Zarejestruj się na SCF 2025 Fall!

Apsys: Hala Targowa w Gdańsku wyzwoli nową energię w sercu miasta

Oferta kulinarna gdańskiej Hali Targowej nabiera docelowego kształtu. Rewitalizująca obiekt firma Apsys kończy proces komercjalizacji obiektu, który już w 2026 roku zaoferuje unikalną w skali Polski strukturę funkcjonalną łączącą nowoczesne i zróżnicowane koncepty gastronomiczne w ścisłym centrum miasta.

Apsys wynajął już prawie całą powierzchnię Hali – zarówno doświadczonym, znanym na arenie krajowej graczom, jak i lokalnym przedsiębiorcom gastronomicznym.

„All around food” to hasło przewodnie Hali Targowej w Gdańsku. Niesie ono ze sobą wyjątkowe połączenia różnych kuchni, stylów spędzania czasu i doświadczeń kulinarnych. Hala Targowa wraca do korzeni – oferowania jedzenia w najlepszym stylu i różnorodnej formie.

Po zakończeniu prac na trzech poziomach Hali funkcjonować będą starannie wyselekcjonowane propozycje gastronomiczne, zróżnicowane pod względem charakteru, formatu i atmosfery. Parter stanie się tętniącą życiem przestrzenią spotkań. Znajdzie się tu kilkanaście punktów gastronomicznych oferujących kuchnie z różnych zakątków świata oraz dwa bary.

Na piętrze zaplanowano restauracje z obsługą kelnerską, miejsca sprzyjające zarówno spotkaniom biznesowym, jak i rodzinnym. Z kolei poziom -1 zachowa tradycyjną funkcję handlową. Pojawi się tam oferta świeżych produktów spożywczych w nowoczesnej odsłonie, odpowiadająca na oczekiwania klientów. Również na tej kondygnacji dostępny będzie bar, w którym goście będą mogli skosztować przysmaków od najemców z tego poziomu.

Proces komercjalizacji jest już niemal zakończony. Nawiązując współpracę z najemcami, zwracano uwagę na to, żeby koncepty wyróżniały się jakością. Starannie prowadzony proces leasingowy w połączeniu z wyjątkowością i lokalizacją Hali pozwolił Apsys na dobór partnerów, którzy najlepiej wpisują się w założenia projektu.

O tym, jak przebiegał proces leasingowy, jak wygląda struktura tenant mixu oraz co przyciąga najemców do Hali Targowej, mówią Magdalena Grzyb, Katarzyna Orpel oraz Wojciech Wiązek z działu leasingu Apsys Polska.

Czym wyróżnia się tenant mix w Gdańsku na tle innych projektów w kraju?

MAGDALENA GRZYB: Tym, co wyróżnia tenant mix Hali, jest unikalne połączenie różnych formatów gastronomicznych i handlowych w jednej, spójnie i niezwykle atrakcyjnie zaprojektowanej przestrzeni. Mamy tu autorskie restauracje fine dining, koncepty kuchni ulicznych oraz tradycyjną część handlową. Wszystko w jednym obiekcie, pod wspólnym motywem przewodnim „All around food”. Te formaty uzupełniają się i tworzą całość, odpowiadającą na różne style konsumpcji i potrzeby odbiorców. Jednocześnie duży nacisk położyliśmy na obecność marek lokalnych, które są mocno osadzone w Trójmieście – to one nadają temu miejscu autentyczność.

KATARZYNA ORPEL: Hala Targowa nie powiela schematów, nie jest klasycznym food hallem ani strefą restauracyjną. To zróżnicowana struktura funkcjonalna, do której zaprosiliśmy wybranych najemców w ramach spójnej, przemyślanej koncepcji. Takie podejście wymagało dużej uważności w procesie wynajmu, ale jesteśmy przekonani, że efekt będzie wyjątkowy na polskim rynku.

Jakie kryteria decydowały o wyborze partnerów gastronomicznych w procesie komercjalizacji Hali Targowej? Czy kierowaliście się konkretnymi typami kuchni, formatami czy stylem obsługi?

