerii Posnania, gdzie zastaliśmy dwa podstawowe elementy czyli duży plac i prowadzące do obiektu pasaże – ścieżki piesze i rowerowe. Tu światło niejako prowadzi do galerii. Rozświetlone pasaże mają za zadanie zaprowadzić bezpiecznie do celu. Podświetlona została m.in. tzw. mała architektura zieleń, ławki, fontanna. Goście czują się tu dobrze i bezpiecznie.
Przejdźmy zatem do wnętrz galerii handlowej. Tutaj mamy wiele integralnych miejsc, np. stref typu food court, premium, ale też części wspólnych. Jak światło pomaga wydzielać poszczególne powierzchnie i nadawać im znaczenie?
W ostatnim czasie da się zaobserwować trend w projektowaniu w galeriach handlowych specjalnych stref – np. dla marek premium. Takie strefy widzimy w warszawskiej Galerii Mokotów, ale też w Posnanii i wielu innych centrach handlowych. Najczęściej są to wydzielone obszary, gdzie lokują się marki premium. I ten obszar musi się trochę wyróżnić od pozostałych części galerii. Oczywiście możemy go wyróżnić architekturą, ale możemy też w przyjemny sposób zagrać światłem, by klient poczuł, że nagle znajduje się w nieco innej przestrzeni. Taki efekt można uzyskać dodając określone elementy instalacji świetlnej, np. duży żyrandoli, czy delikatnie mieniące się niczym kryształy małe elementy oświetleniowe, które oddziałują na nasz mózg i sugerują, że mimo, że jesteśmy w tej samej przestrzeni, postrzegamy ją jako coś atrakcyjnego i wzbudzającego zaciekawienie.
Podobnie światłem możemy zagrać w strefach typu food court. Tutaj niezwykle ważne jest, żeby połączyć oświetlenie funkcjonalne z takim, które stworzy atmosferę intymności. Jest to trudne zadanie, gdyż zwykle food courty do ogromne przestrzenie w których ciężko wypracować odpowiednie warunki oświetleniowe, które zapewniłyby komfort klientom. Zadaniem architekta oświetlenia jest więc głównie kontrolowanie warunków oświetleniowych w ciągu dnia, nocy i wieczora. Galeria przecież zupełnie inaczej funkcjonuje w różnych etapach dnia. To co będzie wygodne dla mamy z dziećmi, które chcą skorzystać z food courtu w ciągu dnia niekoniecznie będzie komfortowe, kiedy nadchodzi wieczór i w strefach restauracyjnych pojawia się zupełnie inny klient.
A zatem, czy światło sprzedaje?
Oczywiście, że tak. Sprzedaje i to pod wieloma względami. Dlaczego? Chociażby dlatego, że przyciąga uwagę, a człowiek reaguje na ten bodziec oświetleniowy w sposób intuicyjny. Już nawet delikatna zmiana ilości, natężenie światła czy też akcentu świetlnego w danym miejscu powoduje, że przyciąga to naszą uwagę. Można tu trochę nawiązać do oświetlenia witryny sklepowej. Badania potwierdziły, że witryna z dynamicznym akcentem oświetleniowym, powoduje, że przechodnie częściej wchodzą do sklepu niż to było pierwotnie, gdy witryna była mniej wyrazista. A nawet więcej, badani dopiero po podświetleniu witryny, zauważali sklep, pomimo tego, że od wielu lat koło niego przechodzili. I to jest pierwszy aspekt ku sprzedaży, czyli zainteresowanie. Kolejne to atmosfera i komfort, które może stworzyć światło. Odpowiednie oświetlenie, jakość tego światła powoduje, że w danym miejscu przebywa nam się miło, nasza skóra wygląda dobrze, a nasz mózg informuje, że to jest przestrzeń dla nas przyjazna. Idąc dalej, przyjrzyjmy się temu co może zrobić odpowiednie oświetlenie w przymierzalniach – mamy takie rozwiązania, które wprost pomagają sprzedawać. W momencie, kiedy ustawiamy odpowiednią ilość światła i odpowiednią temperaturę barwową tego światła, jako klienci jesteśmy w stanie sprawdzić, jak będziemy się czuli w danych okolicznościach w danym stroju. Ponadto przymierzalnia ma możliwość stworzenia wirtualnych warunków, czyli zasymulowania tego, jak dana rzecz będzie wyglądała na przykład wieczorem w domu czy w restauracji. Światło realnie wpływa na takie decyzje zakupowe i daje bardzo dużo impulsów podświadomych dla naszego mózgu, które rzeczywiście decydują o tym, że jeżeli czujemy się w czymś dobrze, to też mamy większą chęć do zakupów. Jesteśmy bardziej otwarci.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz
Realizacje Signify: