Jesteśmy postrzegani jako stabilni, wieloletni najemcy. Większość naszych franczyzobiorców jest z nami dłużej niż 10 lat – w rozmowie z SCFNews | Retailnet.pl mówi Mateusz Przygoński, Manager ds. ekspansji Da Grasso.
Po 28 latach na rynku Da Grasso zbliżą się do 200 lokalizacji. Jakie są plany rozwoju na najbliższe lata?
Da Grasso od wielu lat ma ugruntowaną pozycję na polskim rynku ale na najbliższe 3 lata zaplanowaliśmy dalszy wzrost ilości placówek. W tym celu w naszych strukturach został powołany dział ekspansji, w którego skład wchodzą eksperci w dziedzinie rozwoju, sprzedaży i nieruchomości. Ponadto zwiększyliśmy możliwości szkoleniowe nowych franczyzobiorców oraz pracowników lokali, a także zasoby w strukturach innych działów firmy, aby wraz z ilością lokali rosła także jakość serwisu dla naszych franczyzobiorców, gości ich lokali oraz produktów sprzedawanych w restauracjach.
W czerwcu tego roku Da Grasso poinformowała, że poszukuje partnerów franczyzowych w kilkunastu miastach Polski m.in.: Oławie, Mielcu, Kościerzynie, Dębicy, Krośnie, Inowrocławiu, Lesznie, Gnieźnie, Świdnicy, Tarnobrzegu czy Nowym Dworze Mazowieckim. Wszystkie z nich, to miasta średniej wielkości. Czy to jest strategiczny kierunek rozwoju?
Jest to jeden z nich, ponieważ format i oferta naszych restauracji jest bardzo uniwersalna, a zarazem pożądana na mniejszych rynkach. Otwierając się w małym lub średnim mieście często stajemy się najlepszą restauracją, z ładnym wystrojem oraz jakościowym produktem. Nasi goście oprócz pizzy znajdą w menu np. burgery i makarony, autorskie napoje sezonowe oraz „Małe Menu” z frytkami w kształcie uśmiechniętych buziek i klockami w zestawie dla dzieci.
PARTNER PORTALU
Drugim kierunkiem, na który stawiamy jest zwiększenie obecności naszych placówek w dużych miastach i pokrycie ich pełną siatką dowozową. Ułatwią nam to lokale typu Ekspres z ofertą dowozową, a w lokalizacjach z dużym przepływem pieszych znaleźć można pizzę na kawałki, która jest konkurencyjna dla hot-doga czy innych zakupów impulsowych.
Ile restauracji zlokalizowanych jest w centrach i parkach handlowych? Czy parki handlowe są w kręgu Waszego zainteresowania?
Obecnie posiadamy kilka restauracji w centrach i parkach handlowych. Jednak ze względu na bardziej restauracyjny charakter naszych lokali oraz ograniczenia, takie jak zakaz handlu w niektóre dni, skupiamy się głównie na lokalizacjach ulicznych. Mimo to, parki handlowe nadal pozostają w kręgu naszego zainteresowania.
Czy ze strony wynajmujących pojawiają się obawy, czy wątpliwości wynikające z tego, że rozwijacie się w modelu franczyzowym? Jeżeli tak to jaka jest Wasza odpowiedź?
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
Wręcz przeciwnie. Jesteśmy postrzegani jako stabilni, wieloletni najemcy. Większość naszych franczyzobiorców jest z nami dłużej niż 10 lat. Bardzo rzadko zdarzają nam się zamknięcia nietrafionych inwestycji, jedynie wyjątkowe sytuacje związane z tzw. „siłą wyższą”. Jako sieć możemy być również gwarantem takiej umowy. Wspieramy naszych franczyzobiorców w negocjacjach, analizujemy umowy najmu, zabezpieczamy ich interesy, a wynajmujący zyskuję spokój na lata.
Kto podpisuje umowę najmu: franczyzobiorca, czy Wy jako firma?
Franczyzobiorca jest niezależnym podmiotem gospodarczym, który podpisuje umowę najmu. Dziś intensywnie pracujemy nad rozwiązaniem mającym na celu wsparcie Franczyzobiorcy w zabezpieczeniu umowy, a tym samym zwiększeniu komfortu prowadzonego przez niego biznesu.
Co się dzieje, jeżeli franczyzobiorca nie radzi sobie?