WOJCIECH WIĄZEK: Przede wszystkim oferta i oryginalność konceptu. Zależało nam, żeby były to projekty autorskie, oparte na bardzo wysokiej jakości produktach, doskonałym serwisie, przyjazne w odbiorze, a jednocześnie – dostępne dla każdego. Braliśmy również pod uwagę lokalność i ugruntowanie marki w świadomości klientów. W naszej ocenie osiągnęliśmy rezultat spójny z założeniami.

MAGDALENA GRZYB: Najważniejsza była dla nas jakość – ta realnie odczuwalna. Odwiedzaliśmy lokale potencjalnych najemców, testując ich kuchnię i przyglądając się poziomowi obsługi, atmosferze i spójności konceptu. To była intensywna, ale bardzo inspirująca część procesu leasingowego. Bazowaliśmy nie tylko na najemcach z doświadczeniem w tego typu przestrzeniach, ale zdecydowaliśmy się również na współpracę z restauratorami, którzy specjalnie dla Hali Targowej stworzyli swoje autorskie koncepty.

KATARZYNA ORPEL: Zwracaliśmy uwagę na to, żeby projekty były unikalne, ale też rozpoznawalne – choćby właśnie lokalnie. Z doświadczenia wiemy, że silne, autentyczne marki są magnesem przyciągającym klientów. Takiego podejścia nauczyliśmy się, pracując przy Food Fyrtlu w Poznaniu.

Czy wiadomo już, jakie koncepty gastronomiczne zobaczymy na piętrze restauracyjnym na poziomie +1?

WOJCIECH WIĄZEK: W strefie restauracyjnej zawarliśmy umowy z trzema operatorami. Jednym z nich jest projekt przygotowany specjalnie dla Hali Targowej przez Kubę Wojewódzkiego i Dawida Kwidzińskiego. W oparciu o doświadczenia zdobyte w gdyńskich „Niewinnych Czarodziejach TrzyZero” stworzyli oni nową koncepcję – „The Dreamers/Marzyciele”. To miejsce połączy kuchnię fusion z nastrojową muzyką i nowoczesnym wystrojem. Co więcej, ten sam najemca poprowadzi również jeden z dwóch barów zlokalizowanych na poziomie 0.

Drugim najemcą są założycielki popularnej w Warszawie restauracji Sobremesa. Ich pomysł zaistnieje w Hali aż w trzech odsłonach – restauracja na pierwszym piętrze oraz stoisko i bar na parterze. I co bardzo ciekawe, operator po analizie rynku, zdecydował się na wprowadzenie innego typu kuchni do Hali.. W koncepcie restauracyjnym postawił na kuchnię włoską, a nie hiszpańską, z którą jest kojarzony. Alticcio będzie restauracją premium w stylu Dolce Vita lat 60. XX w., a na stoisku, na poziomie 0 zaoferuje kuchnię bliskowschodnią.

Kolejną restauracją jest dobrze znany w Sopocie i Warszawie Seafood Station, bazujący na świetnej jakości rybach i owocach morza. W tym przypadku najemca również zajmie trzy różne przestrzenie w Hali. Na piętrze pojawi się klasyczna restauracja, na parterze koncept Shack by Seafood Station – street food premium, a na poziomie -1 znajdzie się stoisko handlowe.

Decyzje dwóch różnych najemców o wynajęciu przez każdego z nich aż trzech przestrzeni świadczą o zaufaniu do projektu i naszego zespołu. To także potwierdzenie potencjału, jaki oferuje rewitalizowana Hala.

Czy oferta restauracyjna została zaprojektowana z myślą o konkretnych grupach klientów: turystach lub mieszkańcach?

WOJCIECH WIĄZEK: Od początku przyjęliśmy, że Hala musi odpowiadać zarówno na potrzeby Gdańszczan, jak i odwiedzających miasto turystów. Dlatego stworzyliśmy ofertę, która jest kompleksowa i daje wiele możliwości działania najemcom. Potrzebowaliśmy zróżnicowanego menu, reprezentującego kuchnie z całego świata, w tym przysmaki polskie i regionalne, tak by każdy znalazł coś dla siebie. Stąd również idea poziomu -1, poziomu handlowego oferującego wysokiej jakości produkty spożywcze.

Co było najtrudniejsze w rozmowach z restauratorami zainteresowanymi lokalem w zabytkowym budynku?

WOJCIECH WIĄZEK: Ograniczenia architektoniczne a co za tym idzie – technologiczne.. Hala Targowa jest ponad 100-letnim obiektem pod ścisłą ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. Bardzo długo trwały rozmowy dotyczące przystosowania zabytkowej powierzchni do współczesnej działalności gastronomicznej. Ale, co warto podkreślić, Hala wraca do korzeni, przecież powstała, by w sposób uporządkowany i nowoczesny sprzedawać tam żywność. Zmieniły się jednak czasy i wymogi.

W gastronomii trzeba dostosować się do różnego typu uwarunkowań – od sanitarnych po techniczne. Nie mamy możliwości właściwie żadnych zmian w tkance architektonicznej, możliwości modyfikacji obecnego układu a tym bardziej wprowadzania nadbudów czy zabudów.. Wyzwaniem i jednocześnie nowatorskim pomysłem była między innymi strefa restauracyjna na pierwszym piętrze na otwartej przestrzeni, zaprojektowanej jednak w taki sposób aby dawała poczucie intymności i kameralnej atmosfery gościom a restauratorom możliwość zaprezentowania swoich konceptów w odpowiedniej formie..

Na ile projekt wnętrza Hali i jego estetyka miały znaczenie dla potencjalnych najemców?

WOJCIECH WIĄZEK: Dla wielu operatorów to aspekt kluczowy. Nasi najemcy cenią to, że mogą zaistnieć w zabytkowym, wysmakowanym otoczeniu, którego projekt wnętrza nawiązuje do historii, ale jest nowoczesny i atrakcyjny.

Jest też dla nich ważne, że znają Apsys jako partnera, który potrafi z poszanowaniem historii tchnąć życie w wyjątkowe przestrzenie i dostosować je do nowych funkcji. Potwierdzają to nasze wcześniejsze realizacje, które stały się ikonami rewitalizacji, jak Manufaktura w Łodzi. Znaczenie ma też to, że wiemy, jak zarządzać tego typu projektami z odpowiedzialnością i wyczuciem. Takie właśnie podejście, łączące szacunek do dziedzictwa z innowacyjnym myśleniem o istniejącej tkance miejskiej, jest naszym wyróżnikiem w oczach najemców. Jesteśmy z tego bardzo dumni.

Jakie znaczenie miała dla najemców lokalizacja Hali w centrum Gdańska?

WOJCIECH WIĄZEK: W naszej branży mówi się, że najważniejsze trzy rzeczy to lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja. Mamy to szczęście, że poza swoją wyjątkową bryłą, charakterem i historią – ściśle związaną z jedzeniem – Hala jest położona w samym sercu miasta, na gdańskiej Starówce, blisko miejsc znanym wszystkim – Bazyliki Mariackiej czy Długiego Targu. Praktycznie nie można obok niej nie przejść, spacerując uliczkami starego Gdańska. To atut nie do przecenienia.

Apsys wskazuje, że odpowiada na potrzeby partnerów biznesowych podczas całego procesu inwestycyjnego. Jak dokładnie to wygląda?

WOJCIECH WIĄZEK: Najemcy mają świadomość dużego doświadczenia Apsys nie tylko w zmienianiu zabytkowych obiektów w tętniące życiem części miasta, ale również w zarządzaniu nieruchomościami komercyjnymi. Realizując takie inwestycje jak Manufaktura czy innowacyjny Food Fyrtel w Poznaniu, pokazaliśmy, że potrafimy tworzyć miejsca, które z jednej strony odpowiadają na potrzeby najemców, współpracują z ich konceptami, a jednocześnie wpisują się w życie miast, stając się ulubionymi lokalizacjami mieszkańców.

Współpraca z naszymi partnerami nie ogranicza się do podpisania umowy, wspieramy ich na każdym etapie procesu, również w zakresie dopasowania koncepcji do specyfiki Hali Targowej. To historyczny obiekt, który wymaga indywidualnych, szytych na miarę rozwiązań projektowych i operacyjnych. Dzielimy się wiedzą, proponujemy konkretne rozwiązania funkcjonalne i techniczne, ale też wciągamy naszych partnerów w opowieść o tym miejscu. Zależy nam, aby poczuli klimat Hali, zrozumieli jej dziedzictwo i na tej podstawie rozwijali swoje koncepty. Ten symboliczny powrót Hali do korzeni – do jedzenia i miejsca spotkań – jest znakomitą inspiracją.

MAGDALENA GRZYB: Dla najemców bardzo ważna jest także strategia marketingowa i planowany kalendarz wydarzeń. Interesuje ich to, co się będzie działo. Zwracają również dużą uwagę na aranżację i projekt wnętrza. To, że stoi za tym pracownia Boris Kudlicka and Partners, stanowiło jeden z tematów naszych rozmów.

Hala to ważne miejsce dla Gdańszczan i zależy nam, by pełniło funkcję miejsca spotkań i wydarzeń kulturalnych przez cały rok. Sezon turystyczny w Gdańsku wydłuża się, lecz to zainteresowanie i przyciągnięcie mieszkańców będzie kluczowe. Nie tworzymy miejsca turystycznego, a koncept który dedykowany jest przede wszystkim mieszkańcom Gdańska i Trójmiasta.

WOJCIECH WIĄZEK: Najemcy są coraz bardziej świadomi, sprawdzają, jak funkcjonują takie obiekty w kraju i zagranicą. Program rozrywkowy, kulturalny jest niezbędny. Dzisiaj otwarcie restauracji to nie tylko serwowanie jedzenia. Tworzenie oferty gastronomicznej to projektowanie pełnego doświadczenia, opartego o wszystkie zmysły.

W Trójmieście jest duża konkurencja, a mieszkańcy i turyści przyzwyczajeni są do wysokiej jakości. Poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko, ale to nas jeszcze bardziej motywuje.
Jakie trendy kształtują dziś rynek gastronomiczny w Polsce i jak wpisuje się w nie Hala Targowa?

MAGDALENA GRZYB: Obecnie na rynku w Polsce działają koncepty stricte foodhallowe, oferujące dużą liczbę różnych rodzajów kuchni ulicznej. Mimo, że koncept w typie food hall będzie jedynie jednym z elementów Hali, uważnie mu się przyjrzeliśmy. Rynek food hallowy w Polsce jest już dość dojrzały, zwłaszcza w największych miastach. Przeanalizowaliśmy co w tego typu miejscach działa, a co nie. Najważniejsze jest zachowanie różnorodności oferty i element zaskoczenia klientów. I tak działamy – każdy z najemców wnosi do Hali swoje niepowtarzalne smaki, reprezentując kuchnie z różnych zakątków świata. Kluczowe jest umiejętne zbalansowanie tego różnorodnego tenant mixu, aby każdy koncept był autentyczny i wyjątkowy, a jednocześnie harmonijnie współgrał z wizją miejsca.

Czy sami szukaliście potencjalnych najemców, czy zainteresowani się po prostu do Was zgłaszali, słysząc o unikalnym projekcie rewitalizacji Hali Targowej w Gdańsku?

MAGDALENA GRZYB: Proces leasingowy rozpoczął się jeszcze przed finalizacją kupna obiektu i oficjalnym ogłoszeniem naszych planów inwestycyjnych. Wiązało się to z realizacją szerokiego research’u zespołu leasingowego, który w efekcie przyniósł aż 80% wynajętych powierzchni jeszcze przed podpisaniem umowy sprzedaży. Większość podpisanych umów najmu pochodzi bezpośrednio z naszych poszukiwań. Oczywiście na późniejszym etapie komercjalizacji rozgłos i zainteresowanie Halą było co raz większe i najemcy sami zaczęli zgłaszać swoje zainteresowanie dołączeniem do grona naszych partnerów.

Czy w gronie partnerów Hali są marki, które mają doświadczenie w prowadzeniu działalności w unikalnych przestrzeniach gastronomicznych?

WOJCIECH WIĄZEK: Najemcy funkcjonujący już na rynku food destinations, mają ogromne doświadczenie. To specyficzna działalność, gdzie liczy się nie tylko jakość, ale też szybkość serwowania dań, odpowiednie przygotowanie półproduktów, efektywne zarządzanie czasem i umiejętność pracy na niewielkiej powierzchni. Musieliśmy więc racjonalnie wyważyć proporcje między doświadczonymi a nowymi najemcami, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę w tym biznesie. Oczywiście takie marki odpowiednio wspieramy na każdej płaszczyźnie współpracy.
Śródtytuł: Oto kogo znajdziemy w Hali

Czy są tu marki debiutujące w Trójmieście lub stworzone specjalnie z myślą o Hali?

MAGDALENA GRZYB: Oczywiście, na przykład Mango Rice & Noodle z kuchnią chińską, wspomniani Marzyciele. Zaprosiliśmy do współpracy koncepty z Warszawy i Poznania, które nie mają jeszcze lokalizacji w Trójmieście.

Wielu najemców food halowych pojawi się w Gdańsku po raz pierwszy. To np. azjatycki Tuk Tuk, wietnamski Vietlabb, Pitagoras z kuchnią grecką. Dla wielu z nich pojawienie się w Hali Targowej to możliwość zyskania niezbędnej rozpoznawalności, co będzie dawało im perspektywy dalszego rozwoju na rynku trójmiejskim.

Jaką rolę w strategii leasingowej Hali Targowej odgrywają lokalni najemcy z Trójmiasta?

KATARZYNA ORPEL: Na wszystkich trzech poziomach będziemy wdrażać lokalność – od restauracji, przez food hall, po poziom -1 handlowy – ze sprzedażą produktów. Przykładem są nalewki Wiśniewski czy cukiernia UMAM. Będą też lokalni przedsiębiorcy z ofertą międzynarodową. Tendencja na rynku jest taka, że klienci coraz częściej oczekują wysokiej jakości także od produktów lokalnych. Staramy się dobierać marki które kierują się właśnie taką filozofią prowadzenia biznesu. Nie tylko wynajmujemy powierzchnię, ale kładziemy też nacisk, żeby najemcy korzystali z lokalnych dostawców.

Czy Apsys miał konkretne założenia co do udziału lokalnych konceptów w tenant mixie?

KATARZYNA ORPEL: Od początku zakładaliśmy, że znacząca część najemców to będą lokalni przedsiębiorcy. Oprócz oferty gastronomicznej w Hali pracujemy też nad rynkiem zielonym na zewnątrz budynku, miejscem doskonale znanym Gdańszczanom. Zdecydowanie kładziemy tu nacisk na lokalnych dostawców.

Czy współpraca z lokalnymi restauratorami lub producentami wymagała większej elastyczności w negocjacjach?

KATARZYNA ORPEL: To są całkiem inne rozmowy, niż z najemcami, którzy mają już doświadczenie w tego typu projektach. Musieliśmy przedstawić pewne wymogi komercyjne – raportowanie obrotów, godziny otwarcia itp. Mali najemcy często nie mają takich doświadczeń i są to dla nich zagadnienia nowe.

MAGDALENA GRZYB: Dla najemców istotna jest autentyczność. Ważna jest misja i założone cele. Najpierw zatem musieliśmy zdobyć ich zaufanie, a dopiero kolejnym krokiem było omówienie i ustalenie aspektów biznesowych.

W jakim stopniu lokalna tożsamość Hali miała znaczenie dla decyzji najemców z Trójmiasta?

KATARZYNA ORPEL: Lokalna tożsamość Hali to jeden z czynników decydujących o zainteresowaniu najemców z Trójmiasta. Dla wielu z nich to miejsce ma szczególne znaczenie ze względu historię miejsca i jego rozpoznawalność wśród mieszkańców. W rozmowach często podkreślali, że Hala zasługuje na nową odsłonę, która dostosuje jej przestrzeń do obecnych czasów. Mamy wspólny cel. Chcemy, żeby zarówno hala jak i przestrzeń wokół niej odżyła i przyciągała zainteresowanie.

MAGDALENA GRZYB: Współpraca z trójmiejskimi najemcami to dla nas także okazja do wymiany doświadczeń i pozyskania cennych inspiracji. Wielu z nich jest związanych z Halą od pokoleń. To miejsce, które towarzyszyło ich rodzinom od lat, dlatego doskonale rozumieją jego znaczenie, a my tym bardziej czujemy ogromną odpowiedzialność za przywrócenie Hali dawnej świetności. To właśnie dzięki takim relacjom Hala Targowa ma szansę stać się unikalnym punktem na kulinarnej i kulturalnej mapie Gdańska, o czym wszyscy przekonamy się już latem 2026 roku.

SCF 2025 Fall
Dołącz do 1600+ uczestników!