Obecnie niezwykle dynamicznie rozwijają się parki handlowe, dlatego też większość z naszych 40 nowych sklepów będzie mieściła się właśnie w tego typu obiektach. Interesują nas wszystkie lokalizacje, w których powstają parki handlowe niezależnie od tego, czy znajdują się one w dużych czy w małych miastach – mówi w rozmowie z Retailnet Grzegorz Sowa, Prezes Zarządu Świat Prasy SA
Jak podsumuje Pan pierwsze półrocze tego roku dla sieci Świat Prasy?
W pierwszym półroczu otworzyliśmy już ponad 20 nowych sklepów i praktycznie co tydzień inaugurujemy kolejne punkty sprzedaży. Myślę, że nasze tempo jest imponujące. Zgodnie z przyjętą strategią rozwoju nieustannie zwiększamy liczbę naszych salonów. Podsumowując jeszcze zeszły rok, chciałbym zaznaczyć, iż osiągnęliśmy przychód prawie 600 milionów złotych, co oznacza kolejny rekordowy wynik dla naszej firmy.
Bieżący rok również rozpoczął się pomyślnie i aktualne wskaźniki ekonomiczne zwiastują, że osiągniemy wszystkie zaplanowane cele. W związku z dynamicznym rozwojem przygotowujemy się do otwarcia 400. sklepu, który już niebawem zostanie otwarty w Szczecinie w sieci Auchan. Na dzień dzisiejszy, mogę powiedzieć, że sytuacja wygląda bardzo obiecująco dla naszej sieci.
Podczas naszej ostatniej rozmowy, rok temu, mówił Pan, że rocznie przybywa Wam średnio 40 salonów. Czy to tempo ekspansji będzie utrzymane?
PARTNER PORTALU
Oczywiście, tak jest. Naszym planem jest otwieranie około 40 sklepów rocznie. Niemniej jednak cały czas jesteśmy otwarci na akwizycje i połączenia z innymi sieciami, co może znacząco, w sposób dynamiczny zwiększyć tę liczbę. Jeśli chodzi o rozwój organiczny, przyjmujemy mniej więcej około 40 nowych otwarć sklepów. W ten sposób będziemy nadal kontynuować naszą ekspansję.
Jak wygląda Państwa strategia doboru lokalizacji dla salonów Świat Prasy?
Obecnie niezwykle dynamicznie rozwijają się parki handlowe, dlatego też większość z naszych 40-tu nowych sklepów będzie mieściła się właśnie w tego typu obiektach. Interesują nas wszystkie lokalizacje, w których powstają parki handlowe niezależnie od tego, czy znajdują się one w dużych czy w małych miastach.
Zauważalny jest trend budowania parków handlowych w coraz mniejszych miejscowościach, co także jest dla nas ciekawą opcją. Co do galerii handlowych, również są dla nas interesujące. Widzimy większą elastyczność w negocjacjach umów najmu w galeriach handlowych. Oczywiście niezmiennie jesteśmy zainteresowani wszystkimi lokalizacjami o dużym potencjale handlowym.
Newsletter SCF News
Obserwuj rynek centrów handlowych
Dołącz do ponad 7000 czytelników i otrzymuj codzienny, bezpłatny newsletter
Jak wyglądają relacje na linii najemca – wynajmujący? Na czym polega ta elastyczność w negocjacjach o której Pan mówi?
W naszej branży wyzwaniem przy zawieraniu umów najmu zawsze było dostosowanie się do kosztów prowadzenia działalności w galeriach handlowych. Koszty adaptacji lokalu, a następnie prowadzenia działalności w galeriach są bardzo wysokie. Szczególnie dla pracującego na niskich marżach segmentu press. Obecnie zauważamy mniejszą ilość odwiedzających galerie handlowe. Chciałbym porównać to do sytuacji sprzed kilku lat, kiedy to hipermarkety miały dominującą pozycję w Polsce, a na rynku pojawiały się mniejsze sklepy i dyskonty różnych sieci. Początkowo wielu ludzi twierdziło, że dyskonty nie mogą stanowić konkurencji dla hipermarketów. Jednak okazało się, że stopniowe podgryzanie udziału rynkowego przez dyskonty spowodowało, że dziś hipermarkety mają problemy na rynku.
Podobny efekt można zaobserwować w przypadku retail parków w stosunku do galerii handlowych. Dlatego właśnie elastyczność galerii handlowych, zwłaszcza w kontekście elastyczności finansowej, ma duże znaczenie. Chodzi tutaj o kwestie związane z rabatami od czynszów podstawowych, obniżeniem opłat dodatkowych czy nawet negocjacjami dotyczącymi opłat za obroty. Zauważamy znaczny wzrost kosztów eksploatacyjnych w galeriach. W przeszłości galerie przerzucały wszystkie koszty administracyjne takie jak koszty sprzątania, oświetlenia itp., na najemców. Teraz jednak część galerii, z powodu niewspółmiernego wzrostu kosztów eksploatacyjnych, jest skłonna iść na ustępstwa i ustalić koszty eksploatacyjne na akceptowalnym poziomie. Oznacza to, że koszty te mogą zostać poniesione przez samą galerię.
Obecnie udział salonów prasowych Świat Prasy w galeriach handlowych w odniesieniu do całej naszej sieci jest stosunkowo niewielki. Jednakże zarządzamy również 160 sklepami IQOS w galeriach handlowych w Polsce, co oznacza, że mamy spore doświadczenie we współpracy z galeriami. Dlatego też jesteśmy gotowi do nawiązania szerszej współpracy z operatorami galerii handlowych w kontekście salonów prasowych.
Uważamy, że dzięki naszej wiedzy i umiejętnościom mamy przewagę nad konkurencją, dlatego jesteśmy w stanie zaoferować lepsze warunki finansowe niż inni operatorzy w branży prasowej. W rezultacie możemy spełnić wymagania galerii handlowych i stać się dla galerii handlowych ciekawszą opcją niż nasi konkurenci. Nie tylko pod względem finansowym, ale przede wszystkim ze względu na estetykę i jakość salonów Świat Prasy.
Na jakich warunkach chciałby Pan podpisywać umowy najmu? Co jest dla Pana najistotniejsze?
Jesteśmy już na tyle dużą siecią, że najważniejsza dla nas jest rentowność każdej lokalizacji. Nie musimy obecnie udowadniać naszej obecności na rynku. Jesteśmy widoczni i rozpoznawalni. Stąd skupiamy się głównie na rentowności, dlatego dokładnie analizujemy potencjał danej galerii i generowany przez nią ruch klientów. Na tej podstawie jesteśmy w stanie oszacować nasze przyszłe przychody. Wykorzystujemy procentowy współczynnik wartości czynszu do przychodu, który również stosowany jest przez galerie jako dodatkowy czynsz procentowy od obrotu. Posiadamy określoną wartość, którą uważamy za bezpieczną pod względem prowadzenia działalności i opierając się na tym parametrze, dokonujemy oceny rentowności, potencjalnej opłacalności i sensowności wejścia do danej galerii handlowej.
Jak wygląda standardowy salon Świat Prasy?
Jeszcze kilka lat temu nasz standardowy metraż salonu prasowego wynosił około 30 metrów kwadratowych. Obecnie preferujemy większe powierzchnie, takie jak 40-45 mkw. Niemniej jednak jesteśmy w stanie zorganizować salon prasowy na powierzchni już od 15 metrów kwadratowych. Nieustannie rozwijamy naszą ofertą dla klientów. Dlatego salon prasowy coraz bardziej staje się miejscem z różnorodnym asortymentem. Wymaga to większej powierzchni, abyśmy mogli umieścić wszystkie kategorie produktów w jednym sklepie. Jeśli nie dysponujemy odpowiednią powierzchnią, czasami musimy zrezygnować z niektórych kategorii. Oczywiście dobieramy kategorie produktów do lokalizacji, w której się znajdujemy.
Skoro już jesteśmy przy ofercie, badania rynku pokazują, że z roku na rok mamy spadki sprzedaży prasy papierowej. Nie obawia się Pan tego zjawiska?
Rzeczywiście, na rynku prasowym zauważamy nie tyle spadek sprzedaży prasy, co zmniejszoną ilość dostępnych tytułów. Jednocześnie ceny prasy, podobnie jak innych produktów, wzrosły.
Możemy zauważyć, że wiele tytułów prasowych zostało wycofanych przez wydawców, a w ich miejsce pojawiły się bardziej wyspecjalizowane produkty prasowe, które nie są typowymi czasopismami. Przykładem mogą być różnego rodzaju karty kolekcjonerskie dla dzieci, albumy i podobne artykuły. Są to produkty kosztowniejsze, co sprawia, że kategoria prasy zyskuje na wartości rok do roku.
Podobnie jest z wyrobami tytoniowymi, które także mamy w ofercie. Z jednej strony obserwujemy spadek popularności palenia, co jest bardzo pozytywnym trendem. Natomiast z drugiej strony zauważamy zaostrzenie kontroli granic i ograniczenie szarej strefy dotyczącej tradycyjnych papierosów. Zamknięcie granic przyczyniło się do wzrostu sprzedaży legalnych produktów. Mamy także grupę dodatkowych konsumentów, którzy do nas przybyli w wyniku wojny w Ukrainie. Ponadto, produkty innowacyjne, takie jak podgrzewacze tytoniu i e-papierosy, stanowią dynamicznie rosnącą kategorię. Okazuje się, że nowe innowacyjne produkty nie tylko przyciągają klientów, którzy wcześniej palili tradycyjne papierosy, ale także nowych konsumentów.
Jakie wyzwania stoją teraz przed Wami, przed najemcami galerii handlowych?
To trudne pytanie. Uważam, że istnieje wyzwanie związane z niepewnością dotyczącą zasobności portfeli konsumentów w obliczu inflacji, które występowało również w zeszłym roku. Pomimo obecności inflacji, nie obserwujemy wyraźnego trendu oszczędzania wśród klientów. Pytanie brzmi, czy ten stan utrzyma się, czy nadejdzie moment, w którym klienci zaczną oszczędzać i rzadziej odwiedzać galerie handlowe. Każda wizyta w galerii niesie ze sobą ryzyko wydatków, dlatego istnieje możliwość, że klienci będą starali się unikać takich sytuacji, co może prowadzić do spadku liczby klientów w galeriach.
Mimo tej niepewności, patrzymy w przyszłość optymistycznie. Chcemy nadal podążać wytyczoną ścieżką rozwoju, która sprawdza się od lat, zapewniając nam rekordową rentowność biznesu każdego roku.
Rozmawiała: Katarzyna Łabuz