Wszystkie nasze działania, poczynając od wyboru miejsca na mapie polski, konkretnej ulicy w danym mieście, poprzez szkolenia franczyzobiorcy i jego pracowników, do regularnych comiesięcznych odwiedzin działającego lokalu przez Koordynatorów Regionalnych, mają na celu zbudowanie dobrze skalkulowanego, dochodowego biznesu na lata. Oczywiście zdarzają się restauracje wymagające większej uwagi z naszej strony. W takich przypadkach analiza biznesowa, wsparcie szkoleniowe i marketingowe celowane jest indywidualnie w miarę potrzeb. Wdrażamy action plan i wspieramy franczyzobiorcę w jego realizacji.
Równocześnie w naszej siedzibie trwają nieprzerwane prace mające na celu zwiększenie sprzedaży w całej sieci. Możemy pochwalić się doskonałą stroną internetowa do zamówień, którą aktywnie promujemy w sieci. Prowadzimy szerokie badania na temat oczekiwań
i nawyków naszych klientów i dopasowujemy do nich naszą ofertę z bardzo dużym powodzeniem, co przekłada się na ilość zamówień w poszczególnych restauracjach.
Ile, w okresie od zakończenia obostrzeń pandemicznych mieliście przypadków zamknięcia lokali? Mieliśmy kilka takich przypadków. Wynikały one głównie z wyczerpania się formuły w pewnych lokalizacjach lub przeterminowania restauracji, czy braku zaangażowania franczyzobiorcy. W większości były to lokale z kilkunastoletnim lub ponad 20 letnim stażem.
Jak wygląda proces weryfikacji, a potem szkolenia franczyzobiorcy?
Profil kandydata na franczyzobiorcę jest bardzo różnorodny. Mamy kilka utartych standardowych profili – jak osoba wychodząca z korporacji na rzecz pracy „na swoim”, czy rodzinny biznes w którym pracują rodzice z dziećmi, a czasem nawet dalszą rodziną. Czasem lokal otwierają nasi klienci, którzy zajadali się pizzą na studiach i wracają z sentymentem do połączenia przyjemnego z pożytecznym. Zdarzają się też osoby posiadające gospodarstwa rolne i inni przedsiębiorcy chcący zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny. Coraz częściej jednak zdarzają się osoby zupełnie niezwiązane z gastronomią, ani nawet nieznające dobrze naszego produktu. Takim kandydatom poświęcamy na szkolenie najwięcej czasu. Minimum 5 dni w placówce szkoleniowej, dwa dni w naszej siedzibie w Łodzi, oraz kolejne dni we własnym lokalu przed otwarciem, a następnie podczas „cichego otwarcia”, gdzie szlifujemy już szczegóły i pracę na żywym organizmie.
Jaka jest optymalna powierzchnia lokalu?
Posiadamy dwa główne formaty naszych restauracji. Pierwszy z nich to ekspres 80-90m2. Są to lokale dowozowe, do których możemy dołączyć sprzedaż pizzy na kawałki w lokalizacjach z dużym trafickiem. Dine-In to restauracyjne 100-150m2 z salą konsumencką i obsługą kelnerską. Do większych powierzchni w odpowiedniej lokalizacji sprawdzić mogą się powiększone kąciki dla dzieci lub wręcz mini sale zabaw, które przyciągają rodziny na dłuższe odwiedziny.
Jak wyglądają obroty Waszych restauracji? Mam na myśli ogólny trend na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Wiele czynników sprawia, że obroty rosną. W ostatnich miesiącach motorem napędowym był wzrost cen. Jednak wciąż ewoluująca oferta sprawia, że rosną koszyki zakupowe w ilości wybranych produktów. Po niedawnym wprowadzeniu „Małego Menu” sprzedaż oferty dla dzieci wystrzeliła do góry o kilkaset procent. Posiadamy kilka promocji sieciowych, a franczyzobiorcy na lokalnych rynkach mają możliwość wypromowania się ze swoją indywidualną promocją. Poszerzamy ofertę również o produkty dla jednej osoby czy możliwość tzw. zakupów impulsowych, co również będzie miało wpływ na wzrost ilości gości naszych lokali, a co za tym idzie wzrost obrotów.
Rozmawiał: Radosław Rybiński
Da Grasso
Da Grasso, największa franczyzowa sieć pizzerii w Polsce, obchodzi swoje 28. urodziny. Firma rozpoczęła działalność 13 czerwca 1996 roku, otwierając pierwszy lokal przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi. Od tamtej pory Da Grasso dynamicznie się rozwija, zdobywając serca miłośników pizzy w całym kraju